Po zakontraktowaniu trenera – debiutanta Davida Blatta oraz po pozyskaniu najdroższego asystenta NBA – Tyronna Lue – włodarze Cleveland Cavaliers zarzucili sieci na byłego trenera Milwaukee Bucks. Co ciekawe Larry Drew niecałe dwa lata temu odbył podróż do Izraela by namówić Davida Blatta do roli swojego asystenta, jak widać na „załączonym obrazku” teraz te role się nieco odwróciły…
Przypomnijmy , że Drew w niecodziennych okolicznościach i nieco na siłę stracił pracę trenera w Milwaukee, bowiem Bucks zanim zwolnili swojego ex trenera to zatrudnili już Jasona Kidda. Był to pierwszy tego typu przypadek w lidze, który mocno poszarpał słabnącą i tak reputację organizacji z Wisconsin. Jednak faktem jest, że Drew słabiutko radził sobie z Kozłami, wygrywając ledwie 15 spotkań z 82 meczów. Ważne też było, iż jeszcze przed sezonem sternicy klubu mocno przetasowali skład a następnie musieli radzić sobie z kontuzjami w zespole.
Wcześniej 56-letni Larry Drew, przez trzy kolejne lata prowadził klub z Atlanty. Z Hawks trzykrotnie awansował do play offs i regularnie przekraczał pułap 40 zwycięstw w sezonie. Przed pracą w roli pierwszego szkoleniowca, asystował Mike’owi Woodsonowi (też w Atlancie Hawks).
Larry pracował głównie jako asystent w latach 1992 – 2010 i wcześniejszymi pracodawcami jego byli Lakers, Pistons, Wizards i Nets. Teraz wraca do swojej poprzedniej roli i postara się wesprzeć swoim doświadczeniem, młodszego o rok, Davida Blatta. Drew to również były rozgrywający klubów NBA. Wiedzę zatem ma na pewno niemałą.
będzie Nets bis?