HOUSTON ROCKETS 87:111 CHICAGO BULLS
– Bulls nie przegrali dwóch meczów z rzędu od początku lutego. Rockets zrobili to po raz pierwszy od końca stycznia.
– Gospodarze rozgromili Rakiety dzięki wygranej wynikiem 35:16 trzeciej kwarcie. Mike Dunleavy z 10 szwami rzucił w niej aż 18 ze swoich 21 punktów (8-15 FG, 4-6 3pt). Od początku sezonu 2009/10 Rockets tylko raz (!) przegrali tak wysoko jedną kwartę (styczeń 2013).
– Dopiero po raz czwarty w swojej historii Bulls wygrali tak wysoko mecz z drużyną, która przystąpiła do starcia z nimi z bilansem na uupoziomie 2/3 wygranych po półmetku sezon. Trzy pozostałe zwycięstwa pochodzą z ery Jordana, kolejno lat 1990, 1991 i 1992.
– Bulls trafili aż 14 z 24 rzutów za trzy (Houston 5-26). To ich najlepszy wynik w tym sezonie, podobnie jak 35 rozdanych asyst.
– Joakim Noah miał 13 punktów, 10 zbiórek i 9 asyst. Do siódmego triple-double w karierze i czwartego w tym sezonie zabrakło naprawdę niewiele. Dla Rockets 21 punktów w 24 minuty miał Jeremy Lin, gorzej spisali się James Harden (2-7 FG, 5 TO) i Dwight Howard (12 pkt, 10 zb, 7 TO).
MILWAUKEE BUCKS 97:102 ATLANTA HAWKS
– Hawks po raz ostatni zaliczyli serię zwycięstw na przełomie stycznia i lutego. Od tamtej pory aż do teraz przegrali 14 z 15 kolejnych spotkań, by teraz znów zaliczyć dwie wygrane z rzędu. Kończę ten temat, bo Bucks już zrobiło się przykro. Hawks mają 3,5 meczu przewagi nad dziewiątymi Knicks i tylko dwa mecze straty do siódmych Cats.
– Podstawowa różnica – Hawks trafili 13 trójek, Bucks trzy. Każdy starter Atlanty miał przynajmniej jeden celny rzut z dystansu, z DeMarre Carrollem na czele (15 pkt, 4-6 3pt). Jeff Teague miał 22 punkty (7-10 FG, 8 ast, 7 TO), Kyle Korver 15 – obaj rzucili razem aż 20 punktów w czwartej kwarcie. Paul Millsap miał 17/8/4 z 12 punktami już w pierwszej odsłonie.
– Ersan Ilyasova zdobył 22 punkty i zebrał 10 piłek. 20/5/4 miał Brandon Knight. Bucks prowadzili dziś już 13 punktami, ale w trzeciej kwarcie trafili tylko 4 z 21 rzutów i rzucili 14.
– Hawks wygrali to spotkanie tak naprawdę tylko dzięki rzutom za trzy, ponieważ mieli mniej celnych rzutów z gry, celnych osobistych i zbiórek oraz więcej strat. To 118. mecz w tym sezonie, w którym jedna drużyna miała przewagę we wszystkich czterech kategoriach, ale dopiero po raz drugi zdarzyło się, by mimo to przegrała. Co ciekawe, w pierwszym przypadku również wystąpili Hawks, z tym, że wtedy to oni ponieśli porażkę, z Nuggets.
LOS ANGELES LAKERS 102:131 OKLAHOMA CITY THUNDER
– Thunder wzięli szybki rewanż za niedzielną porażkę w Los Angeles. Rzucili Lakersom 131 punktów, co oznacza, że Jeziorowcy w pięciu ostatnich meczach stracili łącznie 649 punktów. To pierwszy taki przypadek w NBA od 1992 roku (Charlotte Hornets 652).
– Lakers już po raz drugi w tym sezonie przegrali z Oklahomą 25 punktami. Dwie takie porażki ponieśli również z Clippers. To pierwszy sezon od 1996/67, w którym Jeziorowcy przegrywali tak wysoko dwukrotnie z dwoma różnymi przeciwnikami (wtedy z Warriors i Celtics).
– Kevin Durant rzucił 29 punktów (11-11 FT). To jego 30. kolejny mecz, w którym zdobył ich przynajmniej 25. Jest to najdłuższa seria nie tylko w jego karierze, ale i w NBA od 1987 roku (Michael Jordan 40).
– Russell Westbrook miał 29 punktów i 9 asyst w 23 minuty (9-17 FG, 4-7 3pt). Ostatnio w podobnym czasie zaliczył triple-double, a dziś stał się pierwszym graczem z 29/9 przy tylu minutach od.. hej, nikogo takiego jeszcze nie było. Blisko był Magic Johnson (1987 w 26 minut). Serge Ibaka miał 15 punktów, 13 zbiórek i 7 bloków.
Najlepsi
punkty: Westbrook, Durant (29)
zbiórki: Ibaka (13)
asysty: Noah, Westbrook (9)
przechwyty: Westbrook, Middleton, Henry (3)
bloki: Ibaka (7)
straty: Howard, Teague (7)
3pt: Hinrich (5)
FT: Durant (11)
minuty: Carroll (37:46)
Enbiejowy typer: 2/3
Wojtek, jak rozumieć poniższy akapit?
„Dopiero po raz czwarty w swojej historii Bulls wygrali mecz z drużyną, która przystąpiła do starcia z nimi z bilansem na poziomie 2/3 wygranych po półmetku sezon. Trzy pozostałe zwycięstwa pochodzą z ery Jordana, kolejno lat 1990, 1991 i 1992.”
Odczytuję go tak, że Byki nie wygrywały w końcówce sezonu zasadniczego z drużynami topowymi (67% zwycięstw).
mam podobnie I wierzyć mi sie nie chce
przyznam, że też mnie to zastanowiło :D
damn. chodziło mi oczywiście o zwycięstwa tak dużą różnicą punktów. już poprawiam, dzięki! :)