Steve Kerr był w poprzednim tygodniu na celowniku trzech kolejnych drużyn – Lakers, Warriors i Knicks. Zainteresowanie nim przejawiali również Utah Jazz, ale ostatecznie okazuje się ,że najbliżej mu do Phila Jacksona i Knicks. Jak donoszą nowojorskie źródła to Kerr jest jedynym kandydatem rozpatrywanym przez Mistrza Zen i emerytowany trener nie ma nawet żadnej alternatywy na wypadek gdyby nie udało się pozyskać Kerra. Osobnym tematem pozostaje jednak kwestia zatrudnienia oraz długość i wysokości kontraktu. Pierwsze doniesienia mówiły o 5-letnim kontrakcie na sumę 30 mln USD, ale kolejne już sugerują , iż Knicks oraz James Dolan nie chcą przepłacać i obawiają się długoterminowej umowy, ze względu na wysokość odszkodowania (w przypadku zerwania kontraktu; przykład z przeszłości to 4-letnia umowa za 24 mln USD Mike’a D’Antoni).
Z wyścigu po Steve’a Kerra wycofali się Golden State Warriors, którzy nie widzieli szansy na przechwycenie analityka telewizyjnego z sieci Knicks. Kerr ponoć miał dać sobie czas do końca minionego weekendu i wysłać zainteresowanym stronom sygnał na TAK lub NIE. W tym wypadku wydaje się , iż oczywistym wyborem stali się Knicks. Warriors natomiast nie pozostawali bierni w poszukiwaniach następnego trenera, po Marku Jacksonie, kierując swoje zainteresowanie w stronę Stana Van Gundy. To właśnie były szkoleniowiec Miami Heat i Orlando Magic, który w 2010 roku zaprowadził Magików do drugiego w historii NBA Finals będzie miał rozmowę o pracę w ciągu następnych kilku dni. Co ciekawe szefowie klubu z Oakland jako następnego w kolejce ustawili sobie innego, chwilowo bezrobotnego Lionella Hollinsa. Ex head coach Grizzlies, znany z defensywnego nastawienia do gry, jest otwarty na wszelakie propozycje ze stron zainteresowanych drużyn i obok Van Gundy’ego ma najwyższe notowanie w Złotym Stanie.
Od tego tygodnia rozpoczną się też pierwsze rozmowy z nowymi kandydatami na trenera wśród L.A. Lakers. Kolejka może być długa i imponująca , ale już wiadomo, że swoje wskazówki i wytyczne dał sternikom klubu, poprzez różnego rodzaju media, sam Kobe Bryant. Kobe , który w przeszłości miał niewiele do powiedzenia przy selekcji Mike’a Browna oraz Mike’a D’Antoni tym razem skierował swoje typy w stronę Toma Thibodeau,Ettore Messiny (był asystentem w Lakers) czy niedawnego kolegi Dereka Fishera. Z ostatnich plotek wynika , iż Mitch Kupchak zamierza porozmawiać o posadzie trenera w L.A. ze swoim kolegą z czasów własnych studiów, Georgem Karlem. Przypomnjmy, że przed rokiem ex coach Supersonics i Bucks oraz Nuggets po zdobyciu nagrody Trenera Roku szybko stracił pracę, po przegranej pierwszej rundzie w play offs. Jak na razie też nie było większych „podchodów” do osoby zwolnionego w Oakland – Marka Jacksona.
W końcu, znalazł się winny rakietowych porażek w meczach przeciwko Portland Trailblazers. Jak poinformowały klubowe źródła w Houston to sternicy klubu zakończyli współpracę z Deanem Cooperem a ten z kolei pełnił rolę asystenta trenera Kevina McHale’a i odpowiadał za obronę (czy jej brak?) w zespole, byłych 2-krotnych Mistrzów NBA. Co ciekawe Cooper ma na swoim koncie pracę u boku żywej legendy Houston, Rudy’ego Tomjanovicha, z którym sięgał – jako pomocnik trenera – po mistrzowski pierścień.
Czekamy na doniesienia z Minnesoty, Utah, Detroit i Cleveland.
Kerr to chyba mocny towar pali, jeśli liczy na taką kasę w debiutanckim kontrakcie (i to tez dość długim)….
W Lakersach widze Thibsa, przy kulawej obronie i marnych szansac zostawienia Gasola, mysle, ze Thibs wzmocni team tam, gdzie sa ewidentne braki.
i bedzie grał Bryantem po 46 minut :)
Karuzeli ciąg dalszy. Pan Bulwa wywalony z Cavs.