Jason Terry miał być wzmocnieniem na pozycji rzucającego obrońcy wśród Kings, po wymianie między Sacramento i Brooklynem. Przypomnę, że za Mistrza NBA z 2011. Kings wysłali na wschodnią część NBA niechcianego Marcusa Thorntona. Były najlepszy rezerwowy ligi – JET Terry – miał grać za plecami Bena McLemore oraz momentami zajmować pozycję rozgrywającego, przejmując kontrolę nad piłką od Isaiaha Thomasa. Tymczasem lokalna stacja radiowa z Sacramento przytoczyła wypowiedź trenera Królów – Mike’a Malone’a – sugerującą, iż Terry nie zadebiutuje podczas bieżących rozgrywek w trykocie Kings.
Terry zaraz po wymianie udał się do Dallas, gdzie do końca sezonu będzie rehabilitował doskwierające lewe kolano. W związku z tą kontuzją Jason rozegrał tylko 35 spotkań w obecnych rozgrywkach i notował niskie średnie 4.5 pkt na mecz czy rzucał tylko na 36% skuteczności z pola gry.
36-latek ma być gotowy na początek 68. sezonu i jak na razie ani Malone , ani szefowie Kings nie podali do oficjalnej wiadomości czy zamierzają zwolnić lub dalej przehandlować byłego gracza Celtics, Mavs oraz Hawks.
Szkoda go niech po tym sezonie idzie walczyć o kolejny tytuł