Klub z Los Angeles intensywnie poszukuje wzmocnień drużyny. W tej chwili Doc Rivers i spółka próbują skusić Paula Pierce’a i Spencera Hawesa.
Były trener Celtics jest jednym z największych atutów dla The Truth. Doświadczony, 36-letni skrzydłowy nie jest już graczem, który w pojedynkę wygrywa spotkania, ale wciąż ma wiele do zaoferowania – przede wszystkim umiejętność trafiania pod presją. W ubiegłbym sezonie w Nets notował średnio 13.5 ppg, 4.6 rpg i 2.4 apg grając za sprawą kontuzji Brooka Lopeza zdecydowanie bliżej obręczy niż w przeszłości.
Gdyby zdecydował się na angaż w Clippers jego rola byłaby zapewne mniejsza. Pierce miałby być graczem rozciągającym grę, a obecność Chrisa Paula i Blake’a Griffina sprawiłaby, że nie musiałby się obawiać podwojeń. Jednocześnie byłby upgradem w stosunku do nierównej gry pary Dudley – Barnes.
Skrzydłowego do przeprowadzki z Nowego Jorku ma dodatkowo skłonić zamieszanie wokół organizacji i odejście Jasona Kidda. LAC jednak nie będzie łatwo, ponieważ liczne źródła potwierdzają zainteresowanie również ze stron Grizzlies, Bulls, Mavericks, Rockets i Trail Blazers.
Ten ostatni zespół jest także mocno łączony z osobą innego gracza, na którego liczą w Los Angeles. Jest nim Spencer Hawes, a jego umiejętność do wyciągania wysokich obrońców rywali ze strefy podkoszowej jest w obecnej NBA nie do przecenienia.
Problem Clippers w jego przypadku może polegać na zbyt wygórowanych wymaganiach finansowych. 26-letni Hawes ma ponoć oczekiwać nawet kontraktu w granicach 8 mln $ / rok co jest raczej poza możliwościami LAC – zwłaszcza, jeżeli weźmie się pod uwagę to, że miałby być zmiennikiem dla Griffina i Jordana.
Hawes ma 26 lat, w ubiegłym sezonie notował średnio niewiele ponad 13 ppg i 8 rpg trafiając przy tym ponad 40% rzutów w z dystansu.
W obu przypadkach to byłby zły wybór dla zawodników. Może mi coś umknęło ale co z Gragnerem, Turkoglu? Gdyby zwolnili Dudleya, odszedłby Granger i Hedo Pierce pograłby może 18-20 minut w meczu jako 4 opcja, zdobywałby mniej ptk niż Jordan i za rok skończy karierę. Gdzie indziej, w tym w Nets ma szansę pykać jeszcze 2-3 sezony. W Clippsach się wypali.
Co do Hawesa – to go po prostu szkoda na głęboką ławę. Już Clippersi zastopowali rozwój Byrona Mullensa – w Bobcats grał dużo i wszystko szło ku lepszemu – 10ptk, 6 zb – solidny zmiennik, Rivers skrócił jego czas gry o 20 minut(!) i obecnie w 76ers dogorywa. Hawes na pewno grałby więcej ale i w tym przypadku czekałby go regres formy i wyrzucenie poza s5.
moim zdaniem w LAC jest za dużo „talentu” – za dużo obecnych, byłych gwiazd i aspirujących na gwiazdy – kto grał w poprzednim sezonie w barwach LAC? Spójrzmy:
Paul, Griffin, Crawford, Redick, Granger, Turkoglu, Jamison, Stephen Jackson, Gen Davis – za dużo tu byłych i obecnych pierwszych opcji, za dużo weteranów z aspiracjami na 6th mana a za mało Shanów Battierów, Fisherów, Horrych. za dużo gwiazd – drużyna bardzo dobra ale zamiast wygrywać w PO przoduje w systematyczności pojawiania się w akcjach tygodnia.
reasumując Pierce i Hawes to powtórka z rozrywki.
muszę się z Tobą zgodzić. Uważam, że Pierce jest w stanie dalej grać na poziomie 16 oczek/mecz. Nie ten kierunek, chyba że w la by się pozbyli paru zawodników w razie możliwości, ale the truth myślę zasługuje na zespół w którym by był ważną częścią składu i to takiego który dalby mu pierscionek.
ojjj widziałbym Pierce’a w PTB, wchodzilbym z ławeczki i dokladał te 12 ppg przy okazji ucząć mistrzowskiej mentalnośći zdolną młodzież…ale jak zwykle nic z tego nie wyjdzie bo gwiazdy wolą beznadziejne organizacje w dużych rynkach..