Oglądanie czystego talentu jest ciekawym przeżyciem. Taki Paul George – siedzisz przed ekranem i myślisz, „gość gra dzisiaj słabo, nie może nic trafić” – a po chwili dostajesz w twarz grafiką, że brakuje mu jednego punktu do triple-double (które ostatecznie wykręca).
To właśnie talentem wygrali ten mecz podopieczni Franka Vogela, a ich bohaterem był Luis Scola (nagrodzony przez fanów owacją na stojąco gdy schodził), który wchodząc z ławki rzucił 19 punktów (9/12 z gry) i dorzucił 6 zbiórek.
Drużyna | Bilans | I kw. | II kw. | III kw. | IV kw. | Wynik |
Chicago Bulls | 38-31 | 23 | 20 | 19 | 17 | 79 |
Indiana Pacers | 51-18 | 19 | 25 | 31 | 16 | 91 |
Wnioski ze spotkania
- Pacers słabo zaczęli mecz i mieli bardzo duże problemy z wchodzeniem w swoje ofensywne schematy. O zapaści ich ataku powiedziano już sporo, ale nie spodziewano się chyba, że to piątka zmienników (zwykle grał z nimi Stephenson lub George) naprowadzi ich na właściwe tory. Tymczasem dokładnie tak było – Sloan, Turner (bardzo dobry mecz, choć nie widać tego w boxscore), Copeland (wreszcie oderwał się od ławki i dał dobre minuty), Scola i Mahinmi zacieśnili obronę, wykorzystali okazje do kontr i straty Bulls no i przede wszystkim mieli pomysł na grę. Pomysł, który był co do zasady bardzo prosty – penetracja (obrona Chicago wtedy się zapada) i odegranie na 4-5 metr skąd główną bronią był doświadczony Argentyńczyk. Zadziałało, a podstawowi zawodnicy wykorzystali to później przy zrywie 19-0, gdy zamknęli drużynie Thibodeau drogę do kosza i raz za razem karcili ich na drugiej połowie.
- Jimmy Butler bardzo skorzystał na odejściu Denga. Teraz to on jest głównym obwodowym „plastrem” Bulls i spełnia się w tej roli doskonale. Jest niesamowity jeżeli chodzi o przechwyty (wczoraj 5), nie gubi się na zasłonach i jest cały czas w ruchu. Jakby tego było mało, to jeszcze poprawił się w ataku (już nie tylko ścięcia, ale również rzuty z dystansu i półdystansu). Będą z niego ludzie.
- Roy Hibbert vs Joakim Noah? Na korzyść tego drugiego i chyba nikt już nie powinien mieć wątpliwości co do tego, kto jest najlepszym środkowym (i obrońcą) tego sezonu. Co z tego, że Roy miał pół głowy przewagi nad Joakimem, skoro nie potrafił tego wykorzystać w ataku (połowa jego akcji w ataku była rwana, jakby grał przynajmniej przeciwko Mutombo). W obronie środkowy Pacers był jak zwykle bardzo solidny (4 bloki), ale nie zmienia to faktu, że Noah daje swojej drużynie (i całej lidze) po prostu więcej.
- Przeciętny mecz zaliczył David West, po którym spodziewałem się że zdominuje pojedynek z Boozerem. Stąd też wielką rolę w wygranej miał Scola.
- Statystyka, która najbardziej powinna cieszyć Vogela? Liczba asyst. 27 to świetny wynik (przy 34 celnych rzutach!) i to może być ten moment, po którym atak Indiany wraca na właściwe tory (mniej indywidualnych akcji, więcej podań).
- Neutralnie oceniam wczorajszą pracę sędziów. 1) zbyt długo analizowali zamachnięcie się Boozera na głowę Mahinmi’ego (dobra decyzja o faulu technicznym), 2) popełnili duży błąd gwiżdżąc faul Hilla po tym jak Noah wepchnął go w obrońcę, ale 3) dawali pograć pod koszem i 4) to był mecz o podwyższonym ryzyku, a poza 4 faulami technicznymi do niczego nie doszło.
- Jeżeli Vogel ma jeszcze na coś zwrócić uwagę to moim zdaniem powinien odbudować Stephensona jako kreatora gry. Obrońca w trzech ostatnich spotkaniach zaliczył w sumie 3 asysty (wczoraj 0). Biorąc pod uwagę, że jego średnia z sezonu to blisko 5 to widzimy czego brakuje Pacers i umówmy się – tego wszystkiego nie mogą oczekiwać od Turnera/George’a.
Boxscore
Bulls: Boozer 10 (5zb), Dunleavy 9 (5bl), Noah 12 (13zb, 6ast), Hinrich 7, Butler 17 (5prz), a także Gibson 7 (5zb), Mohammed 0, Augustin 17, Snell 0
Pacers: West 10 (6zb), George 10 (12zb, 10ast), Hibber 12 (11zb), Hill 10, Stephenson 15, a także Scola 19 (6zb), Turner 6 (7ast), Copeland 5, Mahinmi 4, Sloan 0, Butler 0
napiszcie cos o ncaa bo rusza turniej (swietny mecz Karnowskiego 15/10 )
bardzo fajne wnioski ze spotkania ;)
o wiele lepiej sie to czyta niz skroty meczow ;d
Jestem w pracy i nie mam jak sprawdzic ale ciekawe byloby zestawienie ile z tych spotkan w ost. czasie bylo rozgrywanych z innymi zespolami z danej konferencji bo wydaje mi sie ze w ostatnich 2 miesiacach wschod gral glownie ze wschodem i stad ten raptowny przyplyw sily:-) ale jak napisalem to wylacznie intuicja wiec jesli ktos sie pokusi o sprawdzenie to bedzie bohaterem tego wieczoru:-)
Cholera przelaczylo mi newsa oczywiscie to komentarz dotyczacy tekstu Marka:-)