18 sezonów, 1300 spotkań w sezonie regularnym, 171 w playoff, 2 tytuły mistrzowskie, 10 udziałów w Meczu Gwiazd i tytuł lidera pod względem celnych rzutów z dystansu w historii NBA. Lista osiągnięć Ray’a Allena jest imponująca i może się okazać, że nie zostanie już powiększona.
39-letni weteran nie śpieszy się w podjęciu decyzji na temat swojej przyszłości. Powszechnie wiadomo, że jest kilka drużyn poważnie zaintersesowanych jego usługami – z Cleveland Cavaliers na czele, którym przydałby się tak doświadczony i pewny na dystansie zawodnik.
W wywiadzie dla Hartford Courant Allen powiedział:
Przy podjęciu decyzji bardzo istotna będzie dla mnie rodzina. W tej chwili nie ma już rzeczy które muszę zrobić. Jeżeli ostatecznie zadecyduję, że kończę karierę to będę się z tym dobrze czuł. Nie spieszę się jednak. Grałem przez 18 lat i patrząc w przeszłość jestem zadowolony ze swoich osiągnięć. Teraz mam wakacje i zobaczymy w którą stronę się to potoczy.
Jedynym argumentem za dalszą grą jest to, że wciąż jestem w dobrej formie. To nie oznacza jednak, że muszę to robić. Wielu ludzi w ostatnich tygodnia lobbowało za moim powrotem na parkiet. Moim kontrargumentem jest to, że po długiej karierze i w wieku 39 lat chcę zmiany takiej jak np. bycie przy dzieciach przez cały dzień. W tej chwili czuję się z tym bardzo dobrze.
Czytając wywiad miałem wrażenie, że Ray już poniekąd podjął decyzję i postanowił powiesić buty na kołku zostawiając sobie jedynie minimalną furtkę na powrót. Jak będzie ostatecznie dowiemy się jednak dopiero za kilka tygodni.
to będzie smutny dzień
Wielki zawodnik z długą i bogatą karierą a paradosklanie zostanie głównie zapamiętany za to co zrobił rok temu w pamiętnym meczu nr 6 :-) Ale to tylko świadczy o tym jak dobrą formę prezentuje nawet u schyłku swojego grania.
To będzie cholernie smutny dzień !!!!!!!!!
Jak to dziwnie brzmi: Mam 40 lat i gram w NBA.
Najbardziej lubilem go z czasow gry dla Bucks. Milo bylo widziec ta organizacje na przyzwoitym poziomie, z Robinsonem i wlasnie Allenem na czele. Wtedy byl niezwykle uciazliwy dla przeciwnikow, za nic nie mogli pozbawic go tych cholernych trojek :) Fajnie tez, ze pomogl tej lubianej przeze mnie organizacji osiagnac jakies sukcesy w PO. Podobnie jak Carter obecnie, swietnie reagowal na starzenie sie organizmu poprzez zostanie role-playerem.
Ostatni sezon już nie tak piorunujący, ale to mistrzostwo 2013 było też JEGO.
Zostawia po sobie REKORD, którego długo może nikt nie dogonić.
RAY = Profesjonalizm !
RAY = WIELKI ZAWODNIK !