Rozstrzelani-pokonani 2014 : Houston Rockets

Po transferze Dwighta Howarda Rockets mieli się bić o finał konferencji zachodniej. W trakcie sezonu i jak bumerang wracał temat transferu Omera Asika ale Daryl Morey żądał zbyt wysokiej ceny za tureckiego podkoszowego. Kiedy my wypatrywalismy wzmocnień to coraz mocniejszymi punktami zespołu Kevina McHale stawali się Terence Jones oraz Patrick Beverley. Forma Rockets rosła jak ich pozycja na Zachodzie do momentu podwójnego osłabienia i kontuzji Howard-Beverly. Po serii i paśmie zwycięstw przyszły gorsze występy na koniec sezonu a forma na play offs zostawała zagadką. Mimo tego, przewaga własnego parkietu miała otworzyć Rockets możliwości pokonania Blazers i awansu do II rundy…
 

1. Jak oceniasz pierwszy sezon Howarda w Rockets?Czy Howard spełnił Twoje oczekiwania czy raczej zagrał poniżej ich??

 

2. Na jakich pozycjach widzisz słabości zespołu i które z nich należałoby (kim?) wzmocnić? Czy Jeremy Lin i Omer Asik zmienią otoczenie tego lata by rozluźnić salary cap??

 

3. Czy Kevin McHale powinien nadal kierować drużyną? Jeśli nie, to kto za niego??

 

4. Błędem było oddanie do Nuggets Aarona Brooksa, prawda czy fałsz?

 

5. Czy Rockets powinni się włączyć do batalii o Carmelo Anthony’ego? W tym przypadku sporo się mówi o odejściu Chandlera Parsonsa…

 

Liczymy na Wasze komentarze i owocną dyskusję

Komentarze do wpisu: “Rozstrzelani-pokonani 2014 : Houston Rockets

  1. Ad.1) Howard grał poprawnie. Lepiej niż w Lakers (gorzej chyba nie potrafi ;) ) ale to nadal nie był poziom z Orlando. W serii z PTB był najrówniej grającym zawodnikiem Rockets więc jego bym nie winił za porażkę. Czy spełnił moje oczekiwania? Nie, bo pierwsza runda to dla Rox porażka na całej linii.

    Ad.2) Na pozycji rozgrywającego. Ani Lin ani Beverly nie są w stanie zapewnić rozegrania na właściwym poziomie. Beverlyego ratuje dobra defensywa ale im mniej piłki ma tym lepiej dla Rox. Harden nie jest i raczej nie będzie rozgrywającym więc to na pozycji PG szukałbym wzmocnień.

    Ad.3) Nie. McHale powinien wylecieć. Dysponując w składzie najlepszym centrem i podobno najlepszym SG nie przeszedł nawet pierwszej rundy. Nie mam pojęcia kto mógłby go zastąpić.

    Ad.4) Biorąc pod uwagę kontuzje Beverleya i słabą grę Lina to chyba tak.

    Ad.5) Howard, Harden, Anthony i jedna piłka? Ciężko byłoby podzielić grę tak, aby wszyscy byli zadowoleni. Ja jednak wolałbym aby Parsons został w Rox.

  2. Go Blazers, tyle mam do napisania ;)

    PS:
    1. Spełnił, zagrał świetne play offs;
    2. Cała ławka / Lina i Asika będzie ciężko opchnąć;
    3. Nie, SVG, Nate McMillan lub ten gość z UConn;
    4. Ekskjuzmi, ale nie pamiętam co za to dostali. Ale Brooks to nie ten Brooks co kiedyś.
    5. Nie jestem pewien czy Howard/Melo/Harden to przepis na mistrzostwo. Wyobrażacie sobie taki zestaw np. w ostatniej rundzie z Portland? Wg mnie można mądrzej zbudować ten zespół.

  3. 1. Mimo wszystko dobrze. W porównaniu do zeszłego sezonu w Los Angeles to grał naprawdę dobrze. W play-offach był jedynym graczem który nie zawiódł. Czasami miało się wrażenie, że widzi się tego Dwighta z Magic.
    2. Przede wszystkim Rockets powinni coś zrobić z Linem. Ok, Jeremy zapewnia niezły dopływ gotówki z rynku azajatyckiego, ale to chyba za mało. Na parkiecie prezentuje się mizernie (w PO po jego błędach Rox przegrali 2 mecze). Nie wiem jak Lin wyglądał w Regular Season ale w PO był to chyba najgorszy zawodnik tej serii. Oddając Lina będzie można poszukać kogoś lepszego na ławke (jako 6th man). S5 nie wygląda źle. Za rok wrócą silniejsi bo ich skład wciąż jest młody (nie licząc Howarda – nikt nie ma więcej niż 26 lat). Asik to dobry gracz tylko ten potężny kontrakt…
    3. Raczej powinien odejść. Fani Rockets uważają, że to jego wina, ale nie zauważają, że to gracze grali padakę (przede wszystkim obronie). Jednak co by nie mówić oczekiwano w Texasie znacznie więcej niż 1 runda, dlatego McHale mimo wszystko powinien odejść.
    4. Nie do końca. Gdyby został byłoby 3 graczy na PG (Bev,Lin i Brooks). Poza tym mając 3 rozgrywających McHale nie sięgnąłby po Danielsa w meczu numer 3 i Rockets być może skończyliby serię sweepem 4-0 :X
    5. A niech walczą czemu nie – tylko niech GM Rockets poprosi NBA o zwiększenie liczby piłek w meczu z 1 na 3. Harden, Anthony i Howard w jednej drużynie… Na papierze wygląda nieźle, ale spójrzmy choćby na Lakersów 12/13. Takie „dream-teamy” mogą przynieść efekty zupełnie odmienne od tych zamierzonych.

  4. Dobra, to też się podzielę swoimi opiniami….
    1) Oceniam bardzo dobrze, Howard odżył po słabym sezonie w Lakers i choć początkowo ta gra się średnio kleiła to też z miesiąca na miesiąc wyglądało to lepiej. Serie z Portland miał bardzo dobrą, potrafił dominować, mimo iż często grał praktycznie jeden na dwóch pod koszem, bo Jones był totalnie niewidoczny.

    2) Przede wszystkim widzę słabość na ławce i nie mam tu na myśli zawodników, lecz trenera. Powiedzmy sobie szczerze, to jest mocny skład, można by ewentualnie spróbować wymienić Lina albo Asika, ale to raczej ze względu na kontrakt niż umiejętności. Jakaś dziura? Przydałoby się trochę więcej wsparcia z ławki w playoffach, ale też McHale specjalnie z niej nie korzystał (Hamilton? Garcia? Casspi? praktycznie tylko siedzieli…)

    3) Powinien według mnie zostać zwolniony, nie tyle za wynik, ale za styl. Bardzo słabo prezentuje się na typowo trenerskim gruncie, mało zagrywek, ekipa gubi się w kluczowych momentach, a to niestety spada na jego konto. Kto za niego?
    Pan Zagadka…. Nie ma się co czarować, Morey miał pomysł na ekipę ofensywną i najpierw przetestował go w D-League. Rio Grande Volley Vipers grało tak, jak on chciał, czyli bardzo szybko i ultraofensywnie. Duża liczba rzutów za 3pkt połączona z agresywnym wbijaniem pod kosz lub graniem na wysokich, praktycznie do minimum ograniczone rzuty z półdystansu, bo te są jednak najmniej efektywne. Eksperyment się udał, więc stara się to przenieść na NBA, co oznacza, że dobierać będzie raczej trenera do tej taktyki >> czytaj: taki Hollins odpada. Najlepszym kandydatem do tego systemu wydaje się (sorry Howard) Stan van Gundy, no ale tu mogą być pewne zgrzyty… Także uważam, że jednak niestety, ale zmiany nie będzie…

    4) Fał…. Hmmm… W sumie to jednak jak się zastanowić to prawda. Chciałem napisać, że Brooks to gracz chimeryczny, podobny do Nate’a Robinsona, potrafi odpalić, a potrafi nie istnieć. Z drugiej strony jednak taki gracz z ławki w serii z Portland mógłby się przydać. Zwłaszcza, że oddali go praktycznie za nic, pozyskany z Nuggets Hamilton najczęściej grzał ławę i przybijał piątki….

    5) Trio Harden-Melo-Howard wygląda na papierze bardzo groźnie, ale ma dla mnie dwa minusy. Pierwszy to trener z klasą, który musi nad tym wszystkim panować. McHale się do tego nie nadaje według mnie, Rockets zapewne rzucaliby jeszcze więcej oczek, ale w playoffach byłyby zgrzyty.
    Drugi minus to prawdopodobne odpuszczenie Parsonsa, który wydaje się w Rockets niezbędny. Nie tyle jako strzelec, co jako całkiem niezły kreator. Nie da się ukryć, że Houston miewa z tym problemy, często nie ma kto odciążać Hardena z gry z piłką, bo Beverley tak jak jest świetnym obrońcą, tak kreatorem już nie. Parsons w tym aspekcie wygląda całkiem nieźle, bez większego trudu mogę sobie przypomnieć jego dwójkowe akcje czy to z Jonesem czy Howardem. Jakby tam był Melo to problem mógłby być jeszcze większy.

  5. Ad.4 pamiętajmy,że tuż po oddaniu Brooksa na 5 tygodni wypadł Beverley. Dalej Lin nie miał zmiennika a rywalizacja z Brooksem mogłaby pomóc przed Blazers.

  6. 1. Pisałem przed serią, że liczę na Howarda. Liczyłem, że będzie bestią i nie rozczarował mnie, a powiedzmy sobie szczerze że miał bardzo trudne zadanie, bo tylko czasem kreował go Howard. Tak to samotnie walczył tyłem do kosza. Robin Lopez nie radził sobie z Nim. W defensywie potrafi dawać więcej, ale powiedzmy sobie szczerze. To był najlepszy gracz Rockets w tej serii.

    2. Asik o mało nie został x-factorem tej serii. W defensywie wyglądał lepiej niż Howard. Szalenie cenię tego zawodnika, chociaż może gdyby nie głupi faul w 6 meczu, kiedy Lin trafiał trójkę pod koniec to mam wrażenie, że dziś szykowalibyśmy się do 7 spotkania. Ale to są detale. Asik jest bardzo wartościowy. Lin to natomiast parodysta. Czysto sportowo wnosi bardzo niewiele. Jego bieganie z piłką to jeden wielki chaos. Tacy gracze owszem są w NBA, ale dostają może z 1-2 mln na sezon…Jeśli chodzi o słabości to przydałby się ktoś bardziej wartościowy niż Jones, który był strasznie pussy w tej serii. Do tego z ławki mógłby być jakiś solidny rozgrywający do uruchomiania Howarda…

    3. McHale to może o palmę pierwszeństwa w kategorii partacz sezonu walczyć tylko z Scottem Brooksem. Jest Howard, Asik, Beverley – prawdziwa śmietanka defensywy, a swoje potrafi też Parsons. Aż się prosi o Hollinsa!

    4. Mają Lina, więc Brooks o podobnej charakterystyce za wiele by nie wniósł.

    5. Lepiej zainwestować w Parsonsa i Beverleya. W razie jakby ktoś chciał deprecjonować wartość obrońcy Rakiet po tej serii to informuje, że facet był ledwo żywy całą serię.

  7. NIe będę się rozpisywał ale uważam, że :
    1. Howard grał dobrze, na swoim poziomie
    2. Jones nie zagrał dobrych PO więc PF – sorry Asik jest Centrem z kiepską grą dalej niż 3 m od kosza.
    3. Nie! Drużynie co prawda brakuje jakiegoś ogniwa ale można powiedzieć, że miał „pakę” na co najmniej drugą rundę. Rozumiem, że odpadli przez świetną grę Blazers ale nieobecność rakiet w 2 rudzie to mała sensacyjka.
    4. Tak, bo więcej dawał niż jego nieobecność w drużynie. Niemniej jednak czas Brooksa w NBA to łabędzi śpiew – będzie już tylko grającym max 20 minut rezerwowym – zapchajdziurą.
    5. Bosh, Wade i LBJ dali radę więc może i tu trio by zaskoczyło? Kto wie? Jednakże mentalność Howarda i Melo pozostawia wiele do życzenia w sytuacjach trudnych. Spójrzmy na sytuację inaczej – Harden jest w gazie, jego kariera rozkwita i w swoim interesie będzie chciał rzucać 25 ptk w meczu. NIe będzie ustępował jak w OKC dwóm gwiazdom „większego kalibru”. Howard ma predyspozycje do rzucania 20 ptk więc piłki musi równiez otrzymywać – teraz zamiast Parsonsa, który robi prawie wszystko (zbiórki, asysty, trójki, wjazdy, jakaś tam obrona) mamy Melo – gościa 25-30 ptk/mecz. Moim zdaniem to się nie klei. Parsons pasuje do Rockets idealnie, szkoda go tracić nawet dla Melo.

  8. Ad 1. Howard był bestią, naprawdę ciężko się do niego przyczepić, bardziej do spółki Harden&Trener. Dla mnie to jest kluczowy problem, a z tego co słyszę trener zostaje… bez obrony nie będzie misia i tyle.
    Ad 2. System obrony jest do wymiany. Ławka jest długa i ciekawa, tylko ktoś inny powinien odpowiadać za rotację. No może za T.Jonesa jakiś stretch 4… tylko jaki? R.Andersen nie do ruszenia, może Spen Hawes? Ktoś w stylu Diawa? Ja bym tu widział C. Frye nawet za Asika, Dobry obrońca, doświadczony w PO nie traci głowy.
    Ad 3. Tylko jeśli dostanie lepszego asystenta od obrony
    Ad 4. Fałsz wszyscy jadą po Linie przez kontrakt, ale to b. dobry gracz na ławkę, dużo lepszy od Brooksa, wiecie czemu on zawodził w ost sec? Bo to nie backupowy rozgrywający powienien mieć wtedy piłkę tylko najlepszy ball handler i dystrybutor… Pech chciał, że w Hou jest nim Lin, ale to nie jest jego wina. Na s5 w mistrzowskim teamie jest za słaby, ale jako backup jest fenomalny (najlepsi rezerwowi też potrafią zarabiać, a 5 mln to tyle co Jamal Crawford). Gorzej, że w przyszłym zgarnie 14 baniek, co jest absurdalną kwotą
    Ad 5. Nie, gwiazd jest pod dostatkiem, usystematyzować grę, dociągnąć za spadający kontrakt Frye (7 mln) pamiętajmy że w Pho jest za mało miejsca dla Dragica i Bledsoe jednego w przyszłym roku moż e nie być, więc taki backup Lin ze spadający kontraktem jakby trzeba było czyścic salary jest idealny

  9. 1. Jak oceniasz pierwszy sezon Howarda w Rockets? Czy Howard spełnił Twoje oczekiwania czy raczej zagrał poniżej ich??

    > Howard poprzez postawę w meczach z PTB pokazał, że nie można o nim zapominać jako o top10 ligi i z trudem to mówię, ale Rakiety dalej zajdą z nim niż z „Nie chce mi się bronić” Hardenem.

    2. Na jakich pozycjach widzisz słabości zespołu i które z nich należałoby (kim?) wzmocnić? Czy Jeremy Lin i Omer Asik zmienią otoczenie tego lata by rozluźnić salary cap??

    > Mam nadzieję, że Asik odejdzie (po co ma się marnować i grać po 10 minut) a Rakiety pozyskają jakiegoś rookie centra. Co do Lin’a – zdecydowanie przepłacony i jeśli w przyszłym sezonie Houston nie chcą mieć problemu to muszą go wymienić… nawet za picki w drugiej rundzie.

    3. Czy Kevin McHale powinien nadal kierować drużyną? Jeśli nie, to kto za niego??

    > Jasne. Zrobił kawał niezłej roboty. Lepsze ruchy kadrowe, jakiś dobry six man i finał zachodu mają za rok-dwa.

    4. Błędem było oddanie do Nuggets Aarona Brooksa, prawda czy fałsz?

    > Prawda.

    5. Czy Rockets powinni się włączyć do batalii o Carmelo Anthony’ego? W tym przypadku sporo się mówi o odejściu Chandlera Parsonsa…

    >Parson robi świetną robotę i w ofensywie i w defensywie. Melo ma 30 lat i nie broni… jeżeli nie pozbędą się Hardena to Rakiety będą musiały prosić papę Silvera aby pozwolił im grać dwoma piłkami.

  10. Na początek jedna ważna informacja. To nie Houston przegrało pierwszą rundę PO, tylko niesamowicie grało Portland.

    1. Howard jak koledzy wspominali był najstabilniejszym ogniwem tej serii. Mnie nie zawiódł, żal mi go tylko było, bo nie miał należytego wsparcia w ofensywie. Cały czas brakuje przyzwoitej 4-ki w tym zespole. Asik to ewidentny Center, dobry jedynie w obronie.

    2. Zdecydowanie na 1-dynce i na 4-ce. Brodacz to SG nie PG, a Beverly, czy Lin nie dają rady.

    3. Oczywiście że powinien zostać. Odbudował ten zespół i zasługuje na jeszcze jeden rok pracy. Nie jest ideałem, ale prawda jest taka, że czasem trzeba 2-3 sezonów, żeby wypracować wszystkie elementy gry, nie zawsze w pierwszym sezonie trener może wszystko pokazać.

    4. Nie mam zdania co do Brooksa. W Houston potrzebny jest jest przede wszystkim kreator gry.

    5. Absolutnie nie!!! Parsons odwala kawał dobrej roboty, a w Houston mają już jedną strzelbę (brodacz), który słabo broni. Potrzebują raczej twardych obrońców i rozgrywającego. Powinni starać się pozyskać Denga (z Cleveland), Greena (Boston), może Smitha który nie może się odnaleźć w Detroit.

Comments are closed.