Neill Olshey – generalny manager Portland Trailblazers – po świetnym sezonie zasadniczym , w którym Blazers byli prawdziwą rewelacją rozgrywek zaproponował nowy kontrakt trenerowi Terry’emu Stottsowi. Jak donoszą lokalne media ze stanu Oregon szkoleniowiec , który podniósł bilans klubu o 19 wygranych w porównaniu do sezonu 2012-13 oraz wygrał po raz pierwszy od 14 lat serię play offs dla Portland przystał na nowe warunki. Prolongata zawiera status określany jako mulit year (co oznacza – minimum 2 lata a maksimum 5 lat).
Dla Stottsa i Blazers wygrana nad Rockets oznaczała nie tylko pierwsze zwycięstwo w serii od 14 lat, ale była również dowodem , iż forma zespołu nie była przypadkową. Co ciekawe fani z Moda Center (dawnej Rose Garden) czekali na swoje play offs przez okrągłe trzy lata. Wcześniejsza umowa trenera, który średnio sobie radził w przeszłości z Atlantą Hawks opiewała dokładnie na 2 lata i teraz wystarczy wyglądać wzmocnień w składzie Blazers by w następnych rozgrywkach byli oni zdolni powalczyć o jeszcze lepsze wyniki.
Po przegranej batalii z Golden State Warriors o Steve’a Kerra wraca niczym bumerang temat obsady trenera New York Knicks. Widać też , że Phil Jackson uparcie szuka zaufanego i niedawnego współpracownika, i nie chce podjąć ryzyka z obsadzeniem stanowiska np. Markiem Jacksonem. Media już wytropiły kolejny pomysł Mistrza Zen , który prowadzi do Oklakoma City i jest nim Derek Fisher. Co zastanawiające Jackson pragnie również wybrać asystentów swojej kukiełki . Pomocnikami Biga Fisha mają zostać Bill Cartwright (ex Bulls) i Kurt Rambis (ex Lakers i Wolves). Ofensywa trójkątów wydaje się być złem / dobrem nieuknionym dla nowojorskiej ekipy…Z posadą asystenta Knicks flirtują również Scottie Pippen, Luke Walton i Tyrone Lue.
Ponadto Knicks wg doniesień kontaktowali się z Fredem Hoibergiem. Na dodatek, coś na temat ponownej pracy z N.Y. – Team wspomniał ostatnio Jeff Van Gundy – który wyraźnie podkreślił, iż nigdy nie powiedział, że nie jest zainteresowany powrotem do pracy w swoim poprzednim klubie.
George Karl jasno zadeklarował, że ma dość pracy w stacji telewizyjnej i zamierza wrócić do czynnej trenerki. Osobą byłego Wojownika, Ponaddźwiękowca, Kozła i Samorodka zainteresowani są Cleveland Cavaliers. Wprawdzie wcześniej donosiliśmy, że Karl jest również zainteresowany posadą prezydenta klubu, ale wydaje się, że to dla niego nie jest aż tak ważny cel, jaki przyświecał Stanowi Van Gundy. Jeśli Karl rzeczywiście objąłby Cavs to mielibyśmy ciekawą transformację taktyczną, z defensywnego stylu (przynajmniej planowanego) Mike’a Browna, na zdecydowaną ofensywę George’a Karla. Czekamy następnych newsów z ligi.
Phil się troche kreuje na Brylantowego Pata – chce wziąść młodego trenera i go prowadzić (powiedzmy przekazać mu wiedzę) z Kerrem nie wyszło bo mu sie $$ zaświeciły w oczach, swoją droga się nie dziwię – skoro się znalażł klub by mu zapłacić grube miliony – to tam poszedł.
Prawie na pewno więc pojawi się w NY trener debiutant, czym pewnie Melo nie przyciągną.
Bullshit z tymi dolarami , odsyłam do wpisu o Kerrze poniżej. Knicks dawali 4 lata i 20 mln USD. Warriors 5 lat i 25 mln.
Zadecydował dystans między San Diego i Oakland oraz San Diego i Nowym Jorkiem.
A ja się będę upierał, że dystans nie ma takiego znaczenia. To tylko papka medialna dla „naiwnych” i ja tego nie łykam. Przecież Kerr nie powie, że wybrał GSW ze względu na kasę, bo byłby spalony na starcie. Kolejna sprawa (oprócz opisywanych przeze mnie wcześniej) jest taka, że Kerr się pewnie bardziej przeraził tym, że będzie „kukiełką” Philla i w przypadku sukcesu, te będą przypisane Philowi a w przypadku porażki „kukiełkę” się zmieni. Ale to tylko moja opinia i nie każdy się musi z tym zgadzać ;)
Nie no ludzie jest różnica między 4/20 a 5/25? Tylko ewentualnej odprawy w razie zwolnienia.
Nie przeliczajmy wszystkiego na dolary, jak dla mnie wybrał GSW, gdyż ma tutaj ukształtowaną drużynę gotową od zaraz walczyć o coś, jakie perspektywy miałby w Knicks? Żadne, zapchane salary, niewiadoma sytuacja z Melo, 4 przepłaconych graczy (amare, tyson, jr i andrea) w dodatku żadnych picków i możliwości rotacji.
Za to u wojowników, może się pokazać, ma możliwości transferów (bogut, igoudala, lee), może podpisać jakiś FA a co najważniejsze ma ukształtowaną drużynę. Aspekt rodzinny też jest bardzo ważny, to są ludzie, którzy miesiącami praktycznie nie widzą swojej rodziny i każdy kontakt z nimi jest dla nich bardzo ważny.
Na koniec zadajcie sobie pytanie, którą propozycję byście wybrali nawet przy takich samych warunkach finansowych? Wszystko jasne.
Lordam,nie wiem na ile inni śledzą inne źródła i polegają na zdaniach Kerra,ale Steve od początku mówił o pracy blisko domu i, że LA bądź San Francisco są mu bardziej po drodze.Jacksonowi może podziękować za dobry pijar i podbicie ceny.