Tym razem zapraszamy na dokument o legendarnym Dream Teamie, który zaserwował swoim fanom wielkie show podczas Igrzysk Olimpijskich 1992 roku w Barcelonie.
Wrzuta: Drużyna Marzeń
Komentarze do wpisu: “Wrzuta: Drużyna Marzeń”
Comments are closed.
Tym razem zapraszamy na dokument o legendarnym Dream Teamie, który zaserwował swoim fanom wielkie show podczas Igrzysk Olimpijskich 1992 roku w Barcelonie.
Comments are closed.
A czy trzeba czegoś więcej ? :) Prawie cały skład CHB, Jordan, Pippen do tego okrutni centrzy – ot po prostu koszykówka lat 90-tych. Moja ulubiona !
Szkoda, że wybrali Laettnera zamiast Shaqa – cała drużyna przyszłych Hall of Famerów by była. Nigdy nie będzie czegoś podobnego.
trenerem laettnera w duke był krzyzewski który był też asystentem w dream teamie więc pewnie to pomogło Zresztą był chyba bardziej ułożony niż shaq więc to też nie zaszkodziło
Dream team był niesamowity, bo wszyscy najlepsi chcieli wziąć udział w olimpiadzie… teraz to się rękami i nogami przed tym bronią.
Teraz nie ma ani Bronka, ani MVP ligi, ani Howarda, ani Melo, ani Love-a, ani nawet Griffina który mógłby parę efektownych paczek zapodać. No może i marudzę, ale Dream Team pył napakowany osobowościami i liderami. Miał prawie maksymalny możliwy skład. Brakowało tylko dwóch postaci z absolutnego topu: Shaqa O’Neila i Isiah Thomasa. Ale nawet bez nich to obsada była niewiarygodna.
Natomiast obecna drużyna to solidne chłopaki, ale zupełnie nie ta liga, właściwie to tylko kilku z nich to czołówka NBA na swoich pozycjach. Do roli lidera w tym zespole to chyba Davis albo Faried urastają???
Mowisz o mistrzostwach swiata, nie olimpiadzie. W Londynie gral przeciez drugi Dream Team.
Toronto1994,J.Dumars-R.Miller-D.Wilkins-A.Mourning-Shaq-L.Johnson-M.Price-D.Majerle-D.Coleman-S.Kemp-K.Johnson-S.Smith, coach L.Wilkens
100% racji.
Brakowało tam Thomasa, a Shaq jak się okazało był bestią. Ciekawe ile koszy by trzeba było wymieniać po jego wsadach.
Dzięki za wstawkę Woy. Bajka i jeszcze te napisy, dzięki którym nie muszę się męczyć z moim kulawym inglisz :D
Thomas ani Jordan ani Pippen za bardzo go nie chcieli, Pippen to powiedział wprost i dobrze że go nie wzieli bo by mógł zepsuć atmosfere
Tam był jeszcze poważny problem Magica Johnsona, który niecały rok wccześniej ogłosił, że ma HIV. Thomas wypowiedział się negatywnie na temat wspólnej gry. Inaczej grałby w miejsce Stocktona, który walczył z kontuzją. Ofertę miał dostać Mark Price, ale też nie chciał grać z chorym Magicem. Ostatecznie pojechał Stockton, który na turnieju grał niewiele. Co do Leatnera to myślę, że 1. Dobrze znał go Krzyżewski, 2. Był mistrzem z Duke 3. Chcieli gościa na PF rozciągającgo grę i zrezygnowali z Oneala i Mourninga
No to była jedna z największych gaf jakie palnął Thomas w swoim życiu – odnośnie choroby Magica. Tym większa, że wcześniej byli prawdziwymi przyjaciółmi… i Magica całkiem słusznie mocno to zabolało. Jak to wtedy czytałem, to nie mogłem uwierzyć. Ciężko było patrzeć na upadek mojego ówczesnego idola. Ale cóż, Thomas był chłopakiem w ubogiej i niebezpiecznej dzielnicy w Chicago. Pochodził z bardzo biednej rodziny, gdzie przemoc domowa i narkotyki nie były niczym egzotycznym. Kompleksy, zazdrość i złość wychodziła z niego jeszcze wiele lat. Szkoda.
Magic z Thomasem pogodzili się rok później, ale jak pisał Magic „to se ne wrati”. Polecam krótki filmik, zwróćcie uwagę na końcówkę. szkoda że nie zmieścił się cały komentarz komentatora.
https://www.youtube.com/watch?v=Lr1alYEIZ4c Magic odchodził w niesamowitym stylu!
To że Pippen i Jordan Thomasa nie chcieli to całkiem inna bajka.
A Shaq-a to strasznie szkoda, bo Leattner nic wartościowego nie wniósł do zespołu. Shaq mógł wnieść sporo kolorytu. Alonzo też był ciekawszą opcją, bo zawsze imponował obroną.
Ale nie ma co narzekać, ten zespół i tak był wyjątkowy. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek jeszcze coś takiego się powtórzyło.
O tak, to był all star! Dwójka pokazywała z kilkutygodniowym opóźnieniem 50 minutowy skrót, heh. Co do Dream Teamu to członkiem mógł być jeszcze Hakeem Olajuwon, ale nie dostał obywatelstwa na czas. Grał chyba na kolejnej olimpiadzie w Atlancie. NIe wiem jaky podzielili minuty z Ewingiem i Robinsonem! Piekny czas koszykówki NBA, przełom lat 80 – 90 i bajkowe składy Lakers Celtics i Pistons do tego wschodzący Bulls a także Cavs i 76ers i Blazers. Bardzo mocni Knicks, Rockets, Warriors, Spurs. Gwiazd bez liku… Dobrze powspominać w gronie starych fanów…
podzieliliby tak, że Ewing pewnie by nie pojechał :)
Z Laettnerem nie chodziło, że Krzyrzewski był jego trenerem w Duke i asystentem u Chucka, ale podobno chodziło o to, że Daly nie chciał Shaqa z bardzo prostego powodu – był za „głośny poza parkietem” i po prostu Daly chciał mieć większy spokój. Mówił, że jeden Barkley jako imprezowicz zupełnie mu wystarczy a jak by był jeszcze Shaq to by nie wytrzymał. :) Taką historie gdzieś przeczytałem.
Bardzo gorąco polecam książke Jacka McCalluma „Dream Team”
Apropos książek. Woy mi jedną obiecał i tyle ją widziałem :P
Saso, bez jaj, ta książka była wysyłana i mam na to potwierdzenie wydawnictwa. Później prześlę maila z informacją o niej. Osobnego maila wysyłałem też wysłałem do Ciebie z datą wysyłki.
EDIT: 21/05 via GoMaster.pl , mail został przekazany do Twojej wiadomości.
Ok nie ma sprawy. Najwidoczniej gdzieś niezależnie od Ciebie i ode mnie ktoś nawalił. Przepraszam za kłopot i absolutnie nie miałem nic złego na myśli pisząc posta.
Sprawę bada z kurierem Piotr Gladczak.Na pewno damy znac o wynikach.
mogło do mnie nie dotrzeć ewentualne awizo, ale w takich wypadkach powinniście pewnie dostać zwrot przesyłki niedoręczonej. No nie wiem, nie znam się.
Oj pamiętam jako dziecko spędzałem wakacje u dziadków na wsi i oglądałem na starym rubinie mecze z Barcelony :) eh co to były za czasy :)