24-letni podkoszowy Detroit Pistons – Greg Monroe – będzie celem transferowym co najmniej kilku klubów NBA. Wkraczający na rynek agentów, z klauzulą zastrzeżonego gracza – środkowy – notował średnie 15.2pkt i 9.3zb w zakończonym sezonie oraz wystąpił we wszystkich meczach Tłoków. Wprawdzie nowy prezydent klubu a zarazem nowy trener Pistons – Stan Van Gundy – przyznał, iż jest fanem talentu Monroe oraz chciałby go widzieć w składzie na kolejne rozgrywki to bardzo wysoka oferta finansowa konkurencji może spowodować, że Tłoki odpuszczą walkę o swojego front-mana. Być może by zyskać coś lub kogoś na odejściu Grega zespół trzykrotnych Mistrzów NBA podpisze z nim kontrakt, by po chwili wymienić go za wartościowego gracza lub kolejne wybory w drafcie?
Kolejka chętnych przyjąć pod swoje skrzydła 24-latka obejmuje takie kluby jak Atlanta Hawks, L.A. Lakers, Dallas Mavericks, San Antonio Spurs, Charlotte Hornets i New Orleans Pelicans. Jednak na dziś najbardziej nim zainteresowani są sternicy Pelicans , szukający opcji sign&trade. Działacze Pelikanów marzą o tym by znaleźć wartościowego partnera dla Anthony’ego Davisa, zdolnego nie tylko zastępować byłego numer 1 draftu, ale również grać w parze z nim jako „Twin Towers”.
Monroe był obiektem spekulacji transferowych już podczas lutowego trade deadline, ale żadna konkretna oferta nie wpłynęła do biura Pistons. Wydaje się, że teraz zainteresowanie graczem jest dużo wyższe, a Greg zmieni klub lada dzień. Wszak taktyka Van Gundy’ego bardziej preferuje strzelca dystansowego na pozycji numer 4 i gracza zdolnego rozciągać defensywę rywala. Monroe to niestety inny typ gracza…
Monroe i Davis w jednej ekipie? Na obwodzie Jrue i Gordon? Poważnie… no jak taki zestaw nie dojdzie do drugiej rundy to czas powiedzieć sobie jasno… wymieniamy wszystkich poza AD 23.
Póki co to Pelicans zdrowia nie mają na PO nawet, a co mówić o 2 rundzie.
@NBAfan
W sumie racja. 5!
A kto w obecnym zestawieniu miałby grać 4? Josh Smith z jego cegłami zza łuku? :). W taktyce Stana najważniejszy jest wysoki zdolny do gry inside-outside. W tej chwili nie widzę w tej roli Drummonda. Owszem jest potworem, ale co on w zasadzie potrafi koszykarsko oprócz zbiórek i alley-upów? Monroe jest znacznie lepszy do tego typu gry. Właściwie w NBA jest w tej chwili może 3 lepszych zawodników do gry post – Lopez, Howard (w Houston raczej pozostanie niewykorzystany) i Al Jefferson. Tyle.
Jeżeli już miałbym wybrać dwóch z trójki Monroe – Drummond – Smith, to postawiłbym na Monroe i Smitha, a bardzo korzystnie wymieniłbym Drummonda, bo jest na niego wzięcie.
Zasadnicze pytanie jest takie – czy aby napewno Pistons nie stać na całą trójkę? Najbliższy rok Monroe i tak ma ważny kontrakt. Natomiast odpadają wysokie kontrakty Stuckey’a i Villanuevy. Odejdzie na emeryturę pewnie Billups, a Drummond przez najbliższe 3 sezony to wydatek rzędu 2,5-4,4 mln. W tym sezonie mają tylko 39 mln gwarantowanych kontraktów w salary cup! To daje prawie najlepszą sytuację w lidze przed 1 lipca. Van Gundy nie jest głupi i wie dobrze, że Pistons w tej chwili mają znacznie lepszą sytuację do budowy dobrej drużyny niż Knicks.
Oddanie gościa, który prawdopodobnie zostanie wspólnie z Davisem najlepszym centrem najbliższej dekady jest delikatnie rzecz biorąc niedorzeczne – oczywiście moim zdaniem.
Drummond to gość o potencjale 20-15-3.
Ja osobiście oddałbym za bezcen Smitha, który nie sprawdzi się w moim mniemaniu w Mo-Town. Tak jak mówisz Monroe to gość o ogromnym potencjale, a ma ciągle 23 lata jeśli dobrze pamiętam.
Ja bym widział osobiście oddanie Smitha, podpisanie Monroe, próba podpisania Denga oraz jakiejś doświadczonej strzelby na 2 (pamiętajmy że jeszcze Pope jest, mający duży potencjał).
lordam: nie mówię, że Drummond to leszcz. Jest bestią pod koszem, ale nic więcej nie potrafi. Ani nie rzuca nawet z mid-range, ani nie podaje zbyt dobrze. Moim zdaniem nie pasuje do systemu Stana, który lubi grę inside-outside. Howard potrafił oddać piłkę na obwód, a Drummond tego nie potrafi. Monroe owszem. Smith nie pasuje do Pistons, bo do jego gry potrzeba miejsca. Tymczasem pod koszem jest dwóch centrów i jest zmuszony do rzutów, a przede wszystkim traci swoją kreatywność. Dlatego gdybym miał z kogoś zrezygnować to albo z Drummonda, albo z Monroe, bo koszykarsko Josh jest z tej trójki najlepszy. Wydaje mi się, że system Stana bardziej preferuje Monroe, ale to tylko moje zdanie. Drummond jest stworzony do systemu, w którym jego dominacja fizyczna coś znaczy (tak jak w meczu młodych gwiazd).
Nie wiem, dla mnie oddanie Drummonda to tak jakby oddać Lebrona argumentując, że jest w lidze kilkunastu SF z lepszą 3.
Drummond ma 21 lat, jest lepiej wyszkolony technicznie niż Howard w tym wieku, ma zdecydowanie lepszą pracę nóg niż Howard w jego wieku, jest po prostu nieoszlifowanym diamentem.
Moim zdaniem zdecydowanie najmniej perspektywicznym zawodnikiem jest Smith, ma 28 lat.
Monroe z Drummondem mogą stworzyć najlepszy duet podkoszowych w lidze i oddanie któregoś z nich będzie moim zdaniem błędem.
Nie widzę też sensu przymusy grania 4-1 przy obecnym stanie rosteru w Mo-Town.
Powiedzmy sobie szczerze, mają 3 graczy, którzy się w to wpisują, a potrzeba co najmniej 6-7.
Ja bym zostawił duet Monroe-Drummond i próbował pogonić Smitha, zgarnął Denga może spróbował zapolować na Affalo, Redicka, Lee, Bellinelego, Hayes’a, Teletovica.
Drummond bedzie potezny – w to wierze. Zgadzam sie, ze nie jest to Hakeem, ale co z tego – jest byk z niego, dobra obrona, szybki w powrotach i kontratakach, zbiera jak odkurzacz, atletyczny. Nigdy takiego gracza w wieku 21 lat bym nie oddal. Chyba by musieli mi dawac Shaq’a zebym sie zgodzil na miejscu SvG.