Niestety nie mam dobrych informacji dla fanów byłego nr 1 draftu. Będący aktualnie wolnym agentem Oden został dwa dni temu wypuszczony z aresztu po tym jak rzekomo uderzył w twarz swoją byłą dziewczynę w domu matki w Indianapolis.
Środkowy, który w ostatnim sezonie był w szerokim składzie Miami Heat (wystąpił w sumie w 23 spotkaniach, 6 w podstawowym składzie) i notował średnio 2.9 ppg, 2.3 rpg oraz 0.6 bpg będzie musiał się teraz wytłumaczyć śledczym ze swoich zachowań.
Według pierwszych relacji (są trzy wersje) Oden uderzył kobietę bezpośrednio (wersja znajomych ex-dziewczyny), uderzył ją przypadkiem podczas próby uwolnienia się od osób próbujących go zatrzymać w trakcie kłótni (wersja samego zawodnika) lub w ogóle jej nie uderzył (wersja poszkodowanej, która twierdziła mętnie, że się wywróciła).
Prokuratura jeszcze w tej chwili nie postanowiła, czy postawi mu jakiekolwiek zarzuty, ale trzeba pamiętać, że w USA podobne sprawy są traktowane ostatnio bardzo poważnie. Wystarczy, że wyobrazicie sobie jak w sądzie można przedstawić sprawę agresywnego faceta mierzącego 213 cm…
Piszę ten post z mieszanymi uczuciami, bo po prostu szkoda mi Odena. Jego kariera nie potoczyła się tak jakbyśmy tego wszyscy chcieli. Teraz znów musi walczyć o nową szansę jak o życie – powiedzmy, że epizod w Miami nie był pełnym sukcesem, ale przynajmniej pokazał, że może dać kilka minut z ławki.
Takie incydenty jak ten z czwartku mu z pewnością nie pomogą.
Mam wrażenie że Greg nie wytrzymuje tego, co się z nim obecnie dzieje… Koleś mógł być lepszą wersją Howarda, a skończył jak kolejny zawodnik z wielkim talentem który stracił szansę na grę przez kontuzje.
a mi sie wydaje ze pyskowala, i jej zdzielil bo juz przesadzala :D
Hej, tytuł mnie zmylił – myślałem, że będzie o ciężkim treningu Grega ;)
Myślałem podobnie, po co takie newsy/tytuły?
Z kaleki nie wolno się naśmiewać. Nie próżnuje w offseason.
Swoją drogą ten ostatni rok w Miami Oden nie został właściwie wystawiony do gry. Parę minut na mecz, nie wiemy czy może jeszcze grać, czy nie (raczej nie).
A może warto było wpuścić go na finały, złamać trochę taktykę Spurs. Albo by się połamał, albo powalczył dla Miami. Słabo Spo rotował skłądem w finałach.
A Oden jak i Baynum to już chyba tylko emerytura.
Wystarczy, że wyobrazicie sobie jak w sądzie można przedstawić sprawę agresywnego faceta mierzącego 213 cm… do tego jeszcze jest czarnuchem i gębę ma niezbyt przyjemną.
Gosc jest czarny ,jesli panna jest rowniez czarna to nie jestem zaskoczony ta wiadomoscia.Panna chciala pokazac swoje „ja” ,pewnie sie sama rzucila ….a prawde i tak tylko oni znaja xd