MIAMI HEAT 98:96 SAN ANTONIO SPURS (1-1)
– Klimatyzacja już działała, LeBron James też – zdobył 35 punktów, miał 10 zbiórek, 3 asysty oraz 14-22 z gry i 3-3 za trzy w 37 minut gry, w trakcie których Heat byli +11 (najlepszy wynik w zespole). Po pierwszej kwarcie miał tylko dwa punkty z czterech rzutów, ale później już dominował, zdobywając w trzech pozostałych odsłonach 33 punkty przy 13-18 z gry oraz aż 8-11 spoza pomalowanego. Był to bardzo podobny występ do Game 7 ostatnich Finałów, gdy James zdobył w pierwszej kwarcie zaledwie 4 punkty, by w trzech kolejnych dołożyć następne 33.
– Najlepszy fragment James odnotował w trzeciej kwarcie, kiedy w ciągu 52 sekund zdobył 8 punktów z rzędu i samodzielnie z wyniku 56:62 zrobił 64:62. Ostatnim graczem, który w Finałach zdobył tyle punktów z rzędu, był Jerry Stackhouse z Dallas w 2006 roku. Dokonał tej sztuki w drugim meczu serii z Miami, po którym Mavericks prowadzili 2-0. Dobrze pamiętamy, jak to się skończyło.
– Heat są w play-offach 15-1, gdy James notuje 30 punktów i 10 zbiórek. Jedyna porażka miała miejsce w 2012 roku w meczu z Celtics. W ostatnich trzydziestu Finałach 35 punktów i 10 zbiórek notowali tylko Michael Jordan (1993), Shaq (2000, 2002) i Dwyane Wade (2006). Wszyscy nie tylko zdobyli wtedy mistrzostwo, ale też zostali MVP Finałów.
– Miami od 47 spotkań nie zaliczyli w play-offach serii porażek. To trzecia najdłuższa passa w historii NBA po Celtics (1962-66, 54) i Bulls (1990-93, 52). Po raz trzynasty z rzędu Miami wygrało mecz po porażce.
– Spurs przegrali to spotkanie dopiero po zaciętej końcówce, ale mimo ograniczenia strat (11) nie rozegrali najlepszego meczu. Trafili tylko 44% rzutów z gry (12-26 3pt, 43% 2pt) oraz 12 z 20 osobistych. W czwartej kwarcie Tony Parker i Tim Duncan nie trafili żadnego z czterech wolnych – 0/4 z linii już kiedyś zemściło się w Finałach.. Ostatnią drużyną, która miała w meczu ostatniej serii sezonu nie więcej niż 60% skuteczności z osobistych i przegrała go dwoma punktami, byli.. Spurs w 2003 roku. Wtedy też stało się to w drugim meczu serii, po którym Nets wyrównali na 1-1. Ostatecznie San Antonio wygrało w sześciu meczach.
– Heat trafili 53% rzutów, ale z Jamesem na parkiecie mieli ponad 60% skuteczności – bez niego nie dobili nawet do 30%. Chris Bosh miał najgorsze w zespole -11, ale zdobył 18 punktów, trafiając w końcówce kluczową trójkę. Po 14 punktów dodali Rashard Lewis i Dwyane Wade.
– Tim Duncan (18 pkt, 15 zb) zaliczył swoje 157. play-offowe double-double. Wreszcie zrównał się z Magikiem Johnsonem. Tony Parker (21 pkt, 7 ast) jest po tym meczu ósmym podającym i trzynastym strzelcem w historii play-offów. W kategorii asyst (1026) wyprzedził Michaela Jordana, w punktach (3655) Scottiego Pippena.
punkty: James (35)
zbiórki: Duncan (15)
asysty: Parker (7)
przechwyty: James, Allen (2)
bloki: Allen, Bosh, Duncan, Lewis (1)
straty: Wade (5)
3pt: Lewis, James (3)
FT: Bosh (5)
minuty: Duncan (37:56)