Dziś niespodzianek nie było, obaj uczestnicy ostatnich Finałów NBA rozbili swoich rywali. Drużyny, które wygrywały Game 1 różnicą przynajmniej 20 punktów, wygrywały całą serię w 81% przypadków.
BROOKLYN NETS 86:107 MIAMI HEAT (0-1)
– Heat przegrali wszystkie cztery spotkania z Nets w sezonie regularnym, ale dziś nie dali im żadnych szans. W play-offach wygrali z nimi jak dotąd 9 z 10 meczów. Brooklyn stał się pierwszą drużyną w historii NBA, która poniosła tak wysoką porażkę mimo wygrania wszystkich spotkań (min. trzech) w sezonie regularnym. Z drugiej strony – na 25 przypadków jeszcze żaden zespół, który w PO spotkał się z drużyną pokonaną w RS 4-0, nie przegrał tej serii. Z trzeciej strony – to czwarta seria Heat z Wielką Trójką, gdzie mierzą się oni z drużyną, która w RS pokonała ich min. trzy razy. Wszystkie trzy poprzednie serie Miami wygrało (Celtics 2011, Bulls 2011, Celtics 2012).
– Obrońcy tytułu rozpoczęli te play-offy od wygrania pięciu pierwszych meczów. To zatem czwarta kolejna edycja PO, w której Heat notują serię min. 5 zwycięstw. Sztuki tej dokonała tylko jedna drużyna w historii NBA – Los Angeles Lakers w latach 1983-86.
– Heat łatwo pokonali Nets, trafiając 57% rzutów z gry oraz wygrywając w punktach z pomalowanego 52-28. LeBron James miał „tylko” 22 punkty, 5 zbiórek i 3 asysty, ale trafił aż 10 z 15 rzutów i po raz kolejny przeszedł do historii. Stał się najmłodszym zawodnikiem, który przekroczył granicę 4000 punktów w play-offach. Dokonał tej sztuki mając 29 lat i 127 dni – poprzednim rekordzistą był Kobe Bryant, który miał wówczas 30 lat i 264 dni. James dołączył również do bardzo wąskiego grona graczy z 4000 punktami, 900 zbiórkami i 900 asystami w play-offach. Zrobili to jeszcze tylko Bryant i Michael Jordan, przy czym ten pierwszy potrzebował do tego 13 występów w play-offach, drugi 12, natomiast LeBron zrobił to w swojej dziewiątej edycji PO.
– Chris Bosh miał 15 punktów i 11 zbiórek, Dwyane Wade zanotował 14/4/5. Po raz 50. Wielka Trójka z Miami zdobyła razem przynajmniej 50 punktów w meczu PO. Co jednak ciekawe – gdyby w tym tercecie zastąpić Bosha Mario Chalmersem, to ta trójka ma na swoim koncie 52 takie mecze (licząc tylko te, w których wszyscy zdobyli przynajmniej jeden punkt).
– Świetnie spisał się Ray Allen, który miał 19 punktów (6-10 FG, 4-7 3pt). W całej serii z Bobcats zdobył 13 punktów, trafiając 5 z 19 rzutów (3-11 3pt).
– Dla Nets po 17 punktów zdobyli Joe Johnson (7-11 FG) i Deron Williams (7-10 FG), ale Kevin Garnett po raz pierwszy w swojej karierze nie zdobył punktów w meczu play-offs.
PORTLAND TRAIL BLAZERS 92:116 SAN ANTONIO SPURS (0-1)
– Tim Duncan ma na swoim koncie 219 meczów w play-offach – więcej niż 16 drużyn NBA (!) oraz tyle samo, ile Portland Trail Blazers. Spurs po siódmym meczu z Dallas znów pokazali światu, na co ich stać, i szybko rozprawili się z Blazers. W ostatnich 15 latach była to ich 20. wygrana w PO różnicą min. 20 punktów – w tym okresie jest to oczywiście najlepszy wynik w lidze. Ostrogi to pierwsza drużyna w historii, która po wygranej +20 punktami w Game 7 odniosła równie wysokie zwycięstwo w kolejnym meczu.
– Tony Parker miał 33 punkty i 9 asyst (13-24 FG). Po raz 11. w karierze Francuz zdobył w meczu PO 30 punktów, będąc jednocześnie liderem zespołu w liczbie asyst. Tylko jeden zawodnik San Antonio ma na swoim koncie więcej takich występów – Tim Duncan (12). Parker po raz pierwszy w karierze rzucił 30 punktów w dwóch kolejnych meczach play-offs.
– Miami mają Allena, Spurs – Marco Belinelliego. Dziś Włoch zdobył 19 punktów (7-9 FG) po tym, jak w siedmiu meczach serii z Dallas rzucił razem 22 oczka, mając -60 w 94 minuty. Aron Baynes miał 10 punktów i 7 zbiórek, to był jego drugi występ w tych play-offach. W pierwszym miał 0 punktów w 6 minut.
– Dla Blazers 32 punkty i 14 zbiórek miał LaMarcus Aldridge, ale Damian Lillard zdobył tylko 17 punktów i miał 6 strat przy 3 asystach. Blazers zaczęli ten mecz od spudłowania 17 z 20 pierwszych rzutów z gry.
– Spurs się rozpędzają – wygrali 4 z 5 ostatnich meczów, a w trzech ostatnich spotkaniach w San Antonio prowadzili przez cały czas prócz.. 17 sekund.
Najlepsi
punkty: Parker (33)
zbiórki: Aldridge (14)
asysty: Parker (9)
przechwyty: K. Leonard (4)
bloki: Andersen (4)
straty: Parker, Lillard (6)
3pt: Allen (4)
FT: Aldridge (8)
minuty: Aldridge (41:25)
W poprzednim moim wpisie martwiłem się o Belinelliego a tu taki seprajz.
Go Spurs Go !