Trwa serial przerw w grze Andrew Bynuma, zapoczątkowany jeszcze w barwach Cleveland Cavaliers. Nowy środkowy Indiana Pacers pauzował w ostatniej konfrontacji nowego zespołu, przeciwko swojemu byłemu pracodawcy Sixers (w barwach, którego to nigdy tak naprawdę nie zagrał). Po dwóch spotkaniach i m.in. długo wyczekiwanym debiucie, kolana środkowego znów odmówiły posłuszeństwa i trenerzy Indiany zdecydowali się na przerwę dla zawodnika. Być może gracza czeka kilkudniowa przerwa, bowiem klubowi lekarze rozpoczęli badania od rezenansu magnetycznego…
Bynum rozpoczął przygodę z Pacers meczem przeciwko Celtom (94-83), notując w 16 minut 8 pkt i 10 zb, ale i również 3 straty. Potem przyszedł czas na jeszcze lepsze zawody i podczas 20 minut przeciwko Pistons (112-104) Drew zanotował 15pkt i 9zb. Po tych dwóch spotkaniach (gdzie jeszcze w między nimi był mecz odpoczynku również przeciwko Sixers) Bynum zaczął odczuwać bóle w kolanach i sztab szkoleniowy zespołu z Indiany zdecydował się na odsunięcie od treningów swojego rezerwowego środkowego. Następnie poddano gracza badaniu rezonansem magnetycznym i po nim lekarze postawią diagnozę oraz zalecenia dla zawodnika mającego w swoim 'CV’ niejedną operację wiązadeł w kolanach.
Zarówno Andrew Bynum jak i Evan Turner mieli być wartościowymi wzmocnieniami Pacers w walce o finał NBA. Jak na razie jednak trener Frank Vogel nie jest w stanie, do końca wykorzystać środkowego, który to w pierwszych meczach notował średnie 11.5pkt i 9.5 , mając jednak problemy z grą w obronie (wolno się poruszał) i w ataku (nie łapał jeszcze wszystkich zagrywek Pacers). Bynum podczas ostatnich dwóch lat w NBA rozegrał tylko 26 spotkań (24 w Cavs i 2 w Pacers).
Na koniec przypomnijmy, że Drew przed obecnymi rozgrywkami podpisał 2-letni i nie w pełni gwarantowany kontrakt z Cavaliers. Cavs nie chcąc płacić graczowi 12 mln za obecny sezon zdecydowali się oddać centra do Chicago Bulls. Bulls z kolei bezpardonowo zwolnili gracza, nie chcąc obciążać swojego salary cap.
Czy inwestycja w Bynuma opłaci się Pacers?
Dwójka największych faworytów do mistrzostwa ma inwalidów na pozycji rezerwowego centra. Kto wie czy w tym roku o tytule nie zadecydują sztaby medyczne tak jak w F1 mechanicy ;)
Jakoś mam dziwne wrażenie, że Indiana swoimi transferami rozbiła „chemię” w zespole. Pod Andrew nie można żadnej taktyki budować, bo nie wiadomo kiedy będzie odpoczywał (tak jak Wade na początku sezonu) i forma fizyczna nie najlepsza. Natomiast Evan gra o nowy kontrakt. Co prawda wniósł trochę świeżości, ale Indiana trochę jak Memphis – wirtuoza nie potrzebuje. Zobaczymy, ja dalej stawiam na Heat.
No właśnie, lepsze jest wrogiem dobrego. Tak przeczuwałem, że układanka trochę się posypie po transferach.
IMHO na zatrudnianiu centrów z przeszłością lepiej wyszło Heat – Oden na razie wygląda przyzwoicie, jak na swój stan. Zobaczymy jak sprawy będą wyglądały w PO.
Oden przyzwoicie? Polemizowałbym …
Ja mimo wszystko myślę, że za wcześnie jeszcze oceniać. Andrzej dobrze wprowadził się do drużyny i jeśli się nie posypie to może być wartościowym wzmocnieniem.
Zrzuciłby 30kg, to i kolana by odżyły.
A nie macie wrażenia że Vogel ma problem z wykorzystaniem potencjału rollsów? Jeśli spojrzymy na takiego Greena i Plumlee to można by powiedzieć- kurde, skad ci ludzie sie wzieli, przeciez to niemozliwe zeby az tak eksplodowali. To samo mam z Copelandem- w NYK grał niezle, nawet momentami dobrze a tu same ogony. Nie wiem z czego to wynika, byc moze Vogel ma problem z czerpaniem talentu z glebi skladu