Hej , hej tu Enbiej!
Wraz z Qcinem postanowiliśmy zmienić formę naszego podsumowania cotygodniowego i od dziś do NBA Finals będziemy żonglować wydarzeniami ostatniego tygodnia, w formie małej dyskusji. Mamy nadzieję, że ten cykl pt. „Echo Tygodnia” przypadnie Wam do gustu.
1. Zespół i mecz
Który występ najbardziej wywarł na Tobie wrażenie. Bulls robiący blow out na Rockets czy Thunder ogrywający po raz trzeci Rockets? A może Clippers z 10. wygraną z rzędu i znów pokonujący Warriors (co się dzieje z ekipą Jacksona?)
QCIN: Wchodzimy w mój ulubiony fragment sezonu, bukmacherzy drżą przed moimi pobytami w Fortunie, bo trafiam regularniej niż Mauer-Różańska . W związku z tym mało jest spotkań i serii, które mnie zaskakują i podobnie było w tym tygodniu (nawet 4.2 Cavs z Warriors siadło jak jajko na patelni). Niemniej, gdybym miał wybrać zespół tygodnia to wieniec zwycięstwa ląduje w Los Angeles. Klipery robią rzeź niewiniątek i tylko czekać aż obrońcy praw zwierząt zaczną przywiązywać się do murów Staples Center grożąc, że nie odejdą póki kalifornijskie buldożery nie opuszczą hali.
WOY: James Harden i jego 2/7 w United Center oraz Dwight nie mogący sobie poradzić z Joakimem Noah, w dwóch kolejnych akcjach (strata po błędzie kroków czy faul w ataku) to coś co wyraźnie poprawiło mi humor, patrząc nie tylko przez pryzmat fana Bulls, ale również blow outu ze Spurs. Jednak najbardziej utkwił mi w pamięci występ Brooklyn Nets i występ Mirzy Teletovića przeciwko LeBronowi Jamesowi. Pamiętacie jak po wygranej przez Nets konfrontacji nr2 obecnego sezonu obaj zawodnicy zaśmiecali sobie ucho, a potem nawet Bośniak rzucał hasła pod adresem MVP na Twitterze? Mirza, który coraz lepiej prezentuje się na parkietach NBA i korzysta z kontuzji AK-47 sprzedał Mistrzom trzy trójki, zablokował LeBrona dwukrotnie i nie pozwolił gwieździe Heat na zbyt wiele (6/13 Jamesa oraz 19pkt przy 5 stratach). Najlepszy jest jednak fakt, że Nets mają bilans 3-0 przeciwko Miami i kto wie czy nie będą chcieli ustawić się w drabince play offs na 7 lokacie? Oczywiście głównym aktorem meczu Nets – Heat był Paul Pierce (29pkt) i to jego trafienia dały wygraną Siatkom, ale Teletović wyskoczył niczym diabeł z pudełka. Drugie miejsce wędruje do Mike’a Dunleavy, który z rozbitym łukiem brwiowym i 10 szwami na głowie wrócił w trzeciej kwarcie i swoimi 16 pkt pokazał Rockets jak funkcjonuje ofensywa Chicago.
2. Zawodnik i indywidualne popisy
Al Jefferson nie zwalnia tempa i prowadzi Bobcats do play offs, Joakim Noah znów romansujacy z triple double, ale i Klay Thompson, pierwszy człowiek w dziejach ligi, notujący w trzech pierwszych sezonach 500 trójek.O czymś lub o kimś zapomniałem?
QCIN: Do formy Duranta wszyscy zdążyliśmy przywyknąć i jego kolejne 30stki czy 40stki nie robią na nikim wrażenia- „przyprowadziłbyś jakąś 18stkę to byś nam zaimponował”- powiedział Lebron, ale Durantula najwyraźniej gustuje w MILF’ach i pewnie zmierza do tytułu MVP. Jako, że byłoby nudno gdyby Durant po raz kolejny został wybrany zawodnikiem tygodnia, to za ostatnie 7 dni chciałbym pochwalić przede wszystkim Anthony’ego Davisa (POMOCY, jak piszę Davis to słyszę oburzenie, że to Davies- ale jak sprawdzam na nba czy yahoo to jednak Davis- to jak w końcu? komu ufać? jak żyć?). Niesamowity jest postęp tego zawodnika w stosunku do poprzedniego sezonu, gdzie twój sufit Tosiek? (i czemu wyżej niż Favorsa?!)
Oczywiście nie można zapomnieć również o Alu Jeffersonie, który wypruwa żyły dla Bobcats i ma szanse sprawić, że Charlotte zagrają w PO- co akurat niespodzianką nie jest żadną wziąwszy pod uwagę z kim o to miejsce konkurują, jednak sam postęp Bobcats jest imponujący. Daleki jestem od nazywania go- cichym- kandydatem do MVP, czy człowiekiem który ma szanse zagościć na dłużej w wyobraźni kibiców koszykówki, bo znam tak wady jak i zalety Jeffersona aż za dobrze- jego obecność w składzie to najprostsza droga do przeciętności, jednak dla zespołu z Północnej Karoliny to i tak ogromny sukces. To twoje 5 minut Al, wykorzystaj je póki reszta ligi nie przypomni sobie, że nie potrafisz bronić i skakać.
WOY: Nie Tomasz Adamek, ani nie Kamil Stoch, a tym bardziej nie Agnieszka Radwańska. Tim Hardaway Junior, którego jestem wielkim fanem, również przez sentyment do ojca – Tima ( i jego cross-over ). Najlepszy tydzień gry w NBA właśnie za Juniorem i swoją dyspozycją udowodnił, że miejsce w pierwszej piątce należy do niego, a nie J.R. Smitha. Hardaway trafiał 2/3 swoich rzutów czyli z 67% skutecznością, strzelał skutecznie przeciwko Sixers (28), Celtics (22) i Bucks (20) pomagając drużynie w 6. wygranej w serii.
Drugie miejsce, jako wyróżnienie honorowe, dla Dziadka z Waszyngtonu i godnego następcy kontuzjowanego Nene. 32-latek, którego nie chciano już w Bucks, najpierw rozgrzał się w konfrontacji z byłą ekipą, zdobywając przeciwko Kozłom, 13 oczek. Randy Wittman nie omieszkał użyć weterana w starciu przegranym przeciwko Heat. Drew zaliczył 15pkt,a Wizards przegrali samą końcówkę. W końcu Drew zapracował na drugi 10-dniowy kontrakt i w meczu przeciwko Brooklyn Nets dał już prawdziwy popis, zastępując z powodzeniem Marcina Gortata. Gooden zaliczył 21pkt i 9zb a Wizards podpisali z nim umowę do końca rozgrywek. Na koniec należy zadać sobie pytanie czy Bucks, w obliczu kontuzji Larry’ego Sandersa, nie żałują, iż odpuścili 32-letniego podkoszowego, grającego za ligowe minimum??
3. Wpadka lub niemoc
Heat przy porażce z Nuggets przegrywają po raz piąty w ostatnich 6 grach. Sixers zmieniają nazwę na 19ers oraz Lakers znów dostajacy baty od Thunder i Spurs…w końcu o co grają Pistons?
QCIN: Ciężko mówić o wpadkach czy to w przypadku 76ers czy Lakers oba te zespoły to zbieranina koszykarzy, którzy gdyby nie nowe CBA – w większości – nigdy nie zagraliby w NBA. Nie dziwi mnie również kiepska formą Trail Blazers, wiadome było, że ich wyniki były trochę na wyrost i choć znacząco wzmocnili swoją rotację przed sezonem to i tak Portland nie jest jeszcze skończonym produktem. Bardziej zaskakuje mnie postawa Miami- Indiana robiła wszystko by Heat na finiszu sezonu wyprzedzili ich w tabeli, a oni podeszli nonszalancko do tematu i przewaga parkietu w ewentualnym finale konferencji będzie po stronie drużyny Pacers.
WOY: Postawię na Heat i sorry Mistrzowie , ale ciężko się Was ostatnio ogląda. Już pominę fakt, że pomagali Wam sędziowie w starciu z Rockets, ale do licha, przegraliście już 5 z ostatnich 7 spotkań i to grając z najmocniejszym składzie. Porażka z Nuggets , przegrana z Nets, po dogrywce ulegliście też w United Center, przeciwko Bulls. Hasło „bić Mistrza” rośnie na sile i zobaczymy jak sobie poradzicie w starciach przeciwko Grizzlies, Blazers oraz Pacers. Niestety, szanse na pierwsze miejsce w konferencji maleją z każdym dniem…
4. Wydarzenia
Jax jednak w Knicks, za 12mln rocznie. Knicks i Cavs wracają do batalii o play offs. Bryant nie zagra czyli tankowania w L.A. ciąg dalszy oraz gdzieś w tle żalący sie lider Lakers do spółki z Magicem Johnsonem o odpuszczenie przez Lakers Jaxa…
QCIN: W końcu kilka ciekawych wydarzeń w NBA. Nie ma co ukrywać, większość drużyn odlicza już dni czy to do gry w PO, czy do dnia loterii draftowej, więc i na parkiecie nie ma już takiego ognia jak w listopadzie/grudniu. Na szczęście trochę się wydarzyło w ubiegłym tygodniu poza parkietami.
Jackson w NYK – sam nie wiem jak oceniać ten ruch – na pierwszy rzut oka wygląda to jak kapitalne posunięcie Dolana, bo co by nie mówić Jackson to jedna z największych żyjących legend koszykówki i najwybitniejszych trenerów w dziejach tej ligi. No właśnie, trenerów- co u licha Jackson może wiedzieć o byciu prezydentem klubu? Może inaczej, czy to co robił na ławce trenerskiej ma cokolwiek wspólnego z tym jak się odnajdzie w gabinecie dyrektorskim?
Na moje ten ruch przypomina bardziej chwytanie się tonącego za brzytwę, co zresztą już przynosi pierwsze efekty, a Melo pochwalił to posunięcie Dolana i z niecierpliwością czeka na kolejne. Tylko, że wydaje się, że to jedyne co może właściciel Knicks zaproponować tej drużynie – zapłacił 12 mln Jacksonowi, by ten udobruchał swoją jedyną gwiazdę i wybił jej z głowy ucieczkę do Chicago/Los Angeles czy innego Houston.
Coś jak, zaprosimy Kasię Cichopek na otwarcie Biedronki w Tomaszowie Mazowieckim – będzie przaśnie, lud będzie się bawił, balony latały, Kasia odwali swoją chałturę, zgarnie 12 baniek i odejdzie, Panie Krystyna i Lucyna zapchają się kiełbasą wyborczą a pożar zostanie ugaszony, choćby na chwilę. Tylko czy Melo również to kupi?
Co do Cavs i Knicks wracających do walki o PO. Cóż, wg mnie podział na konferencje powinien zostać zniesiony, albo przynajmniej zmodyfikowany, to trochę absurdalna sytuacja gdzie dwie drużyny grające padlinę od początku sezonu po serii kilku zwycięstw na nowo aspirowały do gry w PO- oczywiście główna w tym zasługa terminarza, bo Knicksi ostatni mecz z drużyną NBA grali bodaj w lutym i leją teraz biednych juniorów Anwilu ciesząc się, że PO są na wyciągnięcie ręki- niestety, ale ogórkowa seria dobiegła końca i już dzisiaj spotkają się z Pacers a my- choć częściowo- poznamy odpowiedź na pytanie czy ta drużyna jest gotowa na sweep w 1 rundzie PO, czy jednak zakończy sezon równo z Milwaukee Bucks.
To, że Bryant nie wróci było niemal pewne gdzieś od października, oczywiście nie przeszkodziło mu to podpisać kontraktu na 50 mln zablokowanie rozwoju Lakersów na kolejne dwa lata. No ale Kobas tak baaaaardzo ma na względzie dobro tej organizacji, że bez skrupułów złożył parafkę pod kontraktem. Skoro Kupchak władował się w takie gówno z tym kontraktem dla Black Mamby to dziwi mnie czemu nie zawarł w nim punktu, że Kobas ma zakaz wypowiadania się publicznie o klubie- a tak ten kasuje 25mln za sezon i jeszcze krytykuje swój zarząd- musi być w dobrym kontakcie z Bynumem ;)
WOY: 60 mln za 5 lat pracy z Knicks dla Phila Jacksona. Człowiek maszyna do robienia wyników ma być nie tylko magnesem dla nowych zawodników ale również porządkowym w stajni Augiasza Jamesa Dolana. Człowiek, który stał się legendą w Bulls oraz Lakers dostaje coś, o czym marzył w ostatnich dwóch latach i wraca na ligowe salony z jasnym planem, przywrócić blask Knicks. Jeśli pamiętacie jeden z moich ostatnich wpisów o Knicks to właśnie Jaxa wymieniłem jako osobę mogącą ogarnąć swoje dawne podwórko. Pytanie numer jeden jest jednak mocne, co będzie, gdy w paradę wejdzie mu właściciel – Dolan? Z nieco humorystycznym akcentem od razu przypomina mi się komedia Eddie, gdzie szef drużyny wynajął sobie maskotkę, która wtedy zrobiła naprawdę dobrą robotę. Dobrej roboty ze strony Jacksona życzę sobie i fanom Knicks i myślę, że NY jeszcze zagoszczą w play offs 2014. Magia Zen ponoć już działa bowiem 6 wygranych to nie przypadek.
W dalszej kolejności to spektakularna gra L.A. Clippers, którzy niszczą kolejnych rywali i śrubują serię 11. wygranych. Zwycięstwa nad Thunder, Warriors, Suns oraz Rockets mocno budują morale ekipy Doca Riversa, dając Blake’owi Griffinowi i Chrisowi Paulowi większą pewność siebie przed decydującą fazą rozgrywek. Coraz lepiej wygląda też gra Danny’ego Grangera i osobiście czekam jeszcze na większe występy Glena Davisa. Nie zapominajmy, iż gdzieś na zapleczu rehabilituje się J.J. Redick a ostatnie mecze opuszczał też Jamal Crawford.
5. Zespół tygodnia
SPURS czy CLIPPERS, plus 10 pod rząd kontra plus 11 wygranych w serii.
QCIN: bezdyskusyjnie Clippers
WOY: Dla mnie Spurs, bowiem imponuje mi zbalansowany atak Grega Popovicha i kolejne spotkania ze 120 pkt na koncie Ostróg. Jeśli zdrowie pozwoli i kontuzje się nie przydarzą to czuję w kościach wielką walkę o finał NBA. Spurs nie popełniają wiele błędów w ataku, świetnie dzielą się piłką, trafiają na wysokiej skuteczności zza łuku i nie liczą tylko i wyłącznie na parę Duncan – Parker. Greg Popovich wie co robi przed play offs i daje pograć coraz szerszej ławce swojego zespołu. Każdy wchodzący ma sporo do zaoferowania (typu Boris Diaw przeciwko Heat, Manu Ginobili jako nieśmiertelne wsparcie S5 oraz włoski strzelec Marco Belinelli). Fakt faktem ,że coraz większą formę pokazują Danny Green oraz Kahwi Leonard.
6. Piątka tygodnia
QCIN:
PG – Chris Paul. Kyle Lowry był bardzo blisko, ale tym razem postawiłem na rozgrywającego Clippers.
SG – Dwyane Wade – to nie był najlepszy tydzień dla Heat, ale jeszcze gorszy dla pozostałych rzucających obrońców.
SF – Nicolas Batum – być może Durant bardziej zasłużył na tę nominację, jednak to Batum wygrał dla mnie pieniądze w meczu z Pelicans.
PF – Anthony Davis/Davies – cudowny tydzień zwieńczony niesamowitym występem z Bostonem- wprawdzie kukiełkowi koszykarze Celtów pełnili głównie rolę tyczek dla Antoniego, jednak 41 punktów i 20 zbiórek zawsze imponuje.
C – Joakim Noah – niby tylko 3 mecze Bulls w tym tygodniu- w tym jeden przegrany- ale i tak Noah robi świetną robotę. Póki Chicago nie pozyska rozgrywającego to właśnie Francuz będzie na ustach wszystkich fanów Byków, jeśli jednak dojdzie do nich ktoś kto potrafi podać, to jego rola znowu powinna być ograniczana do obrony i dobitek. Sam nie wiem kto jest większym beneficjentem kontuzji Rose’a DJ Augustine czy Joakim Noah?
WOY:
PG – Mike Conley – 4 wygrane z 5 spotkań i wielki game-winner przeciwko Pelicans.
SG – Manu Ginobili – iskra z ławki Spurs, 21pkt z Jazz, 22pkt z Bulls , skuteczność 17/22
SF – Tim Hardaway Junior – trzy razy powyżej 20pkt i seria 6 zwycięstw Knicks
PF – Blake Griffin – z 37pkt przeciwko Suns i 30pkt/15zb w starciu z Warriors
C – Al Jefferson – prowadzący Cats do trzech wygranych z trzema double double na poziomie 25.7 pkt i 13zb
Szkoda ze taki swietny zawodnik jak Kobe jest jednoczesnie takim idiotą
Świetny pomysł z tą formą dyskusji. Może mniej miejsca na głos komentujących, ale sam artykuł pierwsza klasa. Brawo
Pomysł pisania fajny – jest ok.
(Niezbyt) krótka uwaga co do Kobe’go. Nie jestem jego fanem, ale uważam, że słusznie dostał 25 mln. Skoro management decyduje się na taki ruch, to znaczy że ma w planie płacenie powyżej progu albo ma plan pozyskać tańszych (mogą być równie wartościowi) zawodników. Nie rozumiem tego gadania, że Kobe osłabia zespół? Czy jakby wziął 22 mln to byłoby ok? a może 19 mln? Nie wiemy jakie były negocjacje, być może chcieli mu dać 30 mln za sezon a on zrezygnował? (równie dobrze mogli mu proponować 10mln) Często przywoływani są big three z Miami, ale każdy z nich zrezygnował z „tylko” 0,5 mln. Kolejna sprawa to Michael Jordan – w dwóch ostatnich latach jako byk zarobił ponad 63 mln i nie sadzę, że wtedy ktoś oponował, że dostał taką kasę. Zaraz ktoś napisze, że Jordan był w prime, dlatego krótkie porównanie ostatniego sezonu Jordana i Kobego (wiek po ok 35 lat) Michael: 28,7pkt, 5,8reb, 3,5as, FG-48%, FG3-24%
Kobe: 27,3pkt, 5,6reb, 6,0as, FG-51%, FG3-32%.
Fakt jest taki, że Kobe przez swoje ego, postrzegany jest jako zadufany bufon (pewnie tak jest) i ma wielu „hejterów” (tak jak LBJ). Nie zmienia to faktu, że to jeden z najwybitniejszych graczy w historii.
Jedna uwaga @Marcin, w wieku 35 lat Michael był okazem zdrowia. Kobe podpisał umowę po operacji Achillesa. Można też z drugiej strony przeanalizować słowa Nowitzkiego (jeśli Kobe faktycznie poluje na 6. tytuł) ,że zgodzi się na obniżenie zarobków kosztem wzmocnienia składu Mavs.
Dla mnie odpowiedzią na to, jak mamy oceniać ten kontrakt będzie właśnie zdrowie Bryanta oraz kolejne ruchy Lakers. Jeżeli planu do 2015 nie mają, to lepiej dać kasę Kobiemu (marketing/sprzedaz koszulek itd) niż przepłacić jakiegoś grajka za np 10mln za sezon. Ciekawi mnie jeszcze czy Kobe faktycznie zakończy karierę w 2016. Jeżeli zdrowie będzie i w 2015 pozyskają np Love’a, do tego dołóżmy niezłego grajka z obecnego draftu, to może jednak skusi się na kolejny rok i realną walkę o tytuł?
Bardzo ciekawie się czytało:) co do 5 tygodnia to zgodzę się z Woy-em – Ginobili miał lepszy tydzień niż Wade. A Klipery się właśnie przestraszyły blokady obrońców praw zwierząt:D:D
Coś się rzeczywiście dzieje w Warriors niedobrego. Na papierze fajny zespół. Zbilansowany. W ostatnich grach bilans 7-3 . W rzeczywistości Iggy oddaje po 5 rzutów w meczu, ma najgorsze średnie w karierze. Gdyby nie zwycięstwo z Portland byliby już teraz na granicy play-offs. Przed nimi jeszcze kilka ciężkich meczy m.in. Grizzlies, Mavs, Spurs chyba dwa razy. Wydaje mi się, że ciężko im będzie walczyć o coś więcej niż 8 miejsce.