26 czerwca 2014 roku to szczególna data dla wielu młodych graczy, którzy tego właśnie dnia zostaną wybrani przez drużyny NBA w drafcie. Zbliżający się draft ma być najmocniejszym od lat i z tego właśnie względu wzbudza on jeszcze więcej emocji. Ekscytujący wydaje się bowiem fakt, że Ci młodzi chłopcy już za kilka lat będą zapewne wiedli prym w najlepszej koszykarskiej lidze świata.
Z tego właśnie powodu przeanalizowałem sobie bliżej kilka postaci, które wedle wielu odegrają czołowe role w naborze 2014. Barclays Center na nowojorskim Brooklynie okaże się miejscem szczególnym dla kilku młodych graczy, gdyż właśnie tu odnajdą wrota do raju, a więc do najlepszej koszykarskiej ligi świata – do czegoś o czym zawsze marzyli, do NBA…
Poniżej Moi Drodzy pragnę Wam zaprezentować małe zestawienie 10 najbardziej obiecujących graczy, którzy wezmą udział w drafcie. Nie jest to żaden ranking, a raczej bliższe przedstawienie sylwetek koszykarzy, którzy w mojej opinii posiadają największe zadatki, aby w przyszłości stać się gwiazdami NBA.
Zaczynamy!
GARY HARRIS – SG
Uczelnia: Michigan State
Wzrost / Waga: 193 cm / 95 kg
Data ur: 14.09.1994 r
Bardzo dobry obrońca o bardzo szybkich rękach – jeden z lepszych „złodziei” w NCAA – bardzo przypomina pod tym względem Gary Paytona. Bardzo waleczny gracz z ogromnym sercem do gry. Znakomity defensor akcji izolacyjnych oponentów. Trochę gorzej u niego z grą ofensywną, ale potrafi rzucić za trzy czy też twardo spenetrować strefę podkoszową. Zwłaszcza rzuty z dystansu rozciągające obronę przeciwnika stanowią jego olbrzymi atut. Dużo też biega po zasłonach w poszukiwaniu wolnej pozycji, co bardzo przypomina grę Raya Allena. Znakomicie odnajduje się w grze up tempo, gdzie woli znaleźć podaniem lepiej ustawionego partnera niż samemu wbijać się pod kosz i zdobywać punkty. In minus na pewno zbyt wiele nieprzemyślanych rzutów z dystansu. Kiepska też selekcja rzutowa, co jednak w NBA da się łatwo wyeliminować lepszym przygotowaniem taktycznym. Problemem jest natomiast słaba gra lewą ręką, a praktycznie całkowity jej brak. Warunki fizyczne też raczej do poprawy.
NOAH VONLEH – PF / C
Uczelnia: Indiana
Wzrost / Waga: 208 cm / 109 kg
Data ur: 24.08.1995 r.
Zawodnik, który z miejsca będzie gotowy pod względem fizycznym do walki w NBA. Świetny „na desce” i to pod oboma koszami. Potrafi zdominować pole trzech sekund. W obronie dobrze stoi na nogach i potrafi bronić (z bardzo dobrym skutkiem) w sytuacjach sam na sam. Jego ogromnym handicapem jest zasięg ramion, który pozwala mu łatwo zabierać piłki rywalom. Dobrze też czuje się w akcjach pick n roll. Problemem jest jednak łapanie piłek z czym ma spory problem. Zwłaszcza wychodzi to przy transition offense. W kontrach często gubi piłkę podawaną przez kolegów. Im dalej kosza w ataku tym mniej pewniej się czuje. Praca nóg też pozostawia wiele do życzenia. Bardzo często sędziowie łapią go na błędy kroków. Zbyt łatwo „się podpala” i za wszelką cenę chce rzucać. Raczej nie jest to gracz o mentalności inside – outside, gdyż mało piłek oddaje na obwód. Myślę, że na początku to będzie solidy podkoszowy, którego silną stroną będzie obrona. Nad aspektami taktycznymi i jego funkcjonalnością w ataku trzeba będzie sporo popracować.
AARON GORDON – SF / PF
Uczelnia: Arizona
Wzrost / Waga: 206 cm / 102 kg
Data ur: 16.09.1995
Gracz pochodzący z San Jose (California) to kolejny potwór – swym atletyzmem dorównuje Blake’owi Griffinowi. Jego grę cechuje niesamowita dynamika i energia. Typowy „skoczek”, który wiele akcji kończy efektownymi wsadami. Gordon to także niezwykle wszechstronny obrońca, zarówno na obwodzie jak i w strefie podkoszowej. Nie odpuszcza krytych graczy i zawsze stara się stworzyć im jak najtrudniejsze warunki do oddania rzutu. Fantastycznie biega i to w obie strony parkietu. Bardzo lubi akcję typu coast 2 coast, czym przypomina mi młodego Charlesa Barkleya. Do tego nie jest zbyt samolubny i lubi podzielić się piłką przy wyprowadzeniu kontry. Absolwent uczelni Arizona to też wojownik i jak ryba w wodzie czuje się w hustle play’s. Co do minusów, to nie dysponuje on zbyt pewnym rzutem z gry. Jest bardzo wolny w trakcie składania się do rzutu, co jest bardzo czytelne dla obrońców, którzy bronią przeciw niemu. Prawdziwym koszmarem tego gracza są rzuty wolne, które wykonuje z gracją Bena Wallace’a (45% skuteczności!!!). Często też usypia w obronie w strefie podkoszowej, przez co rywale łatwo przeskakują go w walce o zbiórki.
DOUG McDERMOTT – SF
Uczelnia: Creighton
Wzrost / Waga: 203 cm / 102 kg
Data ur.: 03.01.1992 r
Na pierwszy rzut oka można by rzec, że jest to gracz kompletny w ataku. Faktycznie posiada niebywały instynkt strzelecki. Średnie 26,7 pkt na uczelni Creighton – 5 strzelec w historii NCAA. Trafia ze skutecznością 56,7 % za 2 pkt i 44,9 % za trzy. Myślę, że jest to najlepszy strzelec w tegorocznym drafcie. Prawdziwy dystansowy morderca. W swym arsenale posiada bardzo szeroki wachlarz rzutów – z odskoku, catch and shoot czy też pull up jumper shoot. Dobry drybling umożliwia mu także punktowanie spod kosza. Fajnie też korzysta z zasłon partnerów. W ofensywie wygląda to wszystko na prawdę imponującą. Słabo jest natomiast w obronie. Szczerze mówiąc to jest to koszmarny obrońca i nie mam tu na myśli stwierdzenia, że stanowiłby on jakiekolwiek zagrożenie w d-fensie. Odpuszcza rywali, łatwo daje się mijać, unika twardej gry, gdyby nie to wszystko to byłby typowany do top3 tegorocznego draftu. Bez obrony w NBA będzie mu raczej ciężko, a zatem bardzo dużo pracy przed nim.
JULIUS RANDLE – PF
Uczelnia: Kentucky
Wzrost / Waga: 206 cm / 113
Data ur: 29.11.1994
Wielu widzi w nim następcę Zacha Randolpha i w analizach jego poczynań można znaleźć najwięcej porównań właśnie do gracza Memphis Grizzlies. Nie są one jednak w żadnym stopniu przesadzone, gdyż młody gracz znakomicie pracuje pod koszami. Potrafi zdominować tę strefę boiska i tutaj stanowi największe zagrożenie dla rywali. Jego silną stroną są zbiórki i punkty spod kosza. Już w college’u miał średnie na poziomie 17,9 pkt i 12,2 zb. Myślę, że jest też przygotowany, aby w NBA też mieć statystyki oscylujące wokół double double. Na pewno fizycznie nie odstaje od potencjalnych rywali na parkietach zawodowej ligi. Lubi grę na kontakcie, nie unika jej i potrafi wykorzystać swe parametry wzrostu i wagi, aby zdobyć punkty. Wadą Randle’a jest fakt, że notuje sporo strat. On świetnie biega do kontr, jak na swą pozycję numer 4 znakomicie panuje nad piłką, ale często niepotrzebnie wpycha się pod kosz będąc samemu przeciw trzem, a nawet czterem adwersarzom. Z tego też powodu traci aż 30% piłek wyprowadzanych w transition offense. Z pewnością ma potencjał nawet na jedynkę w drafcie (choć wątpię, żeby tego typu gracz był potrzebny w Cavs). Jego akcję w drafcie spadają z powodu jego stopy. (o problemach zdrowotnych Randle przeczytasz TUTAJ ).
DANTE EXUM – PG
Australia
Wzrost / Waga: 198 cm / 85 kg
Data ur.: 13.07.1995r
Przyznam się, że dla mnie jeden z większych anonimów tegorocznego naboru, a to ze względu na to, że zrezygnował z gry w college’u i postanowił zostać w rodzimej Australii, gdzie pieczołowicie pracował pod ręką ojca. Jego ojciec – Cecil Exum to postać nietuzinkowa, a to ze względu na fakt, że grał w tym samym czasie na uczelni North Carolina co James Worthy, Sam Perkins i takie jeden, no ten… Michael Jordan. Specjaliści oceniają jego poczynania na podstawie gier międzynarodowych, a w tych wygląda na prawdę dobrze. Powiedziałbym, że nawet bardzo dobrze. Sam Dante bardzo wiele inspiracji czerpię z gry Dericka Rose’a i faktycznie można dopatrzeć się podobieństw między oboma panami. Lubi wjazdy pod kosz, po których zdobywa sporo punktów. Łatwo mija pierwszą linię obrony wykorzystując szybki pierwszy krok. Bardzo kreatywny gracz. Nie tylko potrafi niekonwencjonalnie rzucić do kosza, ale też obsłużyć kolegów. Znak zapytania natomiast stanowią jego warunki fizyczne. 85 kilogramów przy niema 2 metrach wzrostu? Masę rób chłopcze! Bez tego będziesz miał ciężko w NBA. Bardziej pokaźni PG pokroju Johna Walla, Mike Conleya czy też Russela Westbrooka zjedzą go na śniadanie. Szukając informacji na temat tego gracza spotkałem się z opinią, że ma kłopoty z selekcją rzutową i faktycznie. Wiele prób oddawanych przez Exuma ma miejsce z nieprzygotowanych pozycji. Warto też wspomnieć, że punkt odniesienia stanowią mecze narodowe reprezentacji Australii z U17 czy U19. Nie wiem czy to porównywalny poziom z czołowymi zespołami NCAA. Wątpię…
MARCUS SMART – PG
Uczelnia: Oklahoma State
Wzrost / Waga: 191 cm / 104 kg
Data ur: 06.03.1994 r.
Zapewne wielu z Was zaciekawił stosunek wagi ciała do wzrostu. Smart to bardzo masywnie zbudowany gracz, który swoją posturą mógłby przypominać Timmy Hardawaya (z tym, że ten był o niecałe 10 cm niższy). Nie zmienia to faktu, iż jest niezwykle atletycznym graczem, co potrafi wykorzystać w swej grze. Silna sylwetka to po pierwsze atut w sytuacjach izolacyjnych, ale jego szybkość predysponuje go także do gry w transition offense. Zawodnik o niesamowitym czuciu gry i timingu. Bardzo inteligentnie zachowuje się na parkiecie, potrafi (i to bardzo często) dostrzec lepiej ustawionego kolegę, sporo widzi zarówno w systemie up tempo jak i w kontrolowanej koszykówce, co daje spory komfort trenerowi. Eksperci często wytykają mu jednak jego technikę rzutową (zwłaszcza przy jump shootach), kiedy to nim złoży się do rzutu opuszcza piłkę między kolana, aby następnie dopiero przybrać właściwą sylwetkę. To powoduje, że jest bardzo czytelny dla defensorów. Nie jest tajemnicą, że jest bardzo chimerycznym strzelcem – inaczej mówiąc musi mieć swój dzień na dystansie. Ma też opinię floppera, co z pewnością może go troszkę kosztować na boiskach NBA.
JABARI PARKER – SF
Uczelnia: Duke
Wzrost / Waga:203 cm / 107 kg
Data ur.: 15.03.1995 r.
Kolejny gracz, którego handicapem jest fizyczność. Wychodzi spod skrzydeł Mike Krzyżewskiego, a więc przeszedł dobrą szkołę basketu. Wiele osób podkreśla jego intuicję do zbiórek, która w przyszłości może być porównywalna z graczami pokroju Charlesa Barkleya czy też Dennisa Rodmana. Parker potrafi po zbiórce wyprowadzić piłkę spod kosza, a w akcjach coast 2 coast nie pozostawia złudzeń rywalom. Posiada spory arsenał zwodów, które ułatwiają mu zdobycie pozycji rzutowej. Obrona też jest w miarę na przyzwoitym poziomie. Można mu wytknąć, że często zostaje na pick n’ roll. Nie jest także cierpliwym defensorem, gdyż łatwo daje się nabierać na „pompki” (idzie na raz), przez co daje się mijać jak dziecko. Ustawienie w obronie też czasem szwankuje, ale jednocześnie należy podkreślić, że prócz zbiórek dobrze blikuje i zalicza sporo przechwytów, co pokazuje jego potencjał pod bronionym koszem. Będzie się rozwijał, a w raz z progresem umiejętności niwelowane będą jego słabsze strony. Ogromne szansę na top3.
ANDREW WIGGINS – SF
Uczelnia: Kansas
Wzrost / Waga: 203 cm / 91 kg
Może okazać się drugim z rzędu Kanadyjczykiem, który zostanie wybrany w drafcie i zapewne namiesza w lidze więcej niż zeszłoroczna jedynka – Bennett. Przez wielu typowany na przyszłą gwiazdę numer 1 w NBA. Niesamowicie szybki i skoczny gracz o ogromnym zasięgu ramion. Idealny do szybkiej gry, w której chyba nie ma sobie równych spośród uczelnianych rywali (a i w NBA też znajdzie się nie wielu, którzy mogą go zatrzymać. Świetnie panuje nad piłką i nad swoim ciałem, kiedy penetruje strefę podkoszową. Do tego dysponuje bardzo dobrym rzutem. Miał kilka słabszych gier na koniec RS w NCAA, co niewątpliwie nauczyło go pokory, a także radzenia sobie z presją. Właśnie w trakcie owego kryzysu wyszło na wierzch, że ma inklinację do pozostawania pasywnym i uciekania od odpowiedzialności, co koniecznie musi zmienić w swej sferze mentalnej. W trudnych momentach to częściej Embiid brał na barki odpowiedzialność za wynik. Nierówna forma to coś normalnego u młodego gracza, ale może pozostawić ślady w psychice gracza, a Wiggins musi posiadać osobowość lidera. Nad tym musi popracować.
Data ur: 23.02.1995 rok
JOEL EMBIID – C
Uczelnia: Kansas
Wzrost / Waga: 213 / 113
Data ur: 16.03.1994 r
Dla mnie jest to najciekawsza postać tegorocznego draftu. Zawodnik, który może zostać absolutnym dominatorem ligi. Po pierwsze aktualnie w NBA nie ma tak dobrze ułożonego technicznie gracza. Jego elastyczność, arsenał zwodów, łatwość poruszania się (robi to z cholerną gracją!!!) do złudzenia przypominają Hakeema Olajuwona. Do tego ten old schoolowy styl gry z wykorzystaniem haków czy też sporej ilości piwotów w „trumnie” sprawiają, że wydaje się być niezastąpionym w ataku. Kameruńczyk jest też znakomitym obrońcą. Blokami i zbiórkami całkowicie przywłaszcza sobie przestrzeń przy bronionym koszu, a i w ataku potrafi wykorzystać swe atuty do walki na „desce”. W obronie bardzo mocno stoi na nogach, wyczekuje rywali. Bardzo waleczny gracz i ambitny. To też czasami powoduje, że popełnia błędy. Zbyt często wspomaga kolegów w obronie podwajając w sytuacjach, kiedy nie trzeba tego robić. Mimo wszystko dobrze czyta obronę strefową jak i każdy swego. Można się przyczepić także do zbyt dużej liczby popełnianych fauli, co w wielu przypadkach czyni go niektywnym w kluczowych momentach spotkań. Często daje się też przestawić podczas zajmowaniu pozycji przy zastawianiu kosza. W pewnych momentach zbyt miękki, ale to wszystko kwestia nauki i zbierania doświadczenia. Największym problemem w zrobieniu wielkiej kariery mogą być kontuzję, które de facto czynią go bardzo ryzykowną opcją, dla zespołu, do którego trafi już za nieco ponad tydzień.
Noah Vonleh Data ur: 24.08.2014 r.?
to dość młody gracz.. :)
@Paweł made my day ;)
Mnie bardzo ciekawi Shabazz Napier, widziałbym go w Bostonie bądź Chicago, pod skrzydłami Rose’a lub Rondo mógłby rozwinąć się na naprawdę ciekawego gracza… interesującą opcją z drugiej dzesiątki może być też Sarić… ciekawe, kto z Draftu 2013 załapie się do Rising Star Challenge:)
mysle ze prawdziwym stealem draftu moze byc Smart. Ma wszystko + charakter by byc kims w tej lidze
Czy stealem można traktować kogoś z TOP5-8 draftu?
Jako kibic/fan Sixers uważam, że jeżeli ekipa z Filadelfii wyciągnie z #3 Wigginsa lub Parkera to Cavs lub Bucks „pojechali po bandzie” biorąc Embiida, który będzie bustem… podobnie jak nieprzygotowany na NBA Excum.
Poniżej 3 numeru to tylko Randle, Vonleh i Gordon.
ps.
Oby Cavs wzięli Embiida….
Ja do tej 10 dołożyłbym Zacha LaVine’a- wybór tego gracza to ryzyko co prawda ale jak wypali to przy tej fizyczności może dobrze popierdzielać. Drugi gracz z UCLA warty uwagi to Kyle „SLOw Mo”Anderson, któremu (jak sama ksywka mówi) brakuje tylko szybkości do bycia top10 tego draftu.
Ja z nr 1 brałbym Jabariego – moim zdaniem to będzie najlepszy gracz z tego rocznika (taki lepiej zbierający Paul Pierce). Wiggins to nr 2, a Embiid to zbyt duże ryzyko, żeby ryzykować jedynkę dla niego. Tyle, że Cavs są zdolni do wszytskiego ;). Exum też fajnie wygląda. Zresztą naprawdę sporo ciekawych talentów i można się spodziewać, że będą w tym drafcie dobry steale z dalszymi numerami. Może i Miami zgarnie kogoś wartościowego ;))).Pozdro
Marcus Smart jak przeczytałem że już w NCAA ma opinie floppera to już się boję jeszcze przy tej wadze!!!
Ja bym brał Parkera z 1 a z tego co gdzieś tam czytam to może wypaść z top3.