Brooklyn Nets w pilnym trybie poszukują gracza, który będzie mógł wesprzeć Derona Williamsa w przyszłym sezonie. Obawa o utratę Shauna Livingstona sprawiła, że rozpoczęli dyskusje z Cleveland Cavaliers w sprawie pozyskania Jarretta Jacka.
Władze klubu z Nowego Jorku nie są głupie. Wiedzą, że po bardzo dobrym sezonie Livingston będzie mógł przebierać w ofertach i nie mają co liczyć na zatrzymanie go za około 3 mln $ za sezon jakie daje im obecna sytuacja budżetowa (są powyżej limitu płac, więc mogą zaoferować maksymalnie około 10 mln $ rozłożone na 3 lata via ESPN).
Jack tymczasem po świetnym sezonie w Golden State Warriors nie potrafił się odnaleźć w Cleveland. 30 letni rozgrywający notował średnio 9.5 ppg, 4.1 apg i 2.8 rpg, ale Cavaliers zaczyna przeszkadzać jego długi i wysoki kontrakt (zgadnijcie, kto mu taki zaoferował).
Jarrett przez najbliższe dwa sezony zarobi po 6.3 mln $. Podobnie w 2016/2017 z zastrzeżeniem, że wówczas umowa nie jest już gwarantowana.
To nie przeraża jednak Nets, których zachowanie na rynku można zobrazować jednym gifem:
Kogo w zamian mogą zaoferować Nets? W grę wchodzi praktycznie tylko Marcus Thornton. Pod względem czystych umiejętności taka wymiana jest zdecydowanie niekorzystna dla klubu z Cleveland, ale trzeba wziąć pod uwagę, że sezon 2014/2015 będzie ostatnim z wygasającej umowy strzelca i pozwoli przed latem 2015 zrzucić z listy płac aż 8.575 mln $ (brawa dla kolejnych geniuszy z Kings, którzy dali mu takie pieniądze). Co z tego? No tyle, że Cavs liczą że to miejsce w budżecie przyda im się by zatrudnić sami-wiecie-kogo.
Ps. Inna sprawa, że po zatrudnieniu Davida Blatta sprawa może być już nieaktualna lub wstrzymana (Woy dał mi znać, że poszło już nawet dementi z obu stron).
W Cleveland nikt nie potrafi się zaaklimatyzować.
Deng, Jack, czyli gracze, którzy są jednak tytanami pracy o wysokim IQ boiskowym, a jednak nie dali sobie rady w tej organizacji. Może to jednak jest powód dla którego trzeba spojrzeć przychylniejszym okiem na Bennetta oraz innych młodych?