Era Donalda Sterlinga w Los Angeles Clippers oficjalnie dobiegła końca. Jak podała liga, dzisiaj formalnie właścicielem klubu został Steve Balmer.
Głosowanie wśród właścicieli wszystkich klubów NBA odbyło się ponoć w poprzednim tygodni w sposób elektroniczny. Według licznych źródeł wszyscy zagłosowali za przeniesieniem praw na Balmera, który z miejsca stał się rekordzistą pod względem kwoty zapłaconej za klub (około 2 miliardy dolarów).
Formalności stało się zadość po tym jak dzisiejszego ranka pieniądze zostały przelane na konto Sterlinga.
Ta informacja kończy burzliwe kilka miesięcy LAC i mam nadzieję, że Doc Rivers i jego podopieczni skupią się już tylko i wyłącznie na wygrywaniu spotkań.
Ostatni PO pokazał jak wiele brakuje tej drużynie. Zawiódł najbardziej Paul.
Fajnie się ogląda Clippers’ów, ale czy mogą wejść do finałów konferencji? To chyba ostatnia ich szansa, jeśli się nie uda powinni myśleć o zmianach.
Jak dla mnie porażka wolności słowa. Sterling jest rasistowskim dupkiem, ale zawsze wydawało mi się, że w stanach można być kim się chce. Kiedy biali spłacą dług za niewolnictwo i segregację? Wygląda na to, że nigdy.
To mi wszystko pachnie jakimś szwindlem. Może jednak rzeczywiście Seattle chce kuchennymi drzwiami znów wejść do NBA?
Czyli złodziejstwo w świetle „prawa” doszło do skutku. Przykre.
Ta, złodziejstwo… Clips, niedawno jeszcze posmiewisko ligi, sprzedani za rekordowa kwotę… Myśle ze to majstersztyk pana Sterlinga…
Wcale się nie zdziwię, jeśli dostał jeszcze coś pod stołem. To był chyba tylko teatr.
Chcialbym zeby Clippersow przeniesli do Seattle. Bring back NBA to Seattle!!!
Źródła podają, że na chwilę obecną przenosiny Clips nie wchodzą w grę.
Kwestia przeniesienia LAC do Seattle wydaje sie tylko kwestia czasu i pewnie kasy. Nie stanie sie to od razu, ale zostal wykonany powazny krok w tym kierunku. Moze da sie przeniesc, moze da sie jakos przehandlowac na inna ekipe, opcje pewnie sa rozne. Ballmer robil juz kilka podchodow do zabrania ekipy NBA do Seattle (Kings rok temu, ostatnio chyba Bucks). Nie sadze aby mu sie caly czas cchialo latac do LA zeby sobie pojsc na mecz, on i jego rodzina mieszkaja w Seatttle.