Phoenix Suns w zbliżającym się naborze do ligi mają do dyspozycji aż 4 wybory – dwa swoje i dwa pozyskane na skutek wymian: jeden od Wizards, a jeden od Pacers. Mogli mieć jeszcze jeden, od Minnesoty, ale ten był chroniony w top13 i Wolves udało się go zachować.
Nie zmienia to jednak faktu, że zespół z Arizony jest w bardzo uprzywilejowanej pozycji. Więcej picków w tegorocznym drafcie mają tylko Sixers, którzy dysponują aż 7 wyborami. Te 4 picki w połączeniu z młodym talentem powodują, że Suns mogą pokusić się o sprowadzenie do swojego zespołu zawodnika formatu All Star i wydaje mi się, że powinni spróbować powalczyć o Kevina Love’a, jeśli ten oczywiście byłby zainteresowany kontynuowaniem gry w Phoenix w kolejnych sezonach.
Nie wychodząc jednak aż tak daleko w przyszłość i nie fantazjując za bardzo pojawiają się doniesienia, że Suns są gotowi oddać swój 27 pick w zamian za wybór w przyszłych latach. Pisze o tym Chris Mannix z Sports Illustrated.
Drużyna z Arizony ma na przyszły sezon pod kontraktami 7 zawodników: Goran Dragic, Gerald Green, Miles Plumlee, Markieff Morris, Marcus Morris, Alex Len, i Archie Goodwin. Chaning Frye ma opcję gracza i pewnie ją wykorzysta, a kontrakty Isha Smitha, Dionte Christmasa i Shavlik Randolpha nie są w pełni gwarantowane. Jeśli dodamy do tego, że Suns chcą zatrzymać Erica Bledsoe i P.J. Tuckera, którzy są zastrzeżonymi wolnymi agentami to już mamy 13 zawodników. Oczywiście zawodników z nie gwarantowanymi umowami mogą zwolnić, ale nie wiemy jeszcze, czy któregoś z nich nie chcieliby zostawić na kolejny rok.
Dokładając jeszcze do tego 4 wybory w drafcie daje nam 17 graczy, z czego 3 wybranych w pierwszej rundzie ma gwarantowane kontrakty. To dużo zawodników. Nie powinno zatem dziwić, że w Phoenix myślą o wymianie 27 picku za wybór w przyszłych latach.
Poza tym wszyscy zawodnicy wybrani w pierwszej rundzie mają gwarantowane kontrakty i wliczają się one do salary cap. Co prawda 27 numer to trochę ponad trochę ponad mln dolarów w pierwszym roku kontraktu, ale wymieniając ten wybór, Suns mieliby ten jeden milion więcej na umowy dla wolnych agentów tego lata.
Co zrobią w Phoenix? Ciężko powiedzieć. Chętnych na ten 27 pick na pewno nie powinni szukać długo, bowiem wg ekspertów nawet z tak odległym numerem można pozyskać ciekawego zawodnika w tegorocznym naborze.
A czy to prawda, że Cavsi gotowi są wymienić swój pick#1 na jakiegoś all-stara?
TAK, Noah – Aldridge – Love – Horford – to doniesienia z Ohio.
Horford? Serio? Nie, że nie doceniam tego zawodnika, ale dla Atlanty taki trade to możliwość w końcu wybicia się ponad przeciętność/solidność w której tkwią od lat. Jaką on właściwie miał kontuzję?
http://www.enbiej.pl/2013/12/29/ogromny-pech-horforda/
Cavs to rzeczywiscie burdel na kolkach. Najlepszy draft od lat, ale co tam – wezmiemy popsutego dziada :) Mam nadzieje, ze ktos im to wybije z glowy na czas.
Jako fan Bostonu oddałbym każdego gracza jakiegoby sobie zażyczyli oprócz RR, Sullingera i Olynyka. Poszedłbym na wymianę Green + 6#pick (+ewentualnie gdyby chcieli, np. Bradleya) za pierwszy pick.
Taaa i niech jeszcze Cavs dorzucą do transakcji Irvinga za Wallace’a -_-’
No spoko gratek, ale niech jeszcze dorzucą kilka pierwszorundowych picków w przyszłych sezonach ;)
@Dean – RR+Green nie są warci #1… przynajmniej nie dla Cavs którzy mają już PG a Green… po co? Skoro mogą mieć Wigginsa…
…ale gdyby tak Chicago oddało Noah, wzięło z #1 Embiida, podpisało Melo i amnestiowało Booza… Rose-Butler-Anthony-Gibson-Embiid … zbyt piękne…
Widzę przez okno jak Paul Allen już sięga do tylnej kieszeni spodni po 3 mln $.