Jak donosi Chad Ford z ESPN to Boston Celtics mogą stać się faworytem w wyścigu po Kevina Love’a. Jak wiadomo chętnych by przyjąć podkoszowego pod swoje skrzydła nie brakuje, a całe zamieszanie zamierza – już tego lata – wykorzystać Danny Ainge. Otóż wg źródeł Forda oferta z Bostonu może zawierać pakiet wzbudzający zainteresowanie Flipa Saundersa czyli managera i trenera T’Wolves.
Ainge nie chce czekać na ruchy konkurencji i spekuluje się, że już złożył lub lada dzień złoży ofertę składającą się z 2. wyborów w tegorocznym drafcie oraz młodych zawodników Zielonych. Do całej transakcji miałoby dojść tuż przed draftem 2014 i transakcja miałaby obejmować 6. oraz 17. pick Celtów, a także osoby Jareda Sullingera lub Kelly’ego Olynyka. Spekuluje się, że gdyby doszło do transakcji to Wilki miałyby aż trzy wybory w pierwszej 20stce draftu, wliczając w to jeden (#13) własny.
Przed kilkoma dniami amerykańskie źródła poinformowały nas, iż Kevin Love coraz częściej skłania się ku przeprowadzce. W wywiadach, których udziela odcina się od drużyny i coraz częściej używa słowa „oni” zamiast „mój klub” lub „T’Wolves”. Wydaje się, że Flip Saunders może zagrać w podobny sposób jak przed laty Minnesota postąpiła z innym Kevinem – Garnettem. Zamiast zostać za rok bez gracza czy wartościowych wzmocnień generalny manager i trener może dać się przekonać do wymiany i zyskać kilka ciekawych perspektyw na przyszłość. W końcu mówi się, iż nadchodzący draft należy do najlepszych od lat…
Moim zdaniem to będzie strzał w stopę.
Mają solidnych młodych graczy + rondla.
Rondo, Bradley, Green, Sulinger, Olynyk.
Mają wysoki wybór w drafcie, mogą spróbować wymienić Greena i powalczyć o kogoś z duetu Deng-Monroe. Ale do cholery po co im Love? Będą dostawali w defensywie jeszcze większe baty niż teraz. Sullinger rozwija się wolno ale stabilnie. Liczę, że w następnym sezonie będzie kręcił cyferki na poziomie 15-8-2-1 bo go stać na to. Olynyk może być świetnym dopełnieniem wchodząc z ławki, jednak póki co to nie jest gracz przygotowany fizycznie do 36 minutowej batalii z umięśnionymi bykami.
Bradley + Rondo bardzo dobry defensywny duet. Trzeba ich obudować solidnym wsparciem potrafiącym rzucić za 3 i z dobrą defensywą.
Moim zdaniem Celtics mają narzędzia, aby stworzyć bardzo dobrą defensywną drużynę, Rondo potrafi kolegów uczynić lepszymi, a Love w organizację bym nie mieszał.
Monroe jest prawie tak samo kiepskim defensorem jak Love.
Tu akurat gratek ma rację.
To prawda, ale chociaż lepiej gra na kontakcie, w obronie post-up.
Po za tym będzie jednak dużo tańszy niż Love.
Dodałbym tylko, że Sullinger PER36 zbiera 10,6 piłki na mecz więc w pełnym wymiarze czasowym startera 30 minut ma szansę zbierać 10 piłek w meczu i pykać 17 ptk. Swoją drogą byłem zaskoczony, że w drafcie poszedł dopiero z 21 pickiem.
Sully i Monroe jako tandem to ma sens. Sully woli uciec od kosza w ataku, Monroe lubi grę na kontakcie.
Love poza statami to przede wszystkim nazwisko które daje szansę na przyciągnięcie kolejnych wartościowych graczy więc nie dziwię się celtom że chcą oddać młodzież i picki W uniwersyteckich czasach grał z westbrookiem więc jest to jakiś haczyk na niego bo niedługo powinno mu zbrzydnąć granie w cieniu duranta PO cichu liczę że jednak rakiety wyrwą love’a
No i jeszcze te picki – te dwa w takim drafcie masakra. Za Kevina no d no i ktory i tak pewnie pojdzie do Lakers za rok
Poczekajcie z peanami na temat tego draftu. Żeby się nie okazało, że z dużej chmury mały deszcz. Poziom rozdmuchania tego naboru jest tak gigantyczny, że powinien wyprodukować z 10 All starów i 3 HoFs żeby sprostać oczekiwaniom. A już wybory 6 i 13 bardzo łatwo mogą dać średnich zadaniowców, a nie żadne gwiazdy. Nie przesadzajmy.
ale i tak jest to lepszy deal niż ten sprzed laty z Greenem i Jeffersonem. Ci poprzedni Celtowie ani nie gwarantowali zastępstwa dla Garnetta ani lepszej przyszłości. Nieoficjalnie Warriors są faworytem do wzięcia Love’a. Po nich są Bulls.
Monroe w C’s miałby sens
pozostaje jedno ale
koleś odrzucił 4 lata 50 mln, bo chce maxa. czyli pewnie okolo 15mln. ale tego maksa ni cholery nie jest wart
a wtedy porownaj jego pensje i Love’a i zobacz ktory gracz z umowa jest lepszy
dla mnie no brainer
Monroe jest wart 10-12 mln. jesli sam odrzuca okolo 12-13 mln (fakt ze od Detroit, ale zawsze), to liczy na payday
wydaje mi się, że jeśli Duncan zakończy karierę to pójdzie do Spurs. Zapomniałem dodać ,że Sully to część defensywna a Monroe ofensywna, więc mogliby się uzupełniać. Ale nie z Lovem…i przy tej opcji.
Podejrzewam, że Monroe odrzucił kontrakt tłoków, gdyż wie, że jest wiele klubów, które chciałyby go podpisać. Nie chce sobie zamykać żadnej z furtek, przecież nie skończy jak Jennings przed rokiem.
fakt – Love za chwile pewnie bedzie mial 20 baniek (za rok)
ale zawsze
jesli Ainge daje tak duzo – znaczy mu zależy
Lovee jest na maksa prereklamowany. nie jest wart maxa.
Love jest wielki i nie uwazam zeby C’s mieli swietna przyszlosc ze swoimi mlodymi. Sorry, ale Sullinger,Bradley, Olynyk to team maksymalnie na miejsca 5-8, nawet na takim wschodzie jaki jest od paru sezonow. Ainge dobrze mysli chcac sciagnac gwiazde, potem bedzie latwiej przyciagnac kolejnych. Jego defensywa nie istnieje, ale nie znaczy wcale ze bedzie bardzo przeszkadzal jak go dobrze trener w system wpisze. Tylko trzeba miec solidny system defensywny najpierw.
Jeśli braki defensywne Boozera można limitować odpowiedni decyzjami taktyczno – kadrowymi to Love’a tym bardziej!
On kiepsko broni ale nie zapominajmy, że zbiera jak szalony. 25 ptk/mecz i 12-15 zbiórek jako średnia sezonu to jego cyfry, które jest / będzie w stanie kręcić. To naprawdę nie mało – można powiedzieć, że Love na boisku rzuca i zbiera za dwóch. Uważam, że można jego defensywę z sukcesem zrekompensować i Love jest gwiazdą.
W obecnej koncepcji może i tak, pamiętajmy, że od momentu odejścia Denga defensywa nie była już takim monolitem jak wcześniej (patrz PO z Wizards), w dodatku, jeśli mieliby oddać za Love Gibsona i Butlera zostałby im tylko defensywny Noah, uwierz, że byłyby tak cholerne dziury, aż głowa boli.
Dlatego ja wolę Melo, daje on możliwość pozostania Gibsona oraz Butlera.