To już ostatnie rozliczenie za przedsezonowe przepowiednie.
Atlanta Hawks – będzie takim moment w sezonie, kiedy Hawks zaczną myśleć o oddaniu Ala Horforda i rozpoczęciu tankowania
Nie było takiego momentu w tym sezonie, w którym Atlanta myślała o oddaniu Horforda, ponieważ Hawks do czasu jego kontuzji grali bardzo dobrze i byli w pewnym momencie nawet trzecią siłą wschodu. Kto wie, czy gdyby nie uraz ich najlepszego gracza, to nie zakończyliby sezonu zapewniając sobie przewagę parkietu w pierwszej rundzie play offów.
Jastrzębie, a przede wszystkim Horford miały jednak pecha i zawodnik rozegrał tylko 29 spotkań. Nie przeszkodziło im to jednak awansować do post season, gdzie napędzili sporo strachu Indianie Pacers, mając nawet szansę na wygranie serii. Jednak ich znalezienie się w ósemce, pomimo straty najlepszego gracza, świadczy bardziej o tym, jak słaby był Wschód w poprzednim sezonie.
Wydaje mi się, choć oficjalnie nikt tego nie powie, że management zespołu myślał o tankowaniu, i nie było to spowodowane oddaniem Horforda, a jego kontuzją, wykluczającą go z gry do końca rozgrywek. Zresztą, przed zakończeniem sezonu regularnego GM Hawks, Danny Ferry mówił nawet, że jego drużynie nie opłaca się awansować do play offów. Można więc powiedzieć, że jakaś tam część przepowiedni troszkę się sprawdziła.
Charlotte Bobcats – Al Jefferson będzie w top10 strzelców ligi
W komentarzu pod tekstem o przepowiedniach dla drużyn z Southeast Division, jeden z użytkowników – Wałek napisał „Wszystko pięknie oprócz tego Jeffersona – it will never happen :)”. No i miał rację, choć podkoszowemu Bobcats, już Hornets niewiele zabrakło, by w tej dziesiątce się znalazł.
Ostatecznie zajął 11 miejsce ze średnią 21,8 punktów na mecz i do 10 pozycji zabrakło mu tylko 0,9 punktów. Bardzo mało. Może gdyby „Big Al” nie opuścił 9 spotkań na początku sezonu, ewentualnie szybciej wrócił do formy po kontuzji to udałoby mu się znaleźć w dziesiątce najlepszych strzelców i moja przepowiednia by się spełniła.
Nawet pomimo tego, że z tym nie udało mi się trafić, to i tak Jefferson może zaliczyć ten sezon do udanych.
Miami Heat – nie obronią mistrzostwa w tym roku
Trafione. Heat w finale nie byli nawet w stanie zagrozić tej perfekcyjnie działającej maszynie pod nazwą San Antonio Spurs. Byli od nich wyraźnie słabsi. Zresztą już rok temu wcale nie nie byli jakoś spektakularnie lepsi. Wtedy udało im się wygrać dzięki geniuszowi Ray’a Allena i jego niesamowitej trójce.
Po tamtych finałach nie dokonali jakiś znaczących wzmocnień przed sezonem, a nawet się lekko osłabili amnestiując Mike’a Millera i gdyby nie słabość Wschodu i załamanie formy Pacers, to kto wie, czy w ogóle by do tego finału awansowali.
W najbliższych latach też im to już raczej nie grozi, po tym jak tego lata stracili LeBrona Jamesa, który przeniósł swoje talenty do Cleveland.
Orlando Magic – Victor Oldapio będzie najlepszym debiutantem
Przed sezonem wybrany z nr 2 draftu obrońca był murowanym faworytem do tej nagrody. Nikt wtedy jednak nie przypuszczał, że tak dobry pierwszy sezon będzie miał wybrany z nr 11 przez Sixers Michael Carter-Williams.
I ostatecznie to rozgrywający Philly zdobył tę nagrodę, podczas gdy Oladipo musiał zadowolić się drugą pozycją.
Washington Wizards – John Wall zostanie wybrany do All Star Game
Również trafione. Dla lidera Wizards to była pierwsza nominacja do Meczu Gwiazd i wydaje mi się, że nie ostatnia, i w ciągu kilku najbliższych sezonów powinien być stałym bywalcem Weekendu Gwiazd.
I kto wie, czy w bieżących rozgrywkach nie dołączy do niego jego kolega z drużyny Bradley Beal, który z roku na rok jest coraz lepszy i być może za niedługo będziemy mówić o tej parze, jako o najlepszym backcourtcie ligi.
To już koniec rozliczenia za przepowiednie. Jak mi poszło. Zobaczcie sami. Atlantic Division: 0,5 przepowiedni/5. Central Division: 1/5. Southeast Division: 2/5. Northwest Division: 2/5. Pacific Division: 1,5/5. Southwest Division: 1/5 (2 razy po pół przepowiedni).
Wydaje mi się, że całkiem nie najgorzej, biorąc pod uwagę, że naprawdę jest dość ciężko przewidzieć, co się przydarzy danej drużynie w czasie nadchodzących rozgrywek. Zabawę, bo inaczej tego nie traktuję, będę oczywiście kontynuował w tym roku i przed sezonem ukaże się kolejna seria tekstów, w której zastanowię się, co może spotkać 30 zespołów w czasie nadchodzącego coraz większymi krokami sezonu.
ps. założyłem twittera. I to naprawdę dziwne, że w czasach, gdzie większość informacji na temat NBA, czy to od samych zawodników, czy amerykańskich dziennikarzy pochodzi stamtąd jeszcze go nie miałem
Jakby ktoś miał ochotę śledzić to zapraszam :)
Twitter założony, w końcu :P Nie ogarniam jeszcze :D
— Dawid Ciepliński (@dcieplinski) sierpień 28, 2014
Dodałem do obesrwowanych, idzię się przyzwyczaić, nie jest taki straszny.