Ukraina 72:62 Dominikana
Już na inaugurację tegorocznych Mistrzostw Świata byliśmy świadkami dość ciekawego pojedynku pomiędzy Ukrainą a Dominikaną. Świetnie spotkanie rozpoczęli podopieczni Mike’a Fratello. Celne trójki Lypovyy’ego i Jetera dały sporego, pozytywnego kopa całej drużynie. Reprezentanci Dominikany nie dali jednak rozpędzić się rywalom, a po trafienia Garcii i Liza wyszli nawet na prowadzenie. Wyrównana walka kosz za kosz trwała przez pierwsze 20 minut spotkania. Mało konsekwentna i chaotyczna trzecia kwarta w wykonaniu podopiecznych trenera Orlando Antigi pozwoliła przeciwnikom na serial punktowy 14:0, który okazał się być kluczowym dla ostatecznego wyniku. Mimo ogromnych chęci Dominikana musiała pogodzić się z przegraną w pierwszym spotkani Mistrzostw.
Reprezentację Ukrainy do zwycięstwa poprowadziło trio Jeter – Gladyr – Kravtsov. Pierwsza dwójka dobrze dysponowana na obwodzie, a Kravtsov świetnie radził sobie w pomalowanym. Dominikanie zdecydowanie zabrakło agresywności w atakach na kosz. Zaledwie 14 rzutów osobistych, z czego tylko połowa celna. W ekipie Dominikany najlepiej spisał się Franciso Garcia – jedyny Dominikańczyk w NBA. Zawodnik Houston Rockets zakończył spotkanie ze statystykami 18 punktów, 4 asysty i 3 zbiórki.
Nowa Zelandia 73:76 Turcja
Turcja tym spotkaniem potwierdziła tylko, że nie zawojują tegorocznego mundialu. Podopieczni trenera Atamana szybko złapali piąte przewinienie, przez zaczęli grać bardzo zachowawczo. Prowadzeni przez dobrze dysponowanego Corey’a Webstera, Nowo Zelandczycy wykorzystali daną im szanse, i z minuty na minutę powiększali przewagę nad rywalem. Od początku trzeciej kwarty do roboty wzięli się Turcy. Dzięki trafieniom Savasa i Preldzica różnicą punktowa sukcesywnie malała.Kluczowa okazała się być trójka Emira Preldzica na 3 minuty przed końcem spotkania, która dała reprezentacji Turcji prowadzenie 75:72.
Corey Webster, zdobywca 22 oczek dla reprezentacji Nowej Zelandii próbował się przełamać, i oddał aż 10 rzutów zza łuku, z czego tylko 2 były celne. Do dwucyfrowej zdobyczy punktowej dołożył 2 asysty i jedną zbiórkę. Najlepiej w zwycięskiej drużynie spisał się bohater – Emir Preldzic, który mecz zakończył z 14 punktami, 6 zbiórkami i 3 asystami.
USA 114:55 Finlandia
Mecz bez kompletnie żadnej historii. Czego się jednak spodziewać po pojedynku najlepszej kadry świata z europejskim średniakiem? Zgodnie z zapowiedziami Amerykanie zadeptali, zagryźli i pobili, szczególnie w drugiej kwarcie, kiedy to Finowie zdołali oddać jeden celny rzut do kosza. Analizując już na chłodno, 53 punkty zdobyte w 3 kwarty nie jest tragicznym wynikiem. Choć z drugiej strony wygrywając po 20 minutach ponad czterdziestoma punktami i dysponując tak potężnym arsenałem, obrona jest raczej ostatnim, o czym myśli się w danej chwili.
Punktowe zdobycze Finów to praktycznie gra 3 zawodników – Koponen, Huff i Murphy. Zdobywając kolejno 12, 12 i 10 punktów zaliczyli prawie 75% zdobyczy całej reprezentacji. Ze względu na to, że reprezentantom Stanów Zjednoczonych zdobywanie punktów przychodzi z o wiele większą łatwością niż reszcie zawodników, mówiąc o Amerykanach, będę wybierał tego najgorszego gracza, któremu wybitnie nie poszło. Pierwszego dnia Mistrzostw najgorzej spośród dwunastki USA spisali się Steph Curry i Demar DeRozan. Obu panom obręcze w Hiszpanie nie przypadły do gustu, bowiem Curry trafil tylko 1 z 6 prób z gry (0/5 za trzy), a zawodnik Toronto Raptors 1/5.
2 pkt w kwarcie!!!!!
I po co tyle drużyn w mistrzostwach?
jak się porówna grupę USA z tej w której jest Hiszpania, to można się zastanawiać czy to nie jakiś żart
Czy mozna ogladac mecze bez problemu na livebasketball.tv ???
Wyrzuć słowo fiba z adresu