Kurz po skandalu z Donaldem Sterlingiem wydawał się opadać, ale wciąż brakuje formalnej decyzji o sprzedaży klubu Balmerowi. W tej sytuacji realna pozostała groźba, że zawieszony właściciel pozostanie szefem organizacji, a to z kolei może pociągnąć za sobą bojkot wśród jego pracowników.
Po kontrolowanym „wycieku” rasistowskich nagrań Sterlinga liga zadziałała szybko i zdecydowanie. 80-latek otrzymał karę finansową, został dożywotnio zdyskwalifikowany w lidze i przymuszony do sprzedaży klubu. Chętnych nie brakowało, ale wszystkich przebił Steve Balmer, który zaoferował 2 miliardy $.
Propozycja została zaakceptowana przez Shelly Sterling (formalnie żona Donalda) i wydawało się, że wszystko zmierza w stronę pomyślnego końca. Nic z tego. Urażony miliarder postanowił walczyć – jak sam przyznał – do końca. Podstawową linią obrony jest dla niego brak właściwego, prawnego umocowania żony przy podejmowaniu tego typu decyzji.
W najbliższych dniach poznamy stanowisko sądu, która może mieć wpływ na dalsze losy organizacji.
Doc Rivers i jego zawodnicy nie pozostają jednak bierni. Pierwsza informacja wypłynęła od trenera, który miał przekazać, że nie będzie prowadził klubu pod rządami Sterlinga. Kolejne deklaracje padły z ust Chrisa Paula, który dopowiedział o możliwości bojkotu przynajmniej pierwszych spotkań sezonu.
Co to wszystko oznacza dla zwykłego fana NBA? W zasadzie niewiele. Moim zdaniem Sterlingowi chodzi bardziej o moralną rehabilitację, niż o pieniądze. Oferta Balmera jest rekordowa i raczej przez długi czas nie zostanie przez nikogo pobita. Sam ekscentryczny emeryt nie potrzebuje zresztą dodatkowych pieniędzy.
Czy dojdzie do bojkotu i dalszych protestów? Osobiście sobie tego nie wyobrażam, ale liga musi działać bardzo ostrożnie bo nie może sobie pozwolić na uszczerbek na wizerunku.
Silver jest w trudnym położeniu bo z jednej strony nie może się teraz wycofać z twardego stanowiska, a z drugiej nie może sobie pozwolić na przeciąganie tematu (ew. odwoływanie spotkań byłoby potężnym ciosem dla NBA).
Piłka jest w tej chwili po stronie sądu i prawników. Jeżeli miałbym stawiać pieniądze to postawiłbym na negatywny werdykt dla Sterlinga. W Ameryce jednak nic mnie nie zdziwi.
jak mają odstawiąć taką szopke to niech lepiej zliwkwiduja tą organizację i dadzą szansę innym miastom (Seatlle, Vancouver itd)
Nba jest lekko w doopie bo Sterlingowi nie zalezy tak bardzo na kasie. Sad mu przyzna racje (zona nie miala prawa sprzedac Clippersow) a koszykarzyki pobulgocza troche, znowu rzuca dresy na srodek parkietu i na tym sie skonczy.
Osobiscie mnie to nie zdziwi i sam bym pewnie zrobil podobnie, tylko po co tak prezyli muskuly?
Mdli mnie od tej sprawy. Jak można dostać dożywotni zakaz wstępu na jakiekolwiek wydarzenia związane z drużyną, której jest się właścicielem?! Tylko dlatego, że powiedział coś w prywatnej rozmowie. Nie ma znaczenia, co powiedział, co pomyślał. To była prywatna rozmowa. Przynajmniej Sterling mógł tak myśleć i zapewne miał tak myśleć. Dobrze, że jeszcze za samo myślenie (i nie ubieranie tych myśli w słowa i formy – ot, wzory matematyczne) nie idzie się do więzienia. Na jego miejscu również bym nie rezygnował i za wszelką cenę starał się wyczyścić cały ten grajdołek.
Dla mnie nigdy nie miał znaczenia kolor skóry, pochodzenie etniczne, wyznanie, kto w jakim języku mówi. Co to za różnica? Ważne, kto jak się zachowuje wobec mnie i innych.
Ciekawe, czy któregoś z Was zabolałoby, gdyby ktoś Was nazwał „białym” albo „białasem”? Ciekawe, co sobie pomyśleli Doc albo CP3, kiedy usłyszeli nagranie z rozmowy Sterlinga. Może ich prywatne wypowiedzi do żon, partnerek, znajomych również powinno się podsłuchiwać i za każde „białas”, „nie pokazuj się z tym białym” itp. dać dożywotnie zakazy uczestniczenia w jakichkolwiek wydarzeniach organizowanych przez NBA?
Dla mnie jasne, że komisarz musiał zadziałać, musiał posmarować, bo inaczej od razu by go roznieśli.
Co do meritum artykułu – niech sobie bojkotują, olewają, ale niech nie dostają przy okazji za to pieniędzy z portfela Sterlinga. Skoro ich to tak bardzo boli, to dlaczego wciąż pobierają pensje z konta osoba, która ich tak uraziła? No tak, dlatego chcą zrezygnować ze współpracy z organizacją, żeby jeszcze bardziej nie pogrążać się w tej hipokryzji. Cyrk.
Z tą prywatną rozmową to bym nie szalał. W końcu w Polsce mamy doskonały przykład taśm i wcale tak nie myślę że w prywatnej rozmowie mogli sobie mówić że państwo polskie praktycznie nie istnieje itd.
Jesli doszlo by do bojkotu meczu LAL ,to mam nadzieje ze gracze dostana grube kary i od organizacji i od Sterlinga
Z jednej strony to wydaje sie zalosne, ze przez 1 osobe trener LAC i najwieksza gwiazda chca olac kibicow. Z drugiej strony to nie bylo tylko nazwanie ich „czarnymi”, Sterling gadal tak jakby jego gracze byli niewolnikami. Ciekaw jestem jak w calej sytuacji odnajduje sie np. Redick ;) Niech przeniosa organizacje do Seattle, Balmer by sie zgodzil ;)
Kastro LAC jak juz :)
-podpisywali kontrakty jak Sterling był właścicielem, od dawna każdy wiedział jakie on ma poglądy, tryb życia, zasady i moralność, wtedy to nie było dla nich problemem, teraz też nie powinien
-działania nba naruszają własność sterlinga
-poza tym koszykarze przesadzają, nikt nikogo nie musi lubić, Sterling powiedział to co powiedział podpuszczony w prywatnej rozmowie przez swoją kochankę, co ciekawe czarnoskórą,
-zawodnicy w ten sposób mogą olać co najwyżej kibiców
Jeśli chodzi o Doca to straszne pierdolenie. Jak już ktoś gdzieś zauważył, kiedy dostawał wakacik w Clippers doskonale wiedział kim jest pan Sterling.
Invicible, jak już gdzieś przenosić Clippersów to tylko do San Diego lub Buffalo. Do Seattle przenoś Oklahomę.
Ja nikogo przenosic nie zamierzam :) ale jak np. nie da rady dojsc do ladu ze Sterlingiem to zamykamy organizacje pt. Los Angeles Clippers, kontrakty anulowane i wszyscy gracze LAC podpisuja nowe kontrakty i trafiaja pod skrzydla Seattle Supersonics nalezacych do Balmera (ktory urzeduje w Seattle – stad moja aluzja) i po klopocie :)
PS. San Diego i Buffalo musialyby przejawiac chec posiadania druzyny NBA, poza tym Buffalo to wschodnie wybrzeze, a w Seattle do dzis tesknia za Sonics
jeżeli kochanka go nagrała to znaczy że wzięła od kogoś za to kasę Faktycznie trochę z tego się robi szopka tym bardziej że to była prywatna rozmowa no ale wszyscy grzmią że sterling dostał bana za całokształt Co do bojkotu to chyba trochę taki straszak no ale podejrzewam że jeżeli właściciel się nie zmieni to będzie szansa na wypowiedzenie kontraktu no a jak odejdzie doc i paul to cena klubu poleci znacząco w dół
Jakie przeniesienie, rozwiązanie klubu, o czym Wy piszecie. Nawet jakby LAC zostało wyrzucone z ligi, chociaż nie wiem nawet na ile to możliwe, o ile jest to w ogóle możliwe, to i tak zawodnicy mają ważne kontrakty z tą organizacją, są normalnymi pracownikami, którzy muszą wywiązać się ze swoim zadań, które są określone w kontrakcie. W USA jeszcze obowiązuje prawo, nie ma tam miejsca na samosądy.
Spokojnie siaraczku, to tylko takie nasze gdybanie. Moze byc sytuacja, ze np. LAC nie zostana dopuszczeni do rozgrywek (cos jak u nas z brakiem licencji na gre w ekstraklapie) i moze wtedy zawodnicy beda mieli mozliwosc zerwania kontraktu (w koncu to nie oni zawinili). Na moje gadanie Doca i Paula to taki lekki szantaz – Ok Sterling druzyna jest Twoja ale jesli wszystko sie w niej posypie to juz nikt nie da za nich 2mld baksow a i poziom sportowy drastycznie spadnie.
z drugiej strony oni i tak tego nie zrobią, odpowiedzialność odszkodowawcza lub kontraktowa, jakiej by nie przyjąć narażała by ich na duże straty finansowe, a zawodnicy nba to nie są jacyś opozycjoniści polityczni czy religijni, aby od razu za poglądy mieli tracić pieniądze lub chociażby narażać się na taką możliwość
pogadają, pogadają, poczują się lepiej z tym z samym sobą, jak zacznie się sezon to zagrają
invincible, nie no miało być na spokojnie, to nie personalnie się denerwuje, tylko ta cała sytuacja jest absurdalna. Ja nie jestem fanem teorii spiskowych, ale tutaj śmierdzi mi jakimiś marnymi układami, no i te nagrania…wszystko to jest żenujące, a najbardziej z tego wszystkiego postawa zawodników LAC. A co do nie dopuszczenia do rozgrywek, to słabo się w tym orientuje, może ktoś lepiej obeznany w temacie się wypowie, ale wydaje mi się, że ciężko będzie ich nie dopuścić do rozgrywek, co roku spełniali wszystkie wymagania, to i w tym dadzą rade.Osobiście liczę, że Sterling będzie do końca grał na nosie lidze, i pokaże wszystkim że takimi metodami nie zdobywa się klubu NBA.
bulls imbe….u ona jest pol czarna pol latynoska
Zaznaczam, ze cala sytuacja jest absurdalna i Silver sam sie wpakowal reagujac tak gwaltownie. Tak po prostu sie zastanawialem co bedzie mozna zrobic jesli Sterling nie odpusci a trener i gracze glosza takie tezy. Z drugiej strony nie wiadomo jak to wszystko wyglada w sensie prawnym