Cleveland Cavaliers (22-36) – Toronto Raptors (32-25) 93:99 (17:23, 24:24, 28:21, 24:31)
Nie zwalniają tempa podopieczni Dwayne’a Casey, którzy za wszelką cenę chcą zagrać w play offs. Tym razem Drapieżcy rozprawili się z Kawalerią, zwyciężając głównie dzięki świetnemu zrywowi w finałowych 12 minutach. Boahaterem Raps okazał się autor 33 oczek – DeMar DeRozan.
Przechwyt w finałowych minutach czy efektowny slam dunk były znakami firmowymi DeRozana podczas finałowych minut meczu. Świetnie uzupełniał go Terence Ross, zdobywca 19 pkt oraz autor 5. trzypunktowych trafień. O wyniku meczu decydował jednak DeRozan, który najważniejsze trafienia zanotował z linii rzutów wolnych, na 27 sek przed końcem. Wcześniej na trzy minuty przed końcem Ross popisał się trójką, zabierając prowadzenie z rąk gospodarzy (90-89).
Dla Cavs, grających bez kontuzjowanych Waitersa , Varajao i Milesa, była to trzecia porażka w serii, po passie 6 wygranych z rzędu. Zespół Mike’a Browna borykał się z 40% skutecznością z gry, podczas gdy Anthony Bennett spudłował wszystkie 5 rzutów, a Luol Deng nie trafił 11 z 14 rzutów.
PKT: Irving 25, Hawes 15, Thompson 13 – DeRozan 33, Ross 19, Vasquez 15
Indiana Pacers (43-13) – Los Angeles Lakers (19-38) 118:98 (30:23, 27:31, 34:16, 27:28)
Bez większej historii odbyło się widowisko w Bankers Life Fieldhouse. Pacers osiągnęli 7-punktowe prowadzenie po pierwszej kwarcie, a następnie wrzucili drugi bieg podczas III odsłony i posłali rywala na deski (34-16). Wszyscy gracze pierwszej piątki gospodarzy uzyskali co najmniej double figures, a 13pkt przy 6zb, dołożył wchodzący z ławki, Evan Turner.
Gracze Franka Vogela zmasakrowali rywala w ilości zbiórek , 62-42! Wyeliminowali też z gry Kendalla Marshalla (0 pkt i 4as). Jedyny blask po stronie L.A. to rekord kariery z 23 pkt Kenta Bazemore’a. Był to 8 mecz teamu Mike’a D’Antoniego w tym sezonie, kiedy przegrał 20-oczkami.
Niechlubna dla Lakers ciekawostka, to fakt, że posiadają (wyrównali) oni niechlubny rekord ligi – 16 spotkań z rzędu – podczas których zawsze przegrywali zbiórkę. Nic dziwnego , skoro Pacers zebrali rekordowe w sezonie – 21 – ofensywnych zbiórek.
@EnbiejPudelek donosi ,że Dennis Rodman chce wspomóc zespół Coacha D. od następnego meczu
PKT: George 20, Hill 14, Turner 13, Stephenson 13 – Bazemore 23, Johnson 15, Gasol 13, Meeks 13)
Atlanta Hawks (26-30) – Chicago Bulls (30-26) 103:107 (30:20, 21:34, 24:26, 28:27)
Mimo, że defensywa Chicago pozwalała na wiele – Jeffowi Teague – to ostatecznie napór graczy Bulls wymusił kluczową stratę na rozgrywającym Hawks. Teague nękał D.J. Augustina i Kirka Hinricha penetracjami i trafieniami z dystansu, by w najważniejszej akcji meczu nadepnąć na linię końcówą…
Cichym bohaterem zespołu Toma Thibodeau okazał się Mike Dunleavy Jr. Skrzydłowy zastępujący w piątce kontuzjowanego Jimmy’ego Butlera (pauzuje drugi mecz od All Star Weekend) zanotował 22 oczka i dał iskrę drużynie przy 6 wygranej w 7 ostatnich meczach.
Goście wyglądali słabo na początku meczu, przegrywając pierwszą kwartę 20-30. Metamorfozę przeszli podczas drugiej odsłony, wygrywając ją z nawiązką i 13-punktami. W dobrym wyniku do przerwy pomogło trafienie zza połowy boiska DJ Augustina. Nie myślcie jednak ,że DJ grał aż tak dobrze…Drugi mecz z rzędu walczył sam z sobą i po wyniku 0/10 przeciwko Heat, tym razem zmagał się ze skutecznością na poziomie 2/14!
Świetnie natomiast radził sobie front court Chicago, obaj gracze pierwszej piątki – Noah i Boozer – zanotowali po double-double, na wysokiej skuteczności z gry. Francuz zaliczył 20/12 (PKT/ZB) i 9/13 z gry, natomiast Booz miał 8/14 oraz 17/11 (PKT/ZB).
Od pierwszego stycznia Bulls notują bilans 12-1, kiedy trzymają rywali na poziomie 90 pkt. Żadna inna drużyna nie ma równie dobrego wyniku, a mimo, iż Bulls nie zatrzymali Hawks na podobnym progu to wygrali z rywalem drugi raz w przeciągu ostatnich dni. Bulls wygrali wszystkie trzy mecze w tym sezonie z Hawks.
PKT: Teague 26, Mack 17, Korver 16 – Dunleavy 22, Noah 20, Boozer 17
Denver Nuggets (25-31) – Portland Trail Blazers (39-18) 95:100 (21:32, 24:20, 24:30, 26:18)
Nawet tak kosmiczny wynik jak 25 zbiórek JJ Hicksona nie dał Samorodkom wygranej przeciwko osłabionym brakiem LaMarcusa Aldridge’a – Blazers. Mimo, że Denver zebrało jeszcze więcej od Pacers, bo 64 piłki (!), to przegrali mecz we własnej Pepsi Center.
Drużyny nie grzeszyły skutecznością, bo obie nie osiągnęły levelu 37% z gry! Nuggets Briana Shawa oddali aż 103 rzuty z pola!!Nawet 54 punkty z pomalowanego, przy 26 (tylko) ze strony Blazers nie zrobiły ostatecznej róznicy w wyniku.
Słaby mecz zapisali na koncie Evan Fournier (2/13 z gry) oraz Wes Matthews (2/14).
Bohaterem ostatniej kwarty okazał się Nicolas Batum, który zaliczył daggera zza łuku, po którym to Nuggets nie byli w stanie wrócić do walki o wygraną (97-90).
PKT: Foye 17, Hickson 16, Brooks 14, Mozgov 14 – Lillard 31, Batum 16, Williams 14
Phoenix Suns (33-23) – Minnesota Timberwolves (28-29) 101:110 (28:34, 29:21, 24:20, 20:35)
Kevin Love znów jest wielki i w ciągu szóstego meczu z rzędu zanotował 30pkt oraz 10zb. Jeśli Love utrzyma swoje wysokie osiągi do końca lutego to ma szaansę na dogonienie wyczynu Mosesa Malone. Ex center Rockets był ostatnim zawodnikiem, który podczas jednego miesiąca notował wyniki 34pkt i 14 jako średnia z 30 dni. Ten rekord trwa od 1982 roku!
Love również był o krok od drugiego w sezonie triple-double, a do wyniku zabrakło mu 1 asysty. Bohatera spotkania, dość niespodziewanie, wspierał debiutant Shabazz Muhammed. Rookie, który nie mógł dotychczas znaleźć uznania w oczach Ricka Adelmana, zanotował 20 oczek i ustanowił swój strzelecki rekord sezonu.
Suns zdecydowanie zabrakło Gorana Dragića, który na ponad trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry złapał swoje szóste przewinienie…Jeff Hornacek też nie mógł liczyć na kontuzjowanego Leo Barbosę, pauzującego trzeci mecz pod rząd.
Dwa trafienia Corey Brewera oraz trójka Kevina Love załatwiły sprawę wyjazdowej wygranej Wilków. Obie drużyny koncentorwały swoją grę na zdobyczach punktowych spod samego kosza (60-56 dla Wolves), a Suns mogło zabraknąć skuteczności P.J.Tuckera (2/11). Mimo wszystko godnym odnotowania jest fakt 16 zbiórek skrzydłowego Suns.
PKT: Markieff Morris 24, Green 19, Dragic 16 – Love 33, Muhammad 20, Brewer 18
Sacramento Kings – Houston Rockets 103:129 (17:42, 34:27, 26:35, 26:25)
James Harden nawiązał do swojego ostatniego, 39-punktowego, występu przeciwko Warriors i tym razem zaaplikowal rywalom 43 oczka. Brodacz trafił 6 z 9 rzutów zza łuku oraz 15 z 16 z linii.
Houston rozgromiło Sacramento już w pierwszej odsłonie, uzyskując 25-punktową zaliczkę! James w tym czasie zanotował 22 punkty, następne osiem w II odsłonie, a po trzech kwartach miał już na koncie 43 oczka!
Harden nawiązał do wysokich zdobyczy pary Olajuwon-Drexler, którzy to przed nim notowali występy na poziomie 43pkt-8as-3przech.
PKT: Gay 25, Cousins 16, McLemore 15 – Harden 43, Howard 20, Hamilton 12
Czy ktoś wie, którzy zawodnicy najczęściej wymuszają faule?
Daję sobie uciąć lewe jądro, że Harden jest w pierwszej trójce;-)
Tu nasuwa mi się na myśl, Wade ze swoim fake’iem :D
i do kompletu na pewno jeszcze Durant i Griffin:)