Całkiem niedawno wydawało się, że walka o nagrodę Rookie of the Year będzie się toczyć między Michaelem Carterem Williamsem oraz Trey’em Burke. Zarówno rozgrywający Sixers jak i Jazz zdobywali dwukrotnie wyróżnienie najlepszego debiutanta miesiąca (MCW w listopadzie i styczniu, TB w grudniu i styczniu). Tymczasem dzięki swoim ostatnim, udanym występom, z drugim wyróżnieniem Rookie of the Month, do wyścigu wyraźnie włączył się Victor Oladipo. To właśnie jemu przyznano ponownie (po grudniu) laur najlepszego gracza miesiąca, po stronie wschodniej NBA.
Combo obrońca Orlando Magic jest drugim najlepszym debiutantem pod względem punktów (średnia 14,7 pkt to druga po MCW), najlepszym asystującym (4,9) oraz najczęściej przechwytującym (1,92). Victor czterokrotnie w miesiącu przekraczał granicę 20pkt oraz osiem razy pokusił się o double-figuers. Gracz Jacquesa Vaughna swoje momentum osiągnął w konfrontacji z Knicks, podczas której zanotował 30pkt-14as-9zb co dało mu czwarty podobny wynik debiutanta w przeciągu ostatnich 20 lat. W konfrontacji przeciwko Raptors – Oladipo – zanotował rekordowe w karierze 5 przechwytów.
Dużą natomiast niespodzianką, ale całkiem uzasadnioną, wydaje się wybór najlepszego debiutanta Zachodu, w lutym. Został nim grecki rozgrywający Nick Calathes, który z kolei jest drugim strzelecem wśród debiutantów Zachodu po Trey’u Burke (10,7 pkt) oraz również ustępuje rozgrywającemu Utah Jazz w asystach (4,6). Calathes ze wszystkich debiutantów całej NBA jest też drugi pod względem skuteczności z gry (49,5 %) oraz przechwytów (1,75 za Oladipo). Nick podczas lutego zanotował serię 6. spotkań podczas których miewał występy na poziomie 10pkt i 5as (lub więcej). W ten sposób stał się czwartym rookie w historii ligi NBA z podobnym serialem (10 plus i 5 plus). Rezerwowy rozgrywający Grizzlies doskonale zatem wykorzystał moment kontuzji Mike’a Conley’a.
Sezon trochę już trwa i wstępne osądy można wydawać.
Przede wszystkim Draft 2013 okazał się słaby, nawet bardzo słaby. Stawianie gracza, który dostanie ROTY (kogo by nie wybrali) w jednym szeregu z Lillardem, Griffinem, Durantem itd. to będzie jakiś żart…..
Jest to draft poddobny do tego z czasów debiutu Irvinga. Być może ci wyróżnieni gracze jak Oladipo, Burke, MCW oraz kontuzjowany Nerlens Noel zrobią większe kariery niż Derrick Williams? (drugi w erze draftu Irvinga).
Niewykluczone, że któryś z nich odpali w przyszłym sezonie lub następnych. W końcu dla kogoś wymyślono nagrodę MIP. Davis też w zeszłym sezonie aż tak nie błyszczał, a teraz jest all-starem.
To, że debiutnaci teraz nie są od razu na poziomie ALL-Star wynika głównie z tego, że gros z nich przychodzi do ligi w bardzo młodym wieku. Rozegrają jeden sezon w NCAA i już zgłaszają się do draftu. Jednak doświadczenie z parkietów akademickich procentuje – patrz Lillard. Owszem zdarzają się perełki, ale nie każdy może być od razu gwiazdą jak LBJ Durant czy Melo, ktorzy wchodzili do ligi bardzo wcześnie
cavs zastrzegą numerek Ilgauskas tuż przed meczem z Knicks czy tylko ja uważam to za tani chwyt marketingowy? to już LBJ mogli dzisiaj wywiesić ten baner xd gdyby nie on nigdy nawet w finałach by nie zagościli oczywiście nie umiejszam umiejętnośc litwina po prostu zawsze dla mnie był przeciętnym graczem a co do Rookcy tego miecha uważam że Burk bardziej zasłużył niż Nick