NBA przygotowała dla nas na jutro zaledwie cztery spotkania, ale przynajmniej dwa z nich powinny zainteresować nawet niedzielnego fana koszykówki. Zapraszam do krótkiej zapowiedzi dzisiejszych pojedynków.
Oklahoma City Thunder @ Cleveland Cavaliers
W skrócie: Druga drużyna Zachodu jedzie do dziesiątej drużyny Wschodu. Ten mecz mógłby być widowiskiem tylko w sytuacji, w której zdrowy byłby Kyrie Irving – jego pojedynek z Westbrookiem (też może nie zagrać, w ramach odpoczynku) mógłby być wieczorną wisienką na torcie. Uncle Drew jednak obejrzy mecz w garniturze, a OKC nie powinni mieć problemów z wywiezieniem wygranej z Cleveland.
Kluczowy pojedynek: Kevin Durant vs Luol Deng (ponownie, jeżeli zagra – w tej chwili jego status to „game time decision”). Spośród graczy na pozycji SF określanych mianem czołowych obrońców to właśnie Deng może pochwalić się najniższymi średnimi zdobyczami punktowymi KD. W dziewięciu pojedynkach Durant notował przeciwko niemu „zaledwie” 25.0 ppg (sam Deng – 16.1). Jasne, duża część zasług za to należy się zespołowej defensywie Bulls, ale trudno nie jest zauważyć, że Luol stawia gwieździe Thunder przynajmniej solidny opór. Dla porównania jeszcze KD vs Leonard – 25.3, vs Iguodala – 27.8, vs James – 29.2, vs George – 32.4.
Typ: Spokojna wygrana Thunder i odpoczynek dla kluczowych zawodników przed zapowiadającym się na cięższy pojedynek z Raptors.
Minnesota Timberwolves @ Houston Rockets
W skrócie: Oba zespoły najprawdopodobniej zagrają bez swoich podstawowych środkowych (Pekovicia i Howarda). To będzie szansa dla zmienników (zwłaszcza Asika), ale również dla Timberwolves, którym Howard zdecydowanie bardziej by przeszkadzał w atakowaniu (Turek jest dobrym defensorem, ale jednak nie straszy tak pod koszem jak Dwight). Czego można się spodziewać? Strzeleckiego pojedynku Kevina Love (plus masy zbiórek) i Jamesa Hardena.
Kluczowy pojedynek: Ricky Rubio vs Patrick Beverley. Hiszpan w meczu z Mavericks zanotował swoje drugie triple-double w sezonie i dzisiaj pewnie będzie chciał kontynuować dobrą passę, ale twardy rozgrywający Rockets już sobie na niego ostrzy zęby. Jeżeli będzie w stanie opanować świetnie podającego i ostatnio przyzwoicie rzucającego Rubio to T’wolves będą musieli się obejść smakiem.
Typ: Mecz powinien być w miarę wyrównany, ale ostatecznie górę weźmie potencjał ofensywny Rockets (trójki!).
Washington Wizards @ Portland Trail Blazers
W skrócie: W tym meczu z kolei zabraknie dwóch czołowych silnych skrzydłowych, ponieważ do kontuzjowanego od dłuższego czasu Nene dołączył również LaMarcus Aldridge. W tej sytuacji większość ofensywy powinna koncentrować się poza linią rzutów za trzy, ale (i tu upatruję przewagi Wizards) również na penetracjach (Wall) i indywidualnych akcjach podkoszowych (Gortat). Powinno być ciekawie również dlatego, że oba zespoły walczą o jak najwyższe rozstawienie. Goście powinni być wściekli po tym jak wypuścili z rąk wygrany mecz z Kings. Gospodarze zaś nie mogą odpuszczać, bo nie dość że odjeżdża im czołowa czwórka to jeszcze z dołu zaczynają straszyć Warriors i Grizzlies.
Kluczowy pojedynek: John Wall vs Damian Lillard. Lillard nie jest dobrym obrońcą i nie zdziwię się jeśli większość czasu na Wallu spędzi Matthews lub nawet Batum (to byłoby ciekawe). Nie zmienia to jednak faktu, że mecz wygra najprawdopodobniej ta drużyna, której rozgrywający będzie miał wyższą formę dnia. Jeżeli ustawiacie budzik tego wieczoru, to ustawcie go na ten pojedynek.
Typ: Wizards kilkoma oczkami.
Milwaukee Bucks @ Golden State Warriors
W skrócie: Nie ma lepszego lekarstwa na przetrzebioną urazami drużynę niż dłuższa przerwa i mecz z Milwaukee Bucks (lub 76ers). Warriors w marcu czekają już tylko cztery spotkania, ale już teraz trener Jackson daje odpocząć swoim zawodnikom. W meczu z drużyną Larry’ego Drew raczej nie zobaczymy Andre Iguodala’i i Andrew Boguta (pierwszy ma bezwzględne kilka dni wolnego , nawet od treningów; drugi wrócił do treningów, ale moim zdaniem nie ma potrzeby go narażać na zbędne ryzyko przeciwko takiemu rywalowi). Co nas czeka w tej sytuacji? Prawdopodobnie festiwal rzutowy Curry’ego i Thompsona + szansa na pokazanie się ze strony graczy walczących o minuty takich jak Barnes i Green.
Kluczowy pojedynek: Steph Curry vs Brandon Knight. Jeżeli rozgrywający Bucks będzie w stanie dotrzymać (w ataku) kroku Curry’emu to może być ciekawie.
Typ: Niewysoka, ale jednak pewna wygrana Warriors. Bucks są już myślami na rybach, a dodatkowo ich morale nadszarpnęła porażka po dogrywce z Trail Blazers.
Nie wiem czy morale Bucks może jeszcze cokolwiek nadszarpnąć :D
Wall jest lepszy niż Lilard, ale zapewne i tak PTB wygra ten mecz.
Czy ja wiem, czy lepszy. Bardzo dyskusyjne.
Obaj są świetni, ale na tę chwilę Wall jest minimalnie lepszy. Lillard jest mega clutch, ale gracz Wizards lepiej kreuje + ze swoim atletyzmem solidniej wygląda w obronie. Ale też obaj potrafią świetnie wykorzystywać swoje atuty, no i widać że zapierdalają na treningach, bo jest progres, nie to co u niektórych
Chłopaki skąd bierzecie takie ciekawe statystyki jak np. Durant vs Deng 25.0 ppg Duranta ??