OKLAHOMA CITY THUNDER 97:102 INDIANA PACERS
– Pacers wreszcie stanęli na wysokości zadania i po świetnym meczu pokonali Thunder, dzięki czemu prawdopodobnie zapewnili sobie pierwsze miejsce na Wschodzie. Wystarczy, że wygrają swój ostatni mecz (z Magic) lub Heat przegrają choć jedno z dwóch pozostałych spotkań (Wizards, Sixers). Orlando nie powinno sprawić im większych kłopotów.
– Lance Stephenson miał 17 punktów (7-10 FG), 10 zbiórek i 11 asyst. To jego piąte triple-double w tym sezonie, jest pod tym względem liderem NBA. To także najlepszy wynik gracza Pacers w jednym sezonie w historii klubu. Żaden zawodnik Indiany nie zakończył również nigdy sezonu na pierwszym miejscu w tej kategorii w lidze. Detlef Schrempf raz był drugi (1992/93, za Charlesem Barkleyem, 4 TD). Niemiec ma na swoim koncie łącznie 6 triple-double w barwach Pacers, co do dziś jest rekordem organizacji.
– Roy Hibbert spudłował wszystkie 9 rzutów z gry i nie miał punktów, zebrał 6 piłek… zostawmy to. Aż trzech graczy Pacers zdołało przekroczyć granicę 20 punktów, dokładnie tyle rzucili Paul George (6-17 FG, 12 zb) i fantastyczny wczoraj CJ Watson (6-10 FG, 4-7 3pt, rekord sezonu), a 21 punktów zdobył David West (9-11 FG). Co więcej, poza Watsonem próg double-digits z ławki osiągnęli Ian Mahinmi (11 pkt, 5-5 FG, Roy?) i Luis Scola (10 pkt, 5-7 FG, 15 min). Dopiero po raz drugi w tym sezonie zdarzyło się, by aż trzech rezerwowych Indiany zdobyło w jednym meczu przynajmniej 10 punktów. Pierwszy taki przypadek miał miejsce 3 lutego.
– Kevin Durant miał 38 punktów (10-10 FT), ale trafił tylko 2 z 11 rzutów za trzy (w tym jeden niemożliwy w końcówce, kiedy Thunder jeszcze gonili wynik). Russell Westbrook dodał 21 punktów (3-11 3pt, 7-23 FG), 9 zbiórek, 7 asyst i dwa bloki.. na time-oucie.
– Pacers kończą sezon z bilansem 35-6 u siebie. Do wyrównania rekordu organizacji w liczbie domowych wygranych w jednym sezonie zabrakło im tylko jednego zwycięstwa.
TORONTO RAPTORS 116:107 DETROIT PISTONS
– Raptors wyrównali rekord klubu w liczbie zwycięstw w sezonie. 47 wygranych mieli także w rozgrywkach 2000/01 i 2006/07. Toronto wygrało wszystkie trzy mecze z Pistons, to ich pierwszy sweep w tej rywalizacji od czterech lat. Goście rozpoczęli to spotkanie od mocnego uderzenia, wygrywając pierwszą kwartę aż 16 punktami. 42 oczka w kwarcie to ich nowy rekord sezonu.
– DeMar DeRozan rzucił 30 punktów (10-19 FG) po raz 17. w tym sezonie. 28 punktów dołożył Kyle Lowry (9-18 FG, 4-7 3pt, 7 ast). To już drugi mecz z rzędu (i trzeci w całym sezonie), w którym obaj panowie rzucili po 25 punktów. W ostatnich 7 latach tylko dwa razy zdarzyło się, by obaj startujący obrońcy przekroczyli tą granicę – stało się to raz w poprzednim sezonie (także DeRozan i Lowry) i raz w kwietniu 2011 roku (DeRozan i Jerryd Bayless).
– Pistons zebrali dziś aż 21 piłek w ataku, ale zdobyli tylko 17 punktów drugiej szansy. Szkoda, bo ta przewaga mogła być znacznie większa. Greg Monroe miał 23 punkty i 10 zbiórek (8-13 FG), a 56. double-double w tym sezonie zanotował Andre Drummond (14 pkt, 17 zb). Ostatnim graczem Pistons, który w jednym sezonie miał ich więcej, był Isiah Thomas w 1984/85.
ORLANDO MAGIC 88:97 BROOKLYN NETS
– Nets wygrali i wyrównali stan tej rywalizacji na 2-2. W tym meczu nie działo się za dużo, Nets zrobili run 15-0 w trzeciej kwarcie i przejęli kontrolę nad wynikiem. W całej 3Q zdobyli 33 punkty, trafiając 7 z 12 rzutów za trzy. Najlepszym strzelcem zespołu Siatek okazał się Mirza Teletović (20 pkt, 4-7 3pt).
– Nets zebrali 43 piłki z tablic, Magic 31. To najwyższe zwycięstwo Brooklynu na deskach od ponad dwóch miesięcy. Najwięcej zbiórek miał na swoim koncie Mason Plumlee (11), który zdobył też 17 punktów na 6-8 z gry. Trafił trzy pierwsze próby, po czym przerwał swoją serię 16 kolejnych celnych rzutów (w przeciągu trzech meczów). To najdłuższa taka seria tego sezonu w NBA i pierwsza taka w Nets od marca 2011 roku (Kris Humphries).
– Dla Magic 18 punktów zdobył Tobias Harris. Trafił 7 z 11 rzutów. Orlando walczy, by nie stracić miejsca w swoim Top 3, mają jeden mecz „przewagi” nad Jazz, obie drużyny mają jeszcze dwa spotkania do rozegrania.
CHICAGO BULLS 89:100 NEW YORK KNICKS
– Bulls spadli na czwarte miejsce Wschodu. Mają taki sam bilans, jak trzeci Raptors (47-33), ale nie mają w tej rywalizacji tie-breakera. W ostatni dzień sezonu regularnego obie drużyny zagrają ze sobą, być może od niego zależeć będzie, kto zajmie trzecie miejsce. Knicks wypadają z play-offs po raz pierwszy od 2010 roku, to już pewne.
– Tim Hardaway Jr. zdobył 20 punktów (8-8 FT) i po raz trzeci w tym sezonie był najlepszym strzelcem Knicks. Carmelo Anthony dodał tym razem 17 punktów (7-13 FG), tyle samo zdobył JR Smith (5-9 3pt).
– Joakim Noah po raz kolejny był o włos od triple-double – tym razem miał 13 punktów (9-11 FT), 17 zbiórek i 9 asyst. Gdy w poprzednim meczu zdobył o te 4 punkty więcej, a dziś miał tę brakującą asystę, zaliczyłby serię trzech triple-double z rzędu. Jimmy Butler rzucił 17 punktów.
GOLDEN STATE WARRIORS 117:119 PORTLAND TRAIL BLAZERS OT
– Znamy pierwszą parę, która zmierzy się ze sobą w play-offach. Houston Rockets zagrają z Portland Trail Blazers. Ci drudzy zapewnili sobie wczoraj piąte miejsce na Zachodzie i mają jeszcze szanse na przewagę parkietu w tej serii, tracą do Rakiet tylko pół meczu (tie-breaker Houston). Taka sama różnica jest między Warriors, a siódmymi Mavericks.. Zachód, dzieje się. 53 wygrane Blazers to ich najlepszy wynik od sezonu 2008/09.
– Stephen Curry zdobył 47 punktów (rekord sezonu), trafiając 16 z 29 rzutów z gry, 7 z 14 trójek i wszystkie 8 wolnych. Curry rzucił tyle punktów po raz trzeci w karierze, jednak za każdym razem Warriors przegrywali. Ostatnim graczem, który przegrywał w każdym ze swoich trzech pierwszych występów z min. 47 punktami na koncie, był Dwyane Wade (2005-2009). Warriors i Blazers wygrali przeciwko sobie po dwa mecze, średnia Curry’ego we wszystkich czterech wynosiła 36 punktów na mecz. Klay Thompson zdobył dziś 25 punktów (6-10 3pt), wszystkie po zmianie stron.
– Dla Blazers 26 punktów i 7 zbiórek miał LaMarcus Aldridge, 24 punkty dołożył Wesley Matthews. Portland nie miało może swojego Curry’ego, ale za to aż pięciu ich graczy przekroczyło granicę 15 punktów. O dziwo – nie było wśród nich Damiana Lillarda (13 pkt, 3-13 FG). Byli za to Nicolas Batum (18/12/5, 7-9 FG) i Mo Williams (18 pkt, 8-10 FG, 21 min).
MINNESOTA TIMBERWOLVES 103:106 SACRAMENTO KINGS
– Kings wygrali w tym sezonie tyle samo meczów, co w poprzednim (28). Został im jeszcze jeden mecz, z Suns, którego pewnie nie wygrają. Kończą sezon z bilansem 2-2 przeciwko Minnesocie, która z 40-40 ma szansę na pierwszy dodatni bilans od 2004/05.
– Corey Brewer wrócił do naszego świata i zdobył 10 punktów (2-8 FG). Kevin Love rzucił 43 (12-23 FG, 15-17 FT). Jedynym graczem w historii NBA, który zdobył tyle punktów w meczu następującym po 50-punktowym występie kolegi z zespołu, był Cazzie Russell z Warriors w 1973 roku (49 punktów po 50 Ricka Barry’ego). Gorgui Dieng jest świetny, tym razem miał 21 punktów (9-15 FG, 4 ast) i 14 zbiórek.
– Dla Kings 35 punktów, 15 zbiórek i 6 asyst miał DeMarcus Cousins (13-21 FG), tym razem jego kosmiczne statystyki przełożyły się na zwycięstwo Sacramento. Jedynym graczem Kings od 1985 roku, któremu udało się zanotować 35/15/6, był Chris Webber (2000, 2003).
MEMPHIS GRIZZLIES 102:90 LOS ANGELES LAKERS
– Grizzlies zgodnie z planem pokonali Lakers, przed nimi już dziś kluczowe spotkanie z Phoenix Suns. Wygrana da Niedźwiedziom upragniony awans do play-offów. Mają tie-breaker i mecz przewagi nad Phoenix.
– Dla gości 24 punkty (9-12 FG) i 8 asyst zanotował Mike Conley, a 18 punktów i rekordowe w tym sezonie 15 zbiórek dołożył Marc Gasol.
– Jeśli chodzi o Lakers, 20 punktów zdobył Jodie Meeks, a 15 punktów i 15 zbiórek (rekord kariery) dostarczył Wesley Johnson.
Najlepsi
punkty: Curry (47)
zbiórki: Drummond, Noah (17)
asysty: Stephenson, Rubio (11)
przechwyty: Deron (4)
bloki: Ed Davis, Ibaka, Aldrich, Patterson, Drummond, Cousins (3)
straty: Cousins, Oladipo (6)
3pt: Curry (7)
FT: Love (15)
minuty: Curry (45:26)
Enbiejowy typer: 3/7