Ciekawostki statystyczne – Finały Konferencji, Game 3

INDIANA PACERS 87:99 MIAMI HEAT (1-2)

– Czy Indiana Pacers to Atletico Madryt, a Miami Heat to Real? Te drużyny mają ze sobą wiele wspólnego, ale po sobocie z takiego porównania powinni ucieszyć się tylko kibice obrońców tytułu z Florydy. Czy i tu 0-1 zamieni się w 4-1?

– Heat zaczęli ten mecz bardzo słabo, w pierwsze osiem minut zdobyli tylko 4 punkty, a w pewnym momencie drugiej kwarty przegrywali już 15 punktami. Co ciekawe, dopiero po raz trzeci od połączenia sił przez Wielką Trójkę Miami udało się wygrać mecz play-offów po odrobieniu tak wysokiej straty. Dwa poprzednie przypadki to drugi mecz ECF 2012 z Celtics i czwarty mecz Finałów tego samego roku z Oklahomą.

LeBron James miał 26 punktów (9-14 FG), 5 zbiórek i 7 asyst, ale bohaterem spotkania był Ray Allen, który w czwartej kwarcie trafił wszystkie 4 rzuty za trzy. W całym meczu zdobył 16 punktów. Poza nim i LeBronem jeszcze tylko Dwyane Wade przekroczył próg double-digits, ale też zrobił to w dobrym stylu – miał 23 punkty, 4 zbiórki i 4 asysty. Trafił nawet rzut za trzy. Heat na 18 trójek trafili aż 10 razy (Pacers 6-21). Dla Wade’a to już trzeci kolejny mecz z +20 punktami na koncie.

– Pacers po raz pierwszy w tej edycji play-offów przegrali dwa mecze z rzędu. Zakończyła się także ich seria pięciu kolejnych zwycięstw na wyjeździe. Heat tymczasem są u siebie 6-0. Dla Indiany są to złe znaki przed dzisiejszym Game 4. Dziś Paul George miał 17 punktów (5-13 FG, 1-6 3pt). Roy Hibbert i David West mieli odpowiednio 16 i 13 punktów, ale też najgorsze w drużynie plus/minus -21. Lance Stephenson zanotował 10 punktów, 11 zbiórek i 5 asyst (3-9 FG, 0-5 3pt).

SAN ANTONIO SPURS 97:106 OKLAHOMA CITY THUNDER (2-1)

– Gdyby Thunder przegrali ten mecz, chyba byłoby już po herbacie, tymczasem wrócił Serge Ibaka i Oklahoma postawiła pierwszy krok do powtórki sprzed dwóch lat. Jeszcze tylko trzy..

– Spurs do wygrania tej serii nie potrzebują zwycięstwa w Chesapeake Energy Arena, ale ta sprawa powinna ich niepokoić: dziś przegrali w Oklahomie po raz ósmy z rzędu (RS+PO). Jest to ich najdłuższa trwająca seria porażek na terenie jednego rywala. Jeśli przegrają także następny mecz, wówczas seria zacznie się od nowa.

– Ibaka, który jest bez wątpienia kluczową postacią dla losów tej serii, wrócił i od razu zdobył 15 punktów (6-7 FG), 7 zbiórek i 4 bloków. Co ciekawe, był dopiero czwartym zbierającym swojej drużyny. 10 zbiórek miał Kevin Durant (25 pkt), 8 Russell Westbrook (26 pkt, 7 ast), a 9 Steven Adams, który także spisał się bardzo dobrze, miał do tego 7 punktów i 4 bloki. Thunder wygrali tablice 52-36. Dla Spurs była to największa „porażka” na deskach w PO od 2008 roku. Na 231 meczów San Antonio z Greggiem Popovichem na ławce w tylko czterech Ostrogi przegrały zbiórki różnicą min. 15. Wszystkie te spotkania Spurs przegrali.

– Hej, tu Serge Ibaka. Spurs rzucili 120 punktów z pomalowanego w dwóch pierwszych meczach, dziś tylko 40. Co ciekawe, po raz pierwszy od 12 spotkań Ostrogi przegrały drugą kwartę. Tony Parker miał tylko 9 punktów (3-12 FG) i 4 asysty, Danny Green po dwóch szybkich trójkach też zgasł (8 pkt, 3-12 FG). Najlepiej spisał się Manu Ginobili, który miał 23 punkty (6-9 3pt).

– Od startu PO 2011 Thunder na sześć serii, w których przegrywali 1-2, wygrali aż trzy. Reszta drużyn NBA na 51 takich serii wygrała jedynie sześć.

Najlepsi

punkty: James, Westbrook (26)

zbiórki: Stephenson (11)

asysty: James, Westbrook (7)

przechwyty: James (4)

bloki: Ibaka, Adams (4)

straty: James (6)

3pt: Ginobili (6)

FT: Durant, Westbrook (8)

minuty: Stephenson (45:33)

Komentarze do wpisu: “Ciekawostki statystyczne – Finały Konferencji, Game 3

  1. co do meczu Heat, to Lewis miał dobrego statline’a: 0 pkt, ast, stl, reb, ale był +21, na nba piszą, że to jedyny gracz z takimi statami, a poprzedni najlepszy przy 0 w statystykach miał +10…

Comments are closed.