1. Na jaki transfer liczyłeś przed trade deadline ?
M. MIŁUŃSKI: Byłem pewien, że zobaczę dalsze ruchy w Bostonie. Po transferze Crawforda i Brooksa pachniało kolejnymi wymianami. Ainge zagrał jednak dość zachowawczo i nie wymieniał swoich graczy jak Sam Hinkie. Tak do końca nie wiem czy jako fan Celtics mam się czuć zawiedziony. Chyba wolałbym jednak nieco większych ruchów. Sporymi przegranymi okienka transferowego mogą być Knicksi. Nie chcę krakać, ale brak wzmocnień tylko oddala ich od podpisania nowego kontraktu z Melo w lato, a bez niego zespół stoczy się znowu w ligową przeciętność. Spodziewałem się również jakiegoś ruchu w będących w coraz bardziej dramatycznym położeniu Pistons – czy to wymiana Monroe, czy Smitha.
LORDAM: Luol Deng, liczyłem na ten transfer choć wiedziałem że jest mało realny z racji faktu kończącego się kontraktu Sudańczyka.
Spodziewałem się głębszych ruchów w Bulls ( jak się ustosunkują? Przebudowa czy remont zespołu?) oraz Spurs bo ewidentnie brakuje tam świeżej krwi.
QCIN: Ze sporą rezerwą podchodziłem do tego okienka transferowego i nie spodziewałem się większych przetasowań. Po cichu liczyłem, że Pistons trochę zmodyfikują skład bo mieli sporo możliwości, jednak Joe Dumars potwierdził, że nie ma żadnego pomysłu na ten zespół i fani Tłoków wciąż będą oglądać kaszanę na boisku.
Spodziewałem się też większej aktywności Knicksów, jednak zdaje się, że dalej nie wyjaśniono sprawy z przyszłością Melo i postanowiono czekać na ewentualne ruchy transferowe do lata.
WOY: Nie wierzyłem w wymianę żadnego wielkiego gracza, ale zdziwiło mnie bierne postępowanie Knicks, Pistons oraz Celtics. Najbardziej liczyłem na odejście z L.A. Paua Gasola. Zdziwię się jeśli Gasol zostanie w Kalifornii na kolejne lata. Przecież ogólnie rzecz biorąc ani Pau nie jest szczęśliwy w L.A., ani nie układa mu się współpraca z trenerem D’Antonim. Na co więc trzymać tak drogiego gracza?
2. Która drużyna zrobiła wg Twojego uznania błąd, że nie poczyniła żadnych korekt w składzie?
M. MIŁUŃSKI: Detroit Pistons i New York Knicks już wspomniałem. Natomiast uważam, że mijające właśnie okno transferowe było ostatnią chwilą na próbę zatrzymania Kevina Love w Minneapolis. Jeśli Wilki nie awansują do play-off Love odejdzie i to za przysłowiowe waciki. W kontekście walki o mistrzostwo nieco zbyt asekuracyjnie postępuje Popovic i Spurs.
LORDAM: Nie wiem czy Heat nie okażą się przegranymi, choć tak naprawdę nie mieli zbyt dużego pola manewru. Kolejni to właśnie bulls, Spurs oraz knicks.
QCIN: Zdecydowanie Pistons – trzymali wiele atutów w rękach a jednak nie zrobili nic aby zwiększyć szanse na PO. Niestety, ale zdaje się, że zmarnowali najlepszą okazję do przemeblowania składu. Wróżę im teraz kilka lat totalnej nicości i nie zdziwię się jak awansują do PO później niż Sacramento.
WOY: W pierwszej kolejności Knicks, gdyż brak awansu do play offs może się zemścić i Carmelo Anthony może obrać drogę ucieczki z Nowego Jorku. Brak równo grającego playmakera to bolączka klubu znad rzeki Hudson. Na dalszym planie Pistons, gdyż kilka puzzli tam nie współgra ze sobą i wypadałoby Joe Dumarsowi przyznać się znów do błędów (lata temu podpisał parę Gordon – Villanueva i niewiele dobrego wówczas zwojował) , ratując sezon oraz play offs. Zwłaszcza, że chętnych na usługi podkoszowych Monroe i Smitha nie brakowało.
3. Królami polowania okrzyknięto już Pacers, ale czy uważasz, że zespół Vogela – z kilkoma indywidualnościami i charakterem Andrew Bynuma – zdetronizuje Mistrzów z Miami w rzeczywistości?
M. MIŁUŃSKI: Bynum to osobliwy dodatek, na który nikt specjalnie nie liczy. Jak wypali będzie świetnie, jak nie, lepiej żeby nie trafił do Miami. Nawet jeżeli nie wypali, da lepsze minuty niż Ian Mahinmi. Dużo ważniejszym wzmocnieniem jest transfer Evana Turnera w zamian za Grangera. Turner będzie świetnym 6th manem, ale przede wszystkim może zapewnić ważne wsparcie w rozgrywaniu. W zeszłym roku, kiedy defensywa Heat mocno przyciskała Pacers, George Hill miał spore problemy w kozłowaniu i często pomagać mu musiał Lance Stephenson. Wyższego i bardzo dobrze operującego piłką Turnera nie będzie tak łatwo łapać w pułapki. Turner nie jest dobrym strzelcem, ale w końcówkach może być bardzo przydatny jako gracz niezwykle kreatywny. Lavoy Allen również jest wzmocnieniem wobec słabiutkiego w obronie Scoli. Na dzisiaj widzę tylko jeden problem – brak czasu na nauczenie się systemu Pacers przez Turnera i Bynuma. Natomiast patrząc na postępy Paula George’a i spore wzmocnienia widzę Pacers jednak przed Heat.
LORDAM: Krótko – tak, ten zespół robi na mnie ogromne wrażenie, tam każdy idealnie pasuje na swoją pozycję, wzajemnie się uzupełniają. Choć moim zdaniem nie Hibbert a West jest czynnikiem dominującym w walce z Heat, jego siła, gra tyłem i przodem do kosza zawsze psuje dużo krwi Heat. Ważne że nie jest to zbiór indywidualności a prawdziwy zespół z nich stworzony. Nie wydaję mi się aby Bynum mógł coś popsuć D.West i spółka mu na to nie pozwoli. Co do turnera to świetny gracz na pozycje 1-3 w zależności od potrzeb. Da rzut z dystansu i upewni obronę.
Dla mnie pewni kandydaci do „majstra” w tym roku.
QCIN: Wydawać by się mogło, że zamiana Grangera na Turnera to dobry ruch Pacers, zwiększający potencjał z ławki klubu z Indiany. Jednak daleki jestem od hurraoptymizmu w tym przypadku, bo Evan w gruncie rzeczy to gracz przeciętny. Tak jak pisałem, że przyjście Crawforda do GSW nic nie zmieni w ich szansach w PO, tak i przybycie Turnera uważam za mało znaczący ruch w kontekście walki o mistrzostwo.
Może zabrzmię kontrowersyjnie, ale w moim odczuciu ta wymiana zmniejsza ich szanse w starciu z Heat. Turner to straszny ceglarz a do tego dziura w obronie. W Pacers za prowadzenie gry odpowiadają głównie Hill, George i Lancelot stąd nie za bardzo rozumiem jaką rolę miałby pełnić na boisku Turner. Dodatkowo jego wspólna gra ze Stephensonem może doprowadzić do szybkiej detronizacji Pacers z pozycji najlepszej defensywy ligi.
Bynum to wielka niewiadoma, na pewno nie jest osłabieniem dla Pacers a w kluczowych momentach rywalizacji z Heat może okazać się X-factorem. No ale akurat „może” w przypadku Drew występuje zbyt często by traktować go na tę chwilę jako wielki ruch Birda.
Allen – będzie grał po 5 min w co 3 meczu więc nie warto chyba o nim pisać.
WOY: „Nigdy nie lekceważ serca Mistrza” to słowa Rudy’ego Tomjanovicha i uważam ,że mimo świetnego transferu Pacers i przechwycenia Evana Turnera z Sixers to nadal Żar jest faworytem numer 1 do (obrony) tytułu. Przed sezonem zakładałem , że team z Florydy nie będzie miał wielkiego i aż takiego parcia na wynik sezonu zasadniczego to też wydaje się znajdować odbicie w ligowej rzeczywistości. Wpasowanie się do zespołu i zbudowanie formy w ułożonej drużynie Franka Vogela to też zadania dla dwóch nowych Bynuma oraz Turnera. Pytanie czy dadzą radę oraz czy Pacers nie przedobrzyli z roszadami też pewnie zadaje sobie niejeden z Was…
4. Która drużyna straciła najwięcej poprzez wymiany w ostatnich dniach?
M. MIŁUŃSKI: Philadelphia 76ers :) . Totalna wyprzedaż zespołu. Może jakiś tydzień promocji był w Philadelphii? Zdziwił mnie nieco ruch Nets. Marcus Thornton nie jest dla mnie wart Evansa i Jeta. Szczególnie, że mają w zespole gracza o bardzo podobnej charakterystyce – Alana Andersona. Nie do końca rozumiem tej umowy. Oczywiście Vesely nie jest wart Andre Millera, ale tutaj akurat powodem transferu był konflikt z trenerem.
LORDAM: Kings – oddali Thortona za Jeta (który ma już nie zagrać) oraz Evansa ( fakt wzmocnienie) zawęzili swoją rotację na pozycjach 1-2, a dorzucili Evansa gdzie miejsca już tam jest mało tak naprawdę, nie rozumiem polityki królów. Mało brakowało a jako największych przegranych uznałbym Grizz, którzy chcieli oddać Allena, ale na szczęście do tego nie doszło.
QCIN: Personalnie to oczywiście 76ers, ale ich celem nie są PO więc…
WOY: Uderzę z całkiem innej strony niż koledzy – Pacers. Raz, bo sporo ryzykują, dwa, gdyż Danny Granger może stać się ich klątwą jeśli dołączy do contendera (Heat, Spurs, Bulls, Clippers i Mavs powalczą o niego) a Turner będzie zagadką (nie grał w tak silnym otoczeniu, jak zniesie rywalizację ze Stephensonem, czy podoła oczekiwaniom fanów i działaczy?). Sam były Największy Postęp ligi mocno się zdenerwował faktem transferu, a przecież do niedawna był ikoną klubu i nie brakowało porównań do legendy Reggiego Millera. Wyobraźcie sobie , że Granger dołącza do Heat i ogrywa Pacers w ECF, albo przechodzi do Bulls i również pomaga Chicago wyeliminować Indianę, niekoniecznie w finale konferencji. Trzeci scenariusz to trafia pod skrzydła Popa i daje Spurs nową iskrę, a ci znów trafiają do finału (i może trafiają na Pacers?). Nie wiem czy Larry Bird rozmawiał z graczem na temat przejścia do Sixers, ale cała sytuacja przypomina mi odwołaną wymianę Chrisa Paula i oddanie bez zgody mistrzowskiego duetu Odom – Gasol. Podsumowując, Pacers sporo stracili w oczach graczy nie uszanowali zawodnika , któremu sporo zawdzięczają. Niestety NBA po raz kolejny pokazuje nam, że cel uświęca środki i mamy do czynienia z biznesem.
5. Luol Deng – wygrany czy przegrany – trade deadline (uzasadnij)?
M. MIŁUŃSKI: Wydaje mi się, że dla niego nie ma to wielkiego znaczenia. Ma ten komfort, że kontrakt i tak skończy mu się już za dwa, najdalej trzy miesiące i w lipcu będzie mógł przebierać oferty. Szansa, że dostałby się w tym momencie do ukochanej drużyny były bardzo niewielkie. Nie jest łatwo znaleźć kogoś chętnego na przejęcie tak dużego kontraktu na około dwa miesiące gry. Dodatkowo ewentualny transfer zapewne niezbyt korzystnie wpłynąłby na jego formę. W Cleveland przynajmniej zaczęło się dziać coś dobrego i play-offy jeszcze są możliwe. Przeczekanie kilku miesięcy niczego nie zmieni.
LORDAM: Będzie można ocenić po sezonie kiedy przyjdą panowie w garniturach do Luola z kontraktami. Myślę że chce grać w którymś z kontenderów, Luol to bardzo specyficzny gracz, mało takich w lidze, wysoki, stosunkowo szybki, dynamiczny, z dobrym rzutem, świetny w walce na deskach, kapitalny defensor, jednak nie jest to gracz jako numero uno. Świetnie spisuje się jako ten trzeci, który rzuci 16-18 pkt da 7 zb oraz 3 asysty w meczu, a to jest naprawdę wiele. Jednakże siła tego gracza to wszystko to czego nie ma w statystykach.
Podejrzewam że po sezonie otrzyma 48/4 i wszyscy będą zadowoleni. Etos pracy Denga pasuje do takich drużyn jak Spurs, Pacers ale tam raczej nie trafi, mi się osobiście marzy przyjście Luola do Wizards albo do Pistons. Przy odpowiednich ruchach i pozbyciu się Smitha nie Monroe, mają szanse na wielkie lata a Deng-Monroe-Drummond robi wielkie wrażenie.
QCIN: Mimo wszystko wygrany. Gdyby po raz 2 zmienił klub podczas tego sezonu, a dodatkowo latem podpisał kontrakt jeszcze z kimś innym to mógłby zaliczyć 4 organizacje w ciągu 12 miesięcy. W każdej inna taktyka, inne zwyczaje, inni partnerzy- jeśli zależałoby mu na liczbie znajomych na facebooku to na pewno by się ucieszył, ale jako że bardziej interesuje go liczba zer na kontrakcie to dobrze dla niego zrobi choćby namiastka stabilizacji, którą oferują mu Cavs.
Poza tym, jak się żyje w biedzie to później bardziej docenia się bogactwo, więc po przygodzie w Ohio od przyszłego sezonu powinniśmy zobaczyć pełnego energii Brytyjczyka, który postanowi ponownie zagościć w ASG.
WOY: Ani wygrany , ani przegrany. Jest w sytuacji zawieszenia i ciągle musi pracować na swój kolejny kontrakt. Play offs raczej nie zależą od niego, a bardziej od Mike’a Browna oraz lepszego grania i poprawienia chemii wśród Kawalerzystów. Deng już swoje zdanie wypowiedział i nie ma planu by zostać w Ohio, stąd będzie dbał o zdrowie oraz formę fizyczną by na spokojnie przygotować się na następne negocjacje (raczej nie z Cavs).
Qcin – racja- Pistons zrobili krok w tył. Bez wymian ,bez nadzieji na dalszą odbudowę ekipy. JD zachował się jak przystało na odchodzącego GM – nie podjął ryzyka! Kicha i …..
ps – nadziei
pacers pewni mistrzostwa?
to tak jakby pisać, że Radwańska wygra Wimbledon. NA pewno.