Główni autorzy ostatnich sukcesów i wpadek Lakers czekają już na zakończenie sezonu 2013/14. Jeziorowcy po raz pierwszy od ery Rudy’ego Tomjanovicha (2004/05) nie zagoszczą w play offs a właściciele klubu już szukają możliwości poprawy zaistniałej sytuacji, postrzeganej jako kryzysowej. Pierwszym ruchem, mającym poprawić najbliższe miesiące pracy w obozie byłych Mistrzów NBA jest nowy kontrakt dla Mitcha Kupchaka.
59-letni GM organizacji z Los Angeles miewał ostatnio bardzo trudne chwile a jego wybory nie zawsze trafiały w przysłowiową ’10-tkę’. Do tych lepszych, ale z przeszłości należały transfery Paua Gasola, Trevora Arizy oraz Rona Artesta. Do gorszych i niepowodzeń zaliczamy próby tworzenia kalifornijskich Dream Teamów, najpierw z Garym Paytonem i Karlem Malonem, a ostatnio Stevem Nashem i Dwightem Howardem. Na pewno po stronie sukcesów Kupchaka nie zapiszemy również ostatnich dwóch roszad szkoleniowców Lakers – Mike’ów Browna i D’Antoniego. Mimo wszystko, właściciele drużyny postanowili ponownie zaufać talentowi managerskiemu Mitcha i parafowali z nim multi – year – contract (co oznacza – minimum 2 lata a maksimum 5). Przypomnijmy, iż obecny GM Lakers przejął obecne stanowisko w 2000 roku, po odejściu z klubu – legendy – Jerry’ego Westa (West ściągnął do L.A. Shaqa O’Neala a Kupchak go oddał do Heat).
Do przyszłych decyzji Kupchaka należeć będzie znalezienie nowego i bardziej szanowanego przez graczy szkoleniowca (w lato 2014 lub w lato 2015, kiedy wygaśnie kontrakt obecnego coacha) oraz kolejna przebudowa składu Lakers. Dziś oba wątki poruszyły największe serwisy amerykańskie, w tym „USA Today”.
Począwszy od szkoleniowca, sporo w ostatnich tygodniach mówiło się o zwolnieniu popularnego i nielubianego Pringelsa. Wiele wskazuje na to, że zarówno Kobe Bryant jak i Pau Gasol (jeśli zostanie?) nie chcieliby dalej współpracować z obecnym trenerem Lakers. „USA Today” podchwyciło plotkę Rexa Chapmana (byłego gracza NBA) związaną z nazwiskiem Johna Calipariego (Wildcats i ex Nets), który w opinii ex gracza Heat, Nuggets czy Suns miałby przejąć stery od coacha D. W dalszej kolejności gazeta przywołuje osoby związane teraz lub w przeszłości z Lakers jak Brian Shaw (dziś Nuggets , ale niegdyś rekomendowany przez Phila Jacksona i samych graczy), Byron Scott (pracował w Cavs i Hornets oraz ubiegał się o posadę trenera Clippers a dziś marzy o powrocie na trenerską ławkę) i Kurt Rambis (kiedyś już trener Lakers, a potem wśród Wolves, na dziś znów asystent Lakers). W spekulacjach przewinęło się też nazwisko bezrobotnego obecnie Lionella Hollinsa (znajdującego się na celowniku Pistons).
Najprawdopodobniej informację czy D’Antoni zostanie na swoim stołku poznamy w okresie loterii draftowej, gdyż Lakers nie tylko wierzą w numer w ścisłej czołówce, ale ściągnięcie Joela Embiida (który właśnie zadeklarował chęć udziału w drafcie 2014 – podkoszowy ma tego samego agenta co Kobe Bryant – Roba Pelinkę). Dalej sporo mówi się o chęci pozyskania aktualnego skrzydłowego Cavs, Luola Denga. Znany z solidnej defensywy Anglik nie miałby problemu z graniem w cieniu Bryanta, ale również dodałby jakości obronie Lakers. Z pewnością też korekt wymagają rezerwy Jeziorowców, a na pewno wyższych kontraktów oczekują Xavier Henry (chce zostać w L.A.) i Nick Young (na pewno nie zostanie za podobną do dzisiejszej stawkę) i Jordan Hill (również czeka na częstsze granie i niekoniecznie pod D’Antonim). Pod wielkim znakiem zapytania stoi też przyszłość Paua Gasola, który może zgodzić się na obniżenie kontraktu (podpisując nowy), ale pragnąłby zagrać o tytuł Mistrza i to przy innym – od D’Antoniego – trenerze. W końcu Lakers byłoby na rękę, gdyby karierę koszykarską zakończył zaraz Steve Nash…
Na dziś temat Lakers i kolejny sezon , po bardzo nieudanym roku, jest niczym wracający bumerang. Jako propozycje trenerskie dostajemy coraz to nowe nazwiska, a pod koniec play offs otrzymamy pewnie wianuszek kolejnych graczy do wyboru. Stety lub niestety dla przyszłości zespołu będzie to wszystko układał Kupchak. Czy tym razem mu się powiedzie i czy jest w stanie nas znów zaskoczyć?
Calipari to nie czasem trener Kentucky? :D
tak. poprawione na Wildcats.