Tegoroczny draft poza dużą ilością radości dla młodych graczy okazał się być również bardzo emocjonalnym wydarzeniem dla Isaiah Austina. Młody, były zawodnik Baylor Bears miał szansę zostać wybranym w pierwszej rundzie draftu, ale jego plany pokrzyżowało zdiagnozowanie genetycznej choroby – Marfan syndrome.
Mimo to, liga i jej komisarz – Adam Silver postanowili dać szansę Austinowi na przeżycie momentu wyboru na wielkiej scenie. Piękna sprawa.
takie cos jak się oglada to łzy same się cisną do oczu….
Średni czas życia w połowie ubiegłego wieku to 30 lat :/ Obecnie medycyna przedłuża zycie tych osób o kilka(naście) lat…bardzo to smutne.
Wydaje się być skromnym, poczciwym facetem. Szkoda, że takie coś mu się przytrafiło. Brawo Silver, brawo NBA!
Oby dało mu to silę na nadchodzącą walkę!
To lubię w Amerykanach, potrafią docenić też takich ludzi.
Piękne świadectwo wiary w Boga. Muszę powiedzieć, że Silver bardzo u mnie zapunktował. Nie tylko za to, że docenił tego młodego człowieka, ale przede wszystkim zauważył jego życiowy dramat. Super. Wzruszyłem się.
A chyba nie wszyscy wiedzą, że Isaiah to syn Alexa Austina, który na początku wieku grał w Noteci Inowrocław. Alex w sezonie 2001/2002 zdobywał odpowiednio 49 i 50 punktów w pojedynczych meczach ekstraklasy.
Przykre. Jeden plus, że ma wsparcie takich osób, jak ludzie pracujący w lidze. Lepsze to niż liczenie na naszą kasę chorych :/ , a tam sam na lodzie nei zostanie. Straszny syf, bardzo szkoda chłopaka, już walić tą karierę.
PS. Do Autora – Nazwę choroby można śmiało napisać w naszym języku. Bez żadnej uszczypliwości oczywiście to było.
Powiedzmy sobie szczerze, jeszcze kilkanaście-klikadziesiat? dni temu był prawie pewien wejscia do elity sportu, wielkich pieniedzy, kobiet i slawy; a teraz zostało mu kilka, moze kilkanascie lat zycia…masakra
Aż ciężko to opisać. Brawo Isaiah Austina za wolę walki i pogodę ducha na pewno będę śledził Twoje poczynania .
Jestem zdumiony, że jednak taki naród jak Amerykanie mają gest.