Fisher zaakceptował propozycję Jacksona

knicksNieco więcej niż tydzień potrzebował były zawodnik Oklahoma City Thunder i Los Angeles Lakers – Derek Fisher – by przystać na propozycję Phila Jacksona. Wielki Mistrz Zen, któremu nie udało się nakłonić do pracy z Knicks innego byłego podopiecznego – Steve’a Kerra – przekonał do współpracy kolejnego byłego Mistrza, z którym miał okazję współpracować przez kilka dobrych lat. To właśnie Big Fish ma zostać wielkim uczniem Jaxa i przez kolejne 5 lat poprowadzić Knicks ku wygranym. Będzie on 26. trenerem Knickerbockers.

Fisher ostatecznie skończył przygodę z czynnym graniem i poszedł w ślady nowego rywala zza miedzy, Jasona Kidda. Fisher jako rozgrywający drużyn Jacksona prowadził grę Lakers w latach 1999-2004 oraz 2007-11. W tym samym czasie zdobył on 5 pierścieni mistrzowskich oraz wspierał swoją wiedzą i doświadczeniem młodszych kolegów z Lakers. Big Fish był również dobrym duchem drużyny i budował morale jej. Dzięki tym cechom postawił na niego Jackson, oferując mu za kolejne pięć lat pracy aż 25 mln USD!

Jackson na pewno będzie sporo radził trenerowi-debiutantowi, ale także zamierza zapewnić Derekowi całe grono świetnych asystentów. Spekuluje się ,że do grona trenerskiego Fisha trafią dobrze znani Jacksonowi z poprzednich lat pracy w lidze – Rick Fox (grał z Fisherem w Lakers), Bill Cartwright (przez moment samodzielnie prowadził Bulls oraz Kings ,ex gracz Knicks i Bulls), Ron Harper (ex gracz Cavs, Clippers, Bulls oraz Lakers), Luke Walton (ex Lakers i Cavs), Jim Cleamons (ex asystent w Bulls oraz Lakers, przez moment pierwszy trener Mavs) oraz Kurt Rambis (ex Wolves i Lakers).

18-letni weteran z ligowych parkietów oraz były 39-letni gracz ligi NBA staje przed nie lada wyzwaniem, wyciągnąć Knicks z ligowej szarości i wprowadzić do play offs. Osoba Fishera ma również wpłynąć na pozyskanie wartościowych graczy na ławkę Knicks czy zatrzymanie w składzie Carmelo Anthony’ego. Czy mu się uda i okaże się Jacksonowym strzałem w ’10-tkę’?

Komentarze do wpisu: “Fisher zaakceptował propozycję Jacksona

  1. 25 mln debiutantowi dawać- Nba zwariowała . Płacą tyle a i tak wyników przez kilka lat tam nie będzie…

  2. melo bym od razu wymienił, kompletnie nie pasuje do gry tej drużyny. dzięki grze drużynowej knicksi wybijali się na wyżyny, aż w końcu pojawiła się ta „gwiazda”, która ma potrzebe rzucania nawet z bezsensownych pozycji, o słabej obronie melo nie wspominając.

    1. Problem w tym, że ta drużyna nie ma jeszcze „gry” więc trudno powiedzieć czy Melo pasuje czy nie. To co było to był chaos, a teraz nie wiadomo co będą grać (pewnie trójkąty ale kto wie w jakiej formie). Ja bym jednak na ich miejscu dogadał się z Anthonym i dobrze go wymienił na młodych, budował troszkę od zera by ta drużyna nabrała własnej tożsamości. Wyczyścić trzeba tą stajnię (niestety poczekać rok na koniec niewygodnych kontraktów – lub je wymienić jak się da). Z perspektywy Melo też powinien odejść bo tu przez kilka najbliższych lat nie ma szans na pierścień (jeśli w ogóle) i uciekną mu najlepsze lata. Musi stworzyć jakieś Big 3 czy coś w stylu gdzie indziej i spróbować coś osiągnąć jeszcze.

  3. Zatrudnienie Fishera ma zatrzymac Melo? Nie wydaje mi sie.
    Dziwna tendencja do zatrudniania graczy bez doswiadczenia trenerskiego na takie pozycje. Kidd dlugo sie rozkrecal w Nets, podobnie bedzie w tym przypadku podejrzewam.

    1. a co powiesz o Kerrze? jak było z Markiem Jacksonem?? Po drodze Jeff Horancek… pewna era się kończy i nie każdy rzuca się już na doskonale znane zagrywki Karla, Hollinsa czy Gentry’ego. Potrzebna świeża krew.
      BTW. Cavs już rozmawiają z Tyronem Lue a do grona potencjalnych następców Browna wrzucili wczoraj Marka Price’a (asystent Hornets, niegdyś gracz Cavs)
      Karierę w NCAA robi młodszy od Fishera i Lue – Kevin Ollie – mający również oferty w klubów NBA.

    2. Nic nie powiem o Kerrze bo nic o nim nie wiadomo. Jako GM byl przyzwoity, ale to co innego. Moze i masz racje, moze to kwestia tego ze gra sie zmienila znacznie w XXI wieku, a starzy trenerzy – nie

  4. Woy 10/06/2014 at 08:01 – Autor

    „a kto będzie strzelcem w trójkątach?”

    Coz, Knicks z uporem maniaka pozbywali sie swietnych 3-pointerow, jak chociazby Nate Robinson czy Steve Novak. Mysle, ze do Nowego Jorku moglby przeniesc sie Kyle Korver, natomiast Hardaway Jr jest gotowy na wiecej waznych minut na parkietach MSG

    1. Nate Robinson to shooter , z dalekiego dystansu? Novak to może tak , ale w lidze nie ma lepszego strzelca na trójkąty i zdolnego grać izolacje niż Melo.

  5. Kerr chciał takie same pieniądze i wolałbym jego – zwłaszcza, że sprawdził się już jako świetny analityk.
    Pewnie po prostu wolał zostac bliżej rodziny.
    Z Fishem to z jednej strony wielka niewiadoma, z drugiej – to Jackson będzie czuwał i miał na niego oko ( coś jak Riley w Miami)

  6. Ja bym się wstrzymał ze stwierdzniami, że Kerra nie udało się przekonać do współpracy, jakoś Dolan „nie chciał” dać Steve’owi 25/5 a Derekowi dał od ręki. Jackson po prostu pomógł znaleźć pracę swojemu ziomkowi z dawnych lat;) Fortel był;) Zen Master zrobił Kerrowi mega reklamę, ale okazało się, że Dolan żałuje kilku baniek i wszyscy myśleli, że mamy konflikt na linii Jackson – Dolan;) kolejna ściema, do tego Kerr powiedział, że Nowy Jork jest za daleko od domu – po kilku miesiącach bycia na ustach fanów i ekspertów mógł sobie pozwolić na wybrzydzanie. Tylko siedzieć i czekać na telefon od Lakers;) I chyba o to chodziło, żeby Kerr dostał od Kupchaka 25/5, jednak Lakers się nie złapali na to, ale wilk syty i owca cała, bo Kerr dostał Swoje 25/5 w Oakland, Lakers nie podebrali Knicks Fisha, w końcu Derek dostanie kasę jakiej nigdy nie zarabiał w Lakers jako zawodnik;)

  7. „Big Fish był również dobrym duchem drużyny i budował morale jej.” – zgadzam się Mistrzu Yoda ;)

    1. wpływ Mistrza Zen, nawet we wpisach o Knicks i Big Fishu dostrzec już można;)

  8. Wyglada to tak:

    Jax zanim jeszcze trafil do NYK, ustanowil wlasne reguly. Zatem moment ich akceptacji przez Dolana = pozwolenie na 99% decyzyjnosc Jax’a w organizacji.

    Trener + Asystenci? Chodzi jedynie [ lub az ] o porozumienie z Jax’em. Model Miami. Larry w Indianie tez cos kombinuje w tym stylu – ale jak widac „system” w IND troche sie zawalil. Moja opinia: odebranie druzynie elementu scalajacego: Danny’ego. Analogicznie „system” przestal dzialac po ubieglym sezonie w NYK, kiedy odeszli weterani „silnik” i „duch” zespolu.

    Mysle, ze cala trudnosc Jax’a w budowie zwycieskiej organizacji to nie kwestia Melodramatu, czy Fishera, ile umiejetnego sposobu na czyszczenie gownianego status quo, przy jednoczesnym wdrazaniu korekt w postaci:

    – trenera,
    – asystentow,
    – kluczowych dla obranego systemu gry graczy [ sprawny scouting!! ],

    Jax w NY musi to robic po pierwsze skutecznie a po drugie szybko. Ma ta przewage nad innymi, wladnymi, by podjac sie tego z pozoru niemozliwego zadania, ze raczej dosc dobrze zna te srodowisko.

    Zatem: aby przelac wlasna wizje organizacji, na dzialanie i sukcesy [ bo o to chodzi ] – musi opierac sie na sprawdzonych ludziach. Co z pozoru moze wydawac sie kontrowersyjne / dyskusyjne.

    Tak na dobra sprawe mozna sie chyba pokusic o stwierdzenie, ze model na ktorym opiera sie Jax, nie jest niczym odkrywczym ani nowym w lidze.

    Patrz: Spurs [ Popovich ], Heat [ Riley ], czy Pacers [ Bird ]. Druzyny raczej niekiepskie co pokazuja PO. Pytanie: Czy jest to system skuteczny i dobrze rokujacy dla NYK?

    – TAK

    A tak przy okazji … mysle, ze: wczoraj gracz, dzisiaj trener – nie jest niczym zlym dla koszykowki zawodowej. Wrecz przeciwnie.

    Pzdr

  9. Powiem krótko WTF? Serio Fisher nie ma lepszych bo jest ich masa pieprze NY walczymy w nowym sezonie o numer 1 w drafcie i jeszcze taka kasa pewnie trzeba było dać 100 milionów Phil wiesz co Ty robisz bo ja nie wiem to co Odom jest to kto jeszcze z dawnych LA Lakers? Może Adam Morrison a co tam i Kwame Brown na dokładkę

  10. przy wycenie 3 mld $ to 5 mln za rok to znowu nie bardzo dużo

  11. Kerr dostał 20 mln za 4 lata, a ma już za sobą pracę jako GM Suns (z sukcesami). Fish dostał 25 za 5 lat, czego wcześniej domagał się Kerr. Pewnie Steve i tak nie wybrałby Knicks, ale to trochę dziwna sytuacja, że potencjalny drugi kandydat dostaje lepsze warunki od pierwszego. Obu życzę jak najlepiej.

Comments are closed.