Po przyznaniu się do zarzutów o posiadanie broni i amunicji, a także wyroku sądu nie musieliśmy długo czekać na reakcję NBA, która w czwartkowy wieczór poinformowała o zawieszeniu Raymonda Feltona na cztery pierwsze spotkania nowego sezonu.
Rozgrywający Mavericks, którego klub z Teksasu pozyskał w ramach niedawnej wymiany jako kula u nogi Tysona Chandlera uniknął odsiadki w więzieniu, ale poza utratą kilku spotkań (i pieniędzy z nimi związanych) będzie musiał jeszcze odpracować 500 godzin prac społecznych i zapłaci 5000 $ kary.
Nie oszukujmy się. Wyrok sądu nie jest ani zaskoczeniem (wiadomo było, że dojdzie do ugody), ani specjalną karą. Pięć tysięcy dolarów to żadne pieniądze dla Ray’a. Zawieszenie na kilka spotkań też nie wpłynie na jego pozycję w drużynie (i tak jest słaba – w tej chwili jest opcją nr 3 na rozegraniu za Harrisem i Nelsonem). Dodatkowe 500 godzin prac społecznych może zaś odbyć poza NY, czyli jak się można spodziewać – „odbębni” je w Dallas.