25-letni Chandler Parsons był jednym z objawień tego sezonu. W swoim trzecim sezonie w lidze notował średnio 16.6 ppg, 5.5 rpg i 4.6 apg. Dlaczego więc Houston Rockets postanowili nie wykorzystywać opcji zespołu na sezon 2014/2015, która zatrzymałaby go w klubie za jedynie 964 tys. $?
Wbrew pozorom działanie to jest dość przemyślane. Odrzucając opcję, Rockets sprawiają że tego lata Parsons będzie zastrzeżonym wolnym agentem. To z kolei daje im możliwość wyrównania każdej oferty jaką otrzyma i pozostawienia go w drużynie z Hardenem i Howardem.
Gdyby drużyna z Houston skusiła się na opcję, mogłaby oszczędzić bardzo wiele pieniędzy, ale jednocześnie ryzykowałaby to, że latem 2015 roku jej skrzydłowy byłby niezastrzeżonym wolnym agentem. To z kolei mogłoby sprawić, że wybrałby np. miejsce w którym byłby opcją nr 1 – 2 (w zależności jaki to byłby klub i jak rozwinie się jego kariera, w Rox będzie permanentnie opcją nr 3).
Jakich pieniędzy oczekuje Chandler? Źródła stacji ESPN mówią o 12-13 mln $ rocznie. Z całym szacunkiem dla Parsonsa, moim zdaniem to trochę zbyt dużo. Miernikiem w jego przypadku jest umowa Nicolasa Batuma, który w Trail Blazers dostał 44 mln $ za 4 lata. Nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że gracz Rockets jest w tej chwili lepszy od Francuza więc mój limit zatrzymałby się na poziomie 10-11 mln $ rocznie.
Oczywiście, o wszystkim zadecyduje rynek. Jest przynajmniej kilka drużyn, którym taki gracz by się bardzo przydał. Pierwszą z głowy są np. Mavericks, którym zwalnia się miejsce po Marionie (9.3 mln $ w zakończonym sezonie) + dodatkowo nowy (niższy) kontrakt podpisze Nowitzki więc trochę pieniędzy by się znalazło.
Inne ciekawe opcje? W sferze science-fiction raczej jest oferta z Chicago, gdzie wspólnie z Butlerem mógłby stworzyć fantastyczną parę swingmanów. Niestety właściciel Bulls nie lubi otwierać portfela. Lukę na „trójce” będą mieli też Cavaliers, którzy raczej nie zatrzymają Luola Denga (14.2 mln $ za ten sezon). W ich wypadku może zadecydować wybór w drafcie, jeżeli postawią na Embiida to Parsons nie byłby złą opcją.
Ps. Jest jeszcze jeden scenariusz, który trzeba wziąć pod uwagę w przypadku Rockets. Morey i spółka mogą chcieć wyczyścić budżet by… zaatakować Carmelo Anthony’ego.
Myślę, że to też taki sygnał w stronę Parsonsa:
Stary dzięki nam zarobisz już w tym sezonie ponad 8mln więcej, postaraj się obniżyć swój kontrakt o 2mln.
Jakby udało im się go podpisać za 9-10 mln było by fajnie. 13 to dużo za dużo, tak naprawdę każdy milion przy takiej kwocie jest już ważny.
zwłaszcza ,że Rocks patrzą w stronę Melo.
no właśnie, myśle ze 8 mio powinno obie strony zadowolic…
naprawde fajny zawodnik, statsy ma porownywalne albo i lepsze niz stephenson….
Kurcze szkoda, bo pewnie przygoda Parsonsa w Rockets dobiega końca – trochę to wina zawyżonych kontraktów Asika i Lina, których ciężko będzie się pozbyć przed tym sezonem i zapewne, gdyby nie ten fakt to Parsons parafowałby już w tym roku umowę z Rockets na poziomie każdego z wymienionej dwójki.
W Rockets na serio bardzo poważnie myślą o Melo, a jak Morey się uprze to zazwyczaj zdobywa to czego chce. Niedźwiedzią przysługę rywalom zza miedzy mogą też zrobić Spurs, gdyż w przypadku przegranych finałów przez Heat Bosh raczej odejdzie z Miami. Rockets wyrażają nim zainteresowanie, a i on na ostatnie lata chętnie wróciłby do rodzinnego Teksasu.
Z drugiej strony mamy bardzo ciekawy draft w tym roku, a więc być może szybko uda się zastąpić Parsonsa jakimś podobnym zawodnikiem. Kto jak kto, ale Rockets dobierają w drafcie bardzo dobrze.
Przypomnę, że Parsons wszedł w buty innego gracza i niemal identycznych predyspozycjach.
boiskowych Chase’a Budingera (swego czasu uczestnika konkursu wsadów jak i świetnego strzelca dystansowego). – Być może dziś już mają odpowiedniego kandydata… W NBA nie wiele rzeczy dzieje się z przypadku…
Myśle, że to bardzo dobry ruch, duże pole manewru, mogą wyrównać ofertę, jęśli im będzie to pasowało lub gdy nie uda im się z Melo.
12-13 baniek raczej nie dadzą, wydaje mi się ,że Magic go mogą przechwycić jeśli Rockets nie użyją sign-and-trade z Lovem w roli głównej.
Osobiście widziałbym go w Chicago i poszukałbym możliwości dobrania Lance’a Stephensona do Bulls. U Thibodeau Parsons na pewno by się rozwinął.
/Mateusz/ pokusiłbyś się o napisanie artykułu biograficznego o Popie? Tyle lat już z Popem, tyle historii i anegdot. Jak mało który trener, on na to właśnie zasłużył.
Dla mnie dziwna decyzja. Ja mówie nie dla Melo w Houston. O wiele bardziej cieszyłbym się z pozostania Parsonsa, a Morey jak chce być takim kozakiem to niech wymieni Lina i Asika za kogokolwiek.
Kompletnie nie rozumiem akcji łączenia Brodacza z Melo i Howardem. Moim zdaniem to nie zadziała, bo już teraz widać, że Howard nie ma miejsca na grę na maksa. Mając Hardena i Howarda potrzeba dobrych zadaniowców i obrońców, a nie kolejną strzelbę. Lepiej sprawdził by się ktoś pokroju Rondo albo Jefa Teague niż Melo.
Obawiam się, że Persons będzie musiał zmienić barwy klubowe, bo zainteresowanych na najlepiej biegającego w lidze skrzydłowego powinno być kilku.
Rzeczywiście oddanie Asika i Lina za wartościowego rozgrywającego byłoby lepszym pomysłem.
ja bym spróbował tego dilu z Bostonem. Wrzucić Lina Asika i niech będzie Parsonsa skoro go nie chcą a sprobować wyciągnąć Rondo i Greena, dla poprawienia szans mogą przejąć jedną z kilku beznadziejnych umów Celtów. Tyle, że to raczej science-fiction, bo taki ruch ze strony Bostonu nie byłby raczej najmądrzejszy.
Ściskam mocno kciuki żeby Melo nie trafił do HOU. To się nie spradzi bo tam potrzebny ktoś kto potrafi grać w nieco cieniu Howarda i Hardena, a do tego broni… ktoś pokroju Ibaki… i jak pisałem podobnie jest z PG… zawodnik który potrafi podawać i zagrać PnR z Howardem, ale też dobrze będzie bronił bo Beverly to super opcja rezerwowa… gdyby tak udało się wyszarpać Conleya…
Co do tematu jednak to uważam, że Houston wcale nie chcą się pozbyć Parsonsa… tutaj chodzi o coś innego:
1. Wykorzystają opcję gracza i po sezonie mogą zostać z niczym.
2. Parsons jeszcze się rozwinie co jest niemal pewne i za rok będą musieli zaproponować więcej.
3. Mogą obserwować rynek i patrzeć kto i ile chce zaproponować Parsonsowi, a następnie to wyrównać… chyba że ktoś go srogo przepłaci…
Wydaj mi się że tutaj chodzi o to żeby podpisać Chandlera już teraz bo oni go chcą, ale żeby zrobić to za dobrą cenę. Mam taką nadzieję.