Stało się to , co zakładali w najczarniejszych przewidywaniach zagorzali fani OKC Thunder. Ich podkoszowy Serge Ibaka, na skutek poważnej kontuzji lewej łydki – odniesionej podczas szóstego spotkania II rundy play offs przeciwko L.A. Clippers – nie wystąpi do końca sezonu! Do zdarzenia i kontuzji Ibaki odniósł się manager zespołu Sam Presti. Silny skrzydłowy Grzmotu, po próbie zablokowania rzutu Chrisa Paula w trzeciej kwarcie upadł na parkiet i to wyłączyło go z dalszego udziału w P.O.
Ibaka wystąpił w trzynastu tegorocznych spotkaniach fazy play-off, notując średnio na mecz 12,2 punktu, 7,3 zbiórki i 2,2 bloku. Podczas regular season najczęściej w całej NBA blokował rzuty rywali, 219.
Reprezentant Hiszpanii miał być kluczową postacią pojedynku finałów konferencji między OKC Thunder i S.A. Spurs, ale na 99,9% nie będzie gotowy do gry i Grzmot praktycznie traci swojego nr.1 podkoszowego. Dodatkowo Scott Brooks traci swojego najlepszego defensora, który miał być największą przeciwwagą dla lidera przeciwników Tima Duncana.
Przypomnijmy, że Thunder i Spurs to dwaj ostatni finałowi rywale aktualnych Mistrzów NBA, Miami Heat. Obie drużyny znów staną przed szansą walki o mistrzowski tytuł i być może jedna z nich będzie walczyła w ścisłym finale przeciwko Żarowi. Jeśli jednak będzie to OKC Thunder, to zespół zmuszony będzie radzić sobie bez Ibaki. Najprawdopodobniej I-blocki zabraknie również podczas hiszpańskich Mistrzostw świata.
Teraz opiekun Thunder, trener Brooks, zmuszony będzie do częstszego grania Nickiem Collisonem i Stevenem Adamsem. Obaj gracze nie prezentują takiego atletyzmu i dynamiki jak urodzony w Kongo zawodnik.
Jak myślicie, czy Thunder wskutek kontuzji Ibaki mają jeszcze realne szanse na pokonanie numer jeden drużyny Zachodu – Spurs?
Nosił wilk razy kilka?
cwaniactwo tak się kończy
Huh. Tępe gnidy bez własnej osobowości. Przeczytali stronniczy tekst fanboya Clippers Dawida Cieplińskiego i hejtują wszędzie, gdzie się da. Typowi idioci z Polski. Przypomnę RS series (4-0 dla OKC).
To tak jak Nets z Heat…
Strata poważa. Ale mimo wszystko w kontekście rywalizacji ze Spurs widzę szanse dla Duranta i spółki. Gorzej wygląda to z perspektywy potencjalnej konfrontacji z Miami.
Władze ligi nie przełożą finałów WC?? Tylko patrzeć,jak w po game1 nałożą karę na Leonarda,lub ManuG…
Spora strata, ale OKC wciąż ma szanse. Jednak nieobecność Westbrooka znaczy więcej niż Ibaki. Będą częściej grać niską piątką z Durantem na 4. Osobiście wydaje mi się, że to więcej znaczy w kontekście ewentualnego finału przeciw Heat, gdzie rim protector jest niezbędny.
Tyle, że bez Ibaki finału raczej nie będzie. Nawet z nim przeskoczenie Spurs byłoby megaciężkim zadaniem do wykonania. Teraz będzie prawie niemożliwym. Pożyjemy zobaczymy.
Moim zdaniem Pop wykorzysta tę słabość pod koszem. Nie tylko Duncan, ale i Splitter stanowią potencjał ofensywny pod koszem, a Oklahoma ma głównie Perka. Ani Adams, ani Jones ani Collison, a tym bardziej Thabeet nie są ofensywnymi zawodnikami. Oklahoma musi być w dobrym gazie, żeby wygrać ten pojedynek bez Ibaki z tak zbilansowaną drużyną jak San Antonio. Durant i Westbrook to może być za mało. Pamiętajcie, że w tym roku nie ma z nimi ani Brodocza, ani Martina, którzy stanowili znakomite uzupełnienie ataku na obwodzie.
Bardzo lubię obie drużyny i po cichu liczyłem na dokładnie taki finał konferencji, ale mój typ to 4:2 dla weteranów.
Oczywiście, że wykorzysta. To jest jak prezent z niebios dla starego Duncana i mało ruchliwego Diaw. Splitter też będzie miał łatwiej. Więcej roboty podkoszowej spada na Duranta czy Adamsa z Pekinsem ale to Ibaka jest najlepszym i najbardziej atletycznym obrońcą Thunder, co bardzo osłabia Thunder pod koszem a i będzie brakowac punktów Ibaki.
Nawet z nim moim zdaniem Spurs znów zagrają w finale razem z Heat. Maja lepszą drużyne, jest tam wielu zawodników co może rzucić w meczu 15+ punktów a OKC połowa punktów nawet więcej musi rzucic Durant i Westrbook
Perk będzie musiał grać za dwóch w obronie . Czy Adam Silver i cała organizacja NBA chce OKC w wielkim finale ? To jest najważniejsze pytanie
Już przestańcie pieprzyć o tym, że OKC awansowali dzięki sędziom, kto kazał CP3 grać jak największa mameja w crunch? Pewnie sędziowie szepneli mu słówko, że OKC, że historia, że tak chce NBA. Darujcie sobie, opieracie chyba swoje opinie na podstawie recapów.
Bez Ibaki szanse zmalały i to znacznie, szkoda Oklahomy, szkoda Duranata. Rok w rok jakiś problem.
Droga Emilko, wielu komentujących oglądała te mecze i tylko ktoś ślepy lub podsypiający, a także, co całkiem możliwe, zaślepiony (choć to akurat można jako kategorię umieścić wspólnie z: ślepy), mógłby wysnuć wniosek, że OKC wygrało bez wydatnej pomocy sędziów. Może podsypiałaś, więc wyjaśnię, co zresztą było tu wielokrotnie opisywane: trzy decyzje w meczu nr 5 (jak się okazuje najistotniejszym dla tej serii) , w ostatniej minucie spotkania, w tym jedna stuprocentowo oczywista, są podejmowane a rebours; Ibaka powinien „odsiedzieć” dwa mecze za chamskie faule (łokieć w nos, ręka w kulimenta): chyba tylko sędziowie i władze NBA nie widziały, co Serge wyrabia…). Mało?
Ibaki mi nie szkoda, choć oczywiście przykre, że to kontuzja, a nie obiektywne sędziowanie. Oklahomy może i szkoda, choć po serii z Clippers nabrałem sporego dystansu… Rok w rok problemem jest trener. W przyszłym roku będzie to samo, ale problemem oczywiście nie będzie trener niedojda tylko jakaś kontuzja albo bóg wie co….