Zgodnie ze wcześniejszymi doniesieniami z obozu New York Knicks to Steve Kerr ma przejąć fotel trenerski po Mike’u Woodsonie. Kerr, 3-krotny Mistrz NBA z Chicago Bulls i 2-krotny zdobywca pierścieni z San Antonio Spurs zostanie oficjalnie przedstawiony jako head coach Knicks tuż po zakończeniu obowiązków w stacji telewizyjnej TNT. Coraz głośniej spekuluje się, iż nastąpi to z początkiem maja lub zaraz po zakończeniu wszystkich spotkań pierwszej rundy play offs 2014.
Zwolennikiem zatrudnienia Kerra w obozie Knicks jest nowy prezydent klubu Phil Jackson, który z kolei namaścił byłego managera Phoenix Suns (2007-10) swoim pierwszym wyborem w pierwszych dniach swojej prezydentury. Co ciekawe Steve nie ma żadnego doświadczenia trenerskiego w NBA i wystąpi w roli szkoleniowca-debiutanta, mającego ponownie wprowadzić nowojorczyków do play offs. Jednak świetne analizy i uwagi Kerra przy okazji transmisji telewizyjnych zwróciły uwagę, nie tylko Jacksona, ale również sterników Golden State Warriors, w stronę zatrudnienia go na stanowisku pierwszego.
Nieoficjalnie mówi się, że Kerr może wprowadzić do gry N.Y. Knicks ofensywę trójkątów – doskonale znaną Philowi Jacksonowi – natomiast w roli asystentów mogą u Kerra występować Jim Cleamons (ex Bulls, Lakers i Mavericks), Frank Hamblen (ex Bulls i Lakers) czy nawet Ron Harper (grał z Kerrem w Chicago Bulls i razem zdobywali trzy tytuły Mistrza NBA).
Kolejnym punktem pracy Phila Jacksona ma być zatrudnienie Generalnego Managera (faworytem jest David Griffin z Cavs) oraz rozmowy z Carmelo Anthonym na temat pozostania skrzydłowego w Big Apple.
Podsumowując: Jackson spotkał się z Kerrem już dwukrotnie podczas wyjazdowych meczów Knicks i wydaje się, że obaj panowie szybko doszli do porozumienia w sprawie przejęcia obowiązków Steve’a w N.Y. Zobaczymy w rzeczywistości czym naprawdę mógł zaimponować debiutant Mistrzowi Zen, że sam Jackson postanowił rzucić byłego podopiecznego na głęboką wodę (?)…
fajnie, Kerr jest dobrym analitykiem, poradzi sobie.
Widać, że Jax porządnie wziął się za sprzątnaie tej stajni. Z marketingowego punktu widzenia lidze potrzebni są mocni Knicks. No i zawsze trzymam kciuki za członków legendarnych byków ;)