Z okazji 100. wydania „Ciekawostek” w tym sezonie LeBron James postanowił rzucić 61 punktów i właśnie na tym historycznym występie postanowiłem się dziś skupić. Poza tym również kilka informacji z pozostałych spotkań.
– LeBron James w masce zdobył 61 punktów, trafiając 22 z 33 rzutów z gry oraz 8 z 10 trójek, miał też 7 zbiórek i 5 asyst. Stał się 22. graczem w historii NBA, który przekroczył barierę 60 punktów.
– 61 punktów to nie tylko nowy rekord kariery Jamesa, ale też najlepszy wynik w historii organizacji. Poprzednim było 56 punktów Glena Rice’a z 1995 roku. To nie jedyny nowy career-high LeBrona będący jednocześnie rekordem organizacji – James zdobył dziś także największą liczbę punktów w jednej kwarcie (25) oraz trafił najwięcej rzutów z gry w jednym meczu (22). Osiem celnych trójek to jego wyrównany rekord kariery.
– James po raz 10. w swojej karierze zdobył 50 punktów, ale po raz pierwszy udało mu się przekroczyć ten próg przed własną publicznością.
– Ostatnim graczem, który zdobył 60 punktów, trafiając 2/3 rzutów, był Shaquille O’Neal (2000). Od 1990 roku mieliśmy jeszcze dwa takie występy, autorstwa Toma Chambersa i Karla Malone’a (obaj 1990), ale spośród nich tylko LeBron oddał chociaż jeden rzut z dystansu. Trafił, takie tam, 8 z 10.
– Bobcats ewidentnie nie mają w tym sezonie szczęścia. Wszystkie trzy ostatnie występy z 55 punktami na koncie zostały zanotowane właśnie przeciwko nim. W marcu 2012 roku Deron Williams rzucił 57 punktów, teraz w styczniu mieliśmy pamiętne 62 punkty Carmelo Anthony’ego, a dziś doszło do tego 61 LeBrona. Jedyną drużyną, która w jednym sezonie aż dwa razy musiała patrzeć na gracza rywali rzucającego 60 punktów, byli New York Knicks, którzy doświadczyli tego w sezonach 1960/61 (Baylor, Wilt) i 1961/62 (Wilt, Jerry West).
– James sprawił, że nikt nie mówi o 38 punktach i 19 zbiórkach Ala Jeffersona (18-24 FG). Ja też prawie zapomniałem. Ostatnim graczem z 38/19 oraz 75% z gry był Shaquille O’Neal (2003), a od 1985 roku mieliśmy jeszcze tylko trzy takie występy (Barkley 1988, Shaq 1993, 1994). Jefferson potrzebował do tego najmniej, bo tylko 37 minut.
– Chicago Bulls przegrali z Brooklyn Nets 80:96. W poprzednim meczu z Knicks popełnili tylko trzy straty, co jest rekordem klubu, jednak dziś mieli ich aż 28. Jeszcze nikt w historii NBA nie „poprawił się” z meczu na mecz o 25 strat. Nets mieli dziś aż 19 przechwytów, po raz ostatni dokonali tej sztuki w 1989 roku.
– Detroit Pistons wygrali z New York Knicks 96:85. Dla tych drugich jest to już siódma porażka z rzędu. Andre Drummond miał 26 zbiórek i gdyby nie LeBron, prawdopodobnie to byłoby głównym punktem tego artykułu. To jego nowy rekord kariery, wyrównany season-high w NBA (ustanowiony przez Dwighta Howarda) oraz najlepszy wynik gracza Detroit od 2002 roku (Ben Wallace). Tylko dwóch graczy w historii ligi przekroczyło próg 25 zbiórek w młodszym wieku (John Drew, Dwight Howard).
– Memphis Grizzlies wygrali w Waszyngtonie 110:104, kończąc serię sześciu zwycięstw Wizards. Najlepszym strzelcem zespołu z Memphis był nie Conley, nie Gasol, nie Randolph, lecz Tayshaun Prince, który zdobył 21 punktów (rekord sezonu). Przerwał więc serię 101 spotkań bez 20-punktowego występu (ostatni miał w styczniu rok temu), która jest najdłuższą w jego karierze.
– Milwaukee Bucks pokonali u siebie Utah Jazz 114:88. Pierwsza piątka gospodarzy w składzie Ilyasova-Middleton-Pachulia-Wolters-Knight trafiła razem 28 z 37 rzutów, zdobywając 75 punktów. Ich dzisiejsza skuteczność wyniosła 75,7%, co jest piątym najlepszym wynikiem spośród S5 w ostatnich 20 latach (Jazz 80% w 1998, Magic 78,1% w 2007, Clippers 76,6% w 1982 roku, Blazers 76,6% w 2010 roku). Najlepiej spisał się Ilyasova, który w pół godziny rzucił 31 punktów na skuteczności 13-14 z gry. Ostatnim graczem z tak wysoką celnością przy min. 14 próbach był LeBron James (luty 2013), w Milwaukee znamy tylko dwa takie występy (Bogut 2010, Blue Edwards 1992).
– Minnesota Timberwolves wygrała w Denver 132:128. Goście trafili 52 z 64 rzutów wolnych. Nikt nie miał tylu celnych osobistych w jednym meczu od 1990 roku (Suns), nikt nie oddał tylu prób z linii od 1999 roku (Lakers).
– Los Angeles Lakers niespodziewani wygrali w Portland 107:106, a najważniejsze punkty zdobył w końcówce Wesley Johnson, wykańczając alley-layup. Ja jednak chciałbym powiedzieć coś o Nicolasie Batumie, który stał się trzecim zawodnikiem od 1985 roku z 400 punktami, 300 zbiórkami, 100 trójkami i 40 blokami w 60 pierwszych meczach drużyny w sezonie. Pozostała dwójka? LeBron, Durant.
– Sacramento Kings wygrali u siebie z New Orleans Pelicans 96:89. Pelikany kontynuują swój plan obrony picku, przegrywając już po raz ósmy z rzędu. Tyreke Evans przeciwko swojej byłej drużynie, w której grał jak LeBron czy Big O, miał 27 punktów, 10 zbiórek i 8 asyst, ale Anthony Davis trafił dziś tylko 4 z 14 rzutów – w poprzednim trafił 1 z 6.
Najlepsi
punkty: no kto? (61)
zbiórki: Drummond (26)
asysty: Marshall, Lawson, Jennings (11)
przechwyty: Livingston (5)
bloki: Gobert (4)
straty: Anthony, Noah, Cousins (6)
3pt: LeBron (8)
FT: Kevin Martin (16)
minuty: Drummond (46:14)
Enbiejowy typer: 4/8