Gustavo Ayon czyli ex gracz Atlanty Hawks i lider reprezentacji Meksyku ma mały ból głowy. Najpierw otrzymał ofertę z hiszpańskiego Realu Madryt a następnie o jego usługi wystąpili działacze chińskiego Shandong Flaming Bulls. Jak się okazuje agent Ayona otrzymał również ofertę ze strony San Antonio Spurs i sam gracz ma teraz dylemat czy postawić na grę w lidze hiszpańskiej, w pierwszej piątce oraz niemały kontrakt w Madrycie albo wybrać jeszcze większe pieniądze w popularnej wśród Amerykanów lidze chińskiej. Jeśli zostanie w NBA to praktycznie skazany jest do roli zadaniowca i w rotacji Grega Popovicha powinien utrzymywać średnie poprzedniego sezonu tj. 4.3 pkt i 4.8 zb. Warto jednak zaznaczyć, iż podobna oferta ze Spurs może się już nigdy nie powtórzyć…
Ostrogi nie zamierzają zwlekać z decyzją Meksykanina i swoje zainteresowanie skierowali ku osobie Michaela Beasley’a. Jak wiadomo Beasley nie zamierza wracać na Florydę i od paru tygodni szuka możliwości zakotwiczenia w nowej dla siebie drużynie. Najpierw odbył dwa work-outy z Los Angeles Lakers, a teraz wylądował w Teksasie i jest sprawdzany przez trenerów Ostróg. Niewykluczone jest, że zarówno Ayon jak i Beasley – obaj trafią w szeregi teamu Grega Popovicha – bowiem Spurs mają nierozwiązaną sytuację kontraktową z Australijczykiem Aronem Baynesem.
Beasley w ostatnim roku gry dla Heat zanotował najniższe średnie od początku przygody z NBA i podczas średnio spędzanych 15 minut na parkiecie notował tylko 7.9 pkt i 3.1 zb w meczu. Kluczowy przy wyborze klubu dla skrzydłowego może okazać się czas gry, bowiem ciągle otrzymuje on cześć wynagrodzenia z Phoenix Suns, czyli w klubu z którego go zwolniono we wrześniu 2013. Jak wiadomo ani Lakers ani Spurs nie są w stanie zaoferować Michaelowi wielkich pieniędzy. Poza tym każdy zespół NBA ma na uwadze jego problemy wychowawcze i wcześniejsze wybryki związane z posiadaniem i zażywaniem narkotyków.
Jeśli M.B. trafi do Spurs to czy myślicie , że Pop byłby go w stanie sprowadzić na dobrą drogę a z potencjału 25-latka wyciągnąć to co najlepsze?
Beasley ma talent ale niestety też mało w głowie. Wydaje się że nawet Pop nie jest w stanie przemówić mu do rozumu a szkoda bo jeżeli skupiłby sie na grze jest moim zdaniem w stanie dać więcej drużynie niż Ayon. Natomiast co do Baynesa, warto byłoby go zatrzymać, przy małych minutach w zeszłym sezonie pokazał że może być dobrym wsparciem z ławki jako zmiennik Splittera.
nie do końca rozumiem jakie miejsce w rotacji miałby dostać Beasley… chyba jako zmiennik Duncana. Bo przecież nie Leonarda. PF czy SF? Kim on właściwie jest Waszym zdaniem?
Ale rzeczywiście w ekipie starych wyg i przy tym trenerze są chyba największe szanse na utemperowanie tego łobuza. A chłopak bez wątpienia ma potencjał.
chyba oboje nie mają żon, ktoś bedzie nie pocieszony