W stanie Oklahoma w ostatnim czasie szaleją większe bądź mniejsze huragany i tornada. Jedno z nich chyba zabrali ze sobą do Memphis koszykarze Thunder, którzy całkowicie zdeklasowali rywali w szóstym spotkaniu serii. Dzięki wysokiej wygranej 104:84 serial meczowy w tej rywalizacji został przedłużony do 7 gier, a więc ten kto przegra następny mecz wraca do domu…
Scott Brooks najwyraźniej widział film „Thunderstuck” z Kevinem Durantem w roli głównej. Biorąc pod uwagę formę w ostatnich spotkaniach gwiazdora jego drużyny, można by wręcz rzecz, że owa produkcja filmowa oparta jest na kanwie autentycznych wydarzeń i K.D faktycznie zagubił swój talent. Prasa już przed meczem ochrzciła Duranta mianem „Pana Zawodzącego), ale, że dziennikarze często mają to do siebie, że powiewają swymi wymyślnymi sloganami niczym chorągiewka, to już po dzisiejszej nocy ponownie pieją z zachwytu nad formą gracza Grzmotów. Cóż takie życie…
FAKTY MECZOWE:
– Kevin Durant rzeczywiście zagrał dziś świetne spotkanie, a sposobem na „odzyskanie talentu” przez tegoż zawodnika było penetrowanie strefy podkoszowej, a więc gra bliżej kosza. Faktycznie zabieg ten przyniósł oczekiwany efekt, gdyż Durant uzyskał 36 punktów, ale mimo wszystko zagrał na średniej skuteczności (11/23). Rewelacji zatem nie było, ale co ważne były rezultaty (i to pozytywne!) zmiany sposobu gry. Póki co fatalnie wygląda gra na dystansie Durantuli, co potwierdziło się w meczu szóstym. Na sześć prób rzutów za 3 pkt żaden nie trafił do kosza…
– Znacznie większy problem (i to zwłaszcza w perspektywie meczu numer 7) mają gracze Grizzlies. Wszystko to za sprawą urazu Mike Conleya, a więc jednego z liderów ekipy z miasta Elvisa. W trzeciej odsłonie biegnący z piłką rozgrywający Miśków zderzył się na środku boiska z Kedrickiem Perkinsem, po czym z wyrazem bólu udał się do szatni w asyście klubowych lekarzy.
– w pierwszej piątce Thunder zabrakło Thabo Sefoloshy, którego w wyjściowym składzie zastąpił Caron Butler. Weteran ukończył mecz z 7 punktami, a gracz helweckiego pochodzenia nie pojawił się na boisku nawet na minutę…
– Oklahoma City Thunder cały czas kontrolowała to spotkanie. Niektórym fanom Grizzlies mógł się przypomnieć mecz szósty, kiedy to właśnie gracze Memphis długo prowadzili (i to dość wysoko), aby w końcówce roztrwonić całą przewagę, fundując sobie przy tym nerwową końcówkę. Dziś Oklahoma nie popełniła podobnego błędu i pewnie dowiozła wynik do końca.
– Jedyny krytyczny punkt dla gości nastąpił w końcówce drugiej ćwiartki, gdy po punktach Mike Conleya zrobiło się 42:37. Następnie jednak w szybkim tempie Grzmoty zaaplikowały oponentom run 14:4 i wszystko wróciło „do normy”. Ponownie objęli wysokie prowadzenie.
– Istną blokadę założyli na rywali podkoszowi Thunder. Steve Adams i Serge Ibaka byli niemal niczym ściana dla przeciwników. Pierwszoroczniak zaliczył 5 bloków (rekord kariery), a Kongijczyk zablokował 4 rzuty rywali.
– Skoro mamy playoffs to mamy grę o wysoką stawkę, a zatem nie może się obejść bez emocji pozasportowych. Takie też były dziś na parkiecie FedEx Forum. W trzeciej odsłonie w walce o zbiórkę Tony Allen zahaczył palcem o oko Carona Bultera. Gracz zespołu przyjezdnego chwilowo złapał się za oko po czym ruszył w stronę rywala. Pech chciał, że akurat natrafił na Jamesa Johnsona, który w pyskówce nie pozostał mu dłużny. Całą sytuację szybko rozładowali pozostali koledzy z obu drużyn.
PODSUMOWANIE:
Obok Duranta (36 pkt i 10 zb) bardzo dobre zawody zagrał Russell Westbrook. Rozgrywający gości zapisał na swym koncie 25 pkt, 9 zb oraz asystował pięciokrotnie. (FG 9/21). Wyróżnić też należy Reggie Jacksona, który z ławki dał swemu zespołowi 16 oczek – trafiając 4 trójki na pięć prób.
W ataku gospodarzy rządzili gracze podkoszowi. Marc Gasol miał 17 pkt, a Zach Randolph uzbierał o jeden punkt mniej. Mike Conley do momentu opuszczenia parkietu nie grał rewelacyjnego meczu, gdyż do czasu feralnego zdarzenia z 3 kwarty rzucił 5 pkt i 6 asyst (FG 2/10).
PODSUMOWANIE FILMOWE:
POWIEDZIELI PO MECZU:
Scott Brooks (trener Thunder) o występie Kevina Duranta:
„What was said, what was written has no bearing on Kevin. He doesn’t need outside influences to motivate him. You don’t get to this level as an NBA player as he is to have other people motivate you. He’s self-motivated.”
Tony Allen (gracz Grizzlies) po dzisiejszej porażce:
„Now, we’ve shot ourselves in the foot, and we have to go to a hostile environment now and pretty much show where our heart is at”
OKLAHOMA CITY THUNDER – MEMPHIS GRIZZLIES 104:84
(25:17, 31:24, 26:20, 22:23)
K. Durant 36 pkt, R. Westbrook 25 pkt, R. Jackson 16 pkt – M. Gasol 17 pkt, Z. Randolph 16 pkt, J. Johnson 15 pkt
Stan rywalizacji 3-3
Wiecie co to oznacza?
Będzie Game 7, a więc to, co kibice NBA lubią najbardziej!!!
Mecz siódmy odbędzie się w sobotę w Oklahoma City.
Będzie 4:3 dla Thunder. W ostatnim meczu wygrają różnicą 5 pkt.
Hej, czy znacie może jakiś promo code na nba league passa? Chciałem wykupić, ale 180zł do końca play off to trochę drogo :/ rok temu płaciłem chyba z 200zł na 10 spotkań przed końcem regular season
Też obstawiam wygraną Thunder – wszystko na to wskazuje – także przeczucie :)
Kamil kupuj na poczatku sezonu ze znizka 15%, 135$
Butler akurat chciał ruszyć na Johnsona, bo ten poprawił mu, wsadzając palec do drugiego oka, co już mogło być traktowane jako faul umyślny, a nie że tylko do Allena miał pretensje.
Miśki, chyba się zmęczyły. Wczoraj nie utrzymali tempa gry. Szalał Westbrook oraz Jackson. Myślę, że Miśki mają 10% szans na wygraną, czyli jeśli OKC dopuści do nerwowej końcówki i posypie się psychicznie. Jednak nic na to nie wskazuje. PO w tym roku jest niesamowicie emocjonujące. LAC – GSW wczoraj czy wcześniej mecz Rakiet z Portland to już były prawdziwe wojny. 7 mecze w Indianapolis, LAC i OKC będą niesamowicie zażarte. Nie zdziwię się, jak pojawi się jakaś niespodzianka. Najbliżej niespodzianki jest w Indianie, bo i dziś się strasznie męczyli. Jednak GSW też jest na styku, dzięki świetnym koncepcjom trenera. Najmniej szans daje Miśkom. OKC chyba się otrząsnęło i zrozumiało, że im szansa na mistrzostwo znów ucieka. Nawet Perkins dziś dawał radę.
W ostatnim meczu miśki bez Zacha i z kontuzjowanym Conleyem. Chyba mogą sobie pomału przygotowywać wędki.
Jesli jeszcze nie wiecie to Z-BO zostal zawieszony na mecz siodmy wiec memphis nie ma czego szukac juz w playoffach. Podziekujmy lidze za swietne decyzje