Po sezonie usłanym kontuzjami graczy jak Brook Lopez i Deron Williams, ale po odniesieniu 44. zwycięstw w sezonie regularnym oraz osiągnięciu drugiej rundy play offs, sternicy Brooklyn Nets zdecydowali się rozstać z Jasonem Kiddem.
Jak informował Was już wczoraj Marek w swoim wpisie trener-debiutant domagał się nieco większego wpływu na politykę transferową klubu znad rzeki Hudson ( domagał się wymiany z Bucks a za parę Lopez Teletovic widział na Brooklynie duet Sanders Ilyasova) i możliwości wpływu na dalsze losy klubu. Tymczasem nieco zazdroszczący większych wpływów w zespole Flipowi Saundersowi oraz Stanowi Van Gundy – Kidd – wyczuł ofertę klubu z Wisconsin, Milwaukee Bucks i najpierw przy zgodzie Nets odbył rozmowę z Kozłami, by po chwili przejąć obowiązki pierwszego trenera.
Jason Kidd dziś oficjalnie zrezygnował z 4-letniej umowy wartej 10.5 mln.USD, przystajac na ofertę najgorszej ekipy NBA poprzedniego sezonu. Kidd tym samym zastąpi zwolnionego przed chwilą Larry’ego Drew, który z kolei wygrał ostatnio tylko 15 spotkań.
Na opuszczoną przez Jasona posadę trenera Nets chrapkę mają Lionell Hollins, Mark Jackson i Ettore Messina. Faworytem mediów jest bezrobotny od 14 miesięcy, weteran Hollins. Nets za oddanie Kidda do Bucks zyskali dwa drugorundowe wybory w kolejnych draftach.
Co zmieni Kidd w Bucks i czy odniesie większy wynik aniżeli z Nets? Czas pokaże…pamiętajmy, że Jason bywa charakterny.
Super ze w końcu w Bucks nastaje normalność..
Miejmy nadzieję,jakoś lubię Bucks od wyboru w drafcie 94 Glenna Robinsona. Może zaczyna się coś dobrego?
Pecha mieli ze zdrowiem Boguta oraz Redda.
A juz wiemy kto i gdzie bedzie pukal o 0:01? Zwlaszcza Brylantowy?
Darzę Bucks niezwykłym uczuciem, jest to trochę takie niechciane i zapomniane dziecko NBA, ale w końcu są nadzieje na lepszą przyszłość. Będę im kibicował jak nikomu innemu w przyszłym roku, najbardziej chyba ze względu na Parkera, a nie trenera czy menedżera. Ktoś solidny w końcu trafił do tej ekipy, Drew swoją robotę odwalił i tankowanie poszło sprawnie. Szkoda, że tak mu podziękowali. Ale to jest biznes.
Z tym Bogutem to troche na wlasne życzenie. Ja mam swoje zdanie (pewnie zostane niezlie schejtowany hehe) i biorąc pod uwagę historie draftu to uważam że nie ma co ryzykować w top 3 albo nawet top 5 z białymi graczami i centrami bo na ogół jest to albo bust albo kontuzjogenny pachołek
Kond,coś w tym jest. Ostatni biali,których pamiętam,albo białopodobni w top3, co się sprawdzili to Griffin i właśnie Kidd(w 94!! ). Ostatni center- Dwight Howard,no i w sumie Cousins chyba. Chyba,że coś zapomniałem
jeszcze Gasol, Yao – jako tako :) Bibby i Van Horn na siłę i Davis jako niby biały :) ale generalnie zgadzqam się z |Waszymi opiniami.
dokladnie, a pomyslec ze Bucks mogli wtedy wybrac Chrisa Paula, Derona Williamsa czy też Grangera albo Bynuma