Houston Rockets stoją pod ścianą. Mark Cuban przekonał Parsonsa do 3-letniej umowy z opcją gracza w ostatnim sezonie kontraktu za 46 milionów. Rockets nadal mogą wyrównać ofertę, ale znacznie zawęża im ona możliwości wymian. Podpisanie kontraktu z Mavs sprawia, że Parsons nie może być już żadnym przedmiotem wymian, nawet tych z rodzaju sign-and-trade. Innymi słowy możemy śmiało ogłosić, że Parsons zagra albo w Dallas, albo w Houston.
Cuban dość mocno skomplikował plan sprowadzenia do Houston Chrisa Bosha. Przypomnijmy, że Daryl Morey zaproponował Boshowi maksymalny 4-letni kontrakt opiewający na 88 milionów. Parsons mógł zostać w Houston jednak podbicie ceny przez Mavericks sprawia, że muszą pozbyć się jeszcze 3.7 miliona z salary cap, co kosztowałoby dodatkowo Jonesa i Motiejunasa oprócz czekającego tylko na zielone światło z przeprowadzką do Philadalphii Jeremy’ego Lina.
Jeżeli Bosh nie wypali, Morey już wymyśla plan B. Jest nim sprowadzenie Trevora Arizy. Będzie to jednak równie trudne, bo po Arizę już ustawiła się spora kolejka. Kolegą Marcina Gortata z Wizards zainteresowani są oczywiście sami Wizards (mają na to tylko 9 milionów), Hawks, Lakers, Clippers oraz Bulls.
Jak widać różne scenariusze są już ułożone. Teraz cała liga czeka na ogłoszenie decyzji przez LeBrona, który jest pierwszym klockiem domina.
No i Bosh ma 3 dni na decyzję. Myślę, ze jeśli się nie zdecyduje na Houston, to Rockets podpiszą Parsonsa.
To był jeden z najgorzej opłacanych zawodników w odniesieniu do swoich umiejętności. Ale widać dobrą grą zasłużył sobie na dobry kontrakt.
jak dla mnie dla mavs lepszy parsons niz deng czy ariza wiec cuban znowu sie wykazał. Mam nadzieje ze Houston nie podpiszą i parsons trafi do dallas
W ogóle Rockets mogą ostro spartolić ten off-season. Z piedestału po możliwym zakontraktowaniu Bosha i przewidywanym finale okazuje się, że:
– z Bosha mogą być nici,
– Parsons wzmocni rywala zza miedzy
– Lin odejdzie do 76 ers (gra jak gra ale to nie taki zły zawodnik) – takie sa ploty
– starając się zapełnić lukę na SF przepłacą Arizę (o ile im się to w ogóle uda) i będzie po wzmocnieniach…
Jeśli nie wypali Bosh a nie daj Boże odejdzie Parsons to skłaniałbym się ku Dengowi i Rollsom. Moze zapolują na dziurawego Boozera po amnestii? Męczy mnie ten off-season już :)