Kiedy rozpoczynaliśmy off-season 2014 wielu z nas zastanawiało się ilu spektakularnych transferów doczekamy się podczas tego lata? Kibice NBA na całym świecie skupiali swoją uwagę na LeBronie Jamesie, Carmelo Anthonym czy Kevinie Love. My mieliśmy swój polski kąsek – Marcina Gortata – który podpisał lukratywną ofertę z Wizards i okazał się transferowym priorytetem rosnącej w siłę ekipy. Kiedy wydawało się, że końcówka lata będzie nudna (niczym pogoda za oknem) do akcji wkroczyli ponownie działacze Minnesoty Timberwolves.
W końcu Wilki z wracającym na trenerską ławkę Flipem Saundersem najpierw dokonały nielada sztuki i przechwyciły w zamian za Kevina Love’a dwie ostatnie, draftowe jedynki z Cavs. Poza tym tylnymi drzwiami, bo od Sixers, otrzymali jeszcze Thadda Younga. Gdzieś w tle rozgrywany jest serial „max dla Ricky’ego Rubio” (z zastrzeżeniem, że słowo max nie musi oznaczać maksymalnej wartości a potencjalnie najdłuższy z możliwych kontrakt) a jeszcze – rano – do naszych uszu dobiegła informacja, iż pozyskaniem Kevina Martina zainteresowani są włodarze Chicago Bulls . Przy czym część z Was zastanawiała się nad sensem tej wymiany dla Wilków? Otóż wystarczyło kilka kolejnych godzin abyśmy ujrzeli sęk całej i możliwej transakcji.
Kiedy tydzień po tygodniu nasłuchiwaliśmy wiadomości z Arizony na temat podpisania umowy z Isaiahem Thomasem oraz perypetii w sprawie nowego kontraktu dla Erica Bledsoe mnie nasuwała się wizja przenosin Mini-LeBrona do Minnesoty (więcej tutaj) . Główny powód to poprawa słabej defensywy na obwodzie, z mało efektywnymi pod bronioną tablicą Kevinem Martinem oraz Corey Brewerem. Jeśli zakładaliśmy, iż Thad Young i Gorgui Dieng poprawią defensywę front courtu to do pełni szczęścia Saundersowi brakuje obwodowych plastrów. Taka rola , nawet obok grającego na jedynce Rubio mogłaby przypaść mającemu w nogach świetny regular season – Bledsoe.
Zanim jednak dojdzie do podpisania umowy Wilków z Bledsoe (Suns mają 72h na wyrównanie jej) – która wg źródeł miałaby opiewać na 4 lata oraz sumę 63 mln USD (przypomnijmy, że Słońca skłaniały się ku sumie 48 mln USD za 4 lata) to trener-manager Saunders musi stworzyć więcej przestrzeni w salary cap (21 mln USD Kevina Martina lub ewentualne oddanie wysokich kontraktów np. Nikoli Pekovića). Może też spróbować namówić Słońca do przyjęcia pod skrzydła J.J.Barei lub Chase’a Budingera.
Bledsoe ma w nogach najlepszy sezon w karierze na poziomie 17.7 pkt oraz 5.3 as. Ma też za sobą operację na kolanie z usunięciem łąkotki. Wśród Wolves miałby tworzyć wybuchowy duet na pozycjach numer 2 i 3 z Andrew Wigginsem.
P.S. Jeśli przejęcie Erica Bledsoe wypali to Flip Saunders okaże się królem letniego polowania, mając na uwadze szybką przebudowę Wilków czy zastąpienie Kevina Love’a z tzw. nawiązką. Co powiecie na zestawienie R.Rubio (M.Williams)-E.Bledsoe (Z.LaVine)-A.Wiggins (C.Brewer)-T.Young (A.Bennett)-N.Peković (G.Dieng)
Pytanie kto jest głupszy – Saunders dając mu maxa, czy Suns jeśli to wyrównają?
Suns raczej tego nie wyrównają,gdyż za rok dadzą maxa Dragicowi. IMO Saunders nie wyrzuca kasy w błoto i ma asa w rękawie na Rubio.Wolę MiniLeBrona z maxem niż złote dziecko hiszpańskiego basketu z podobnym maxem…;-) btw.cieszy mnie fakt,że Saunders chce poprawić defensywę.
Rubio-Bledsoe-Wiggins-Young-Dieng
ławka:
Shabazz
Lavine
Bennett
Majstersztyk Wolves, ktore w 1 offseason przeksztalca team w najbardziej utalentowany jaki widzialem od lat.
Ni sądzę, aby Suns dali maxa ani Bledsoe ani Dragicowi. Żaden z nich nie zasługuje na to.
A co do Bledsoe. To obawiam się, ze zawsze będzie strach przed kontuzją.
Aczkolwiek w Minnesocie może za parę lat stworzyć się dobra drużyna. Jeśli oczywiście młodzi się rozwiną, bo potencjał jest.
Jaką kontuzją? Łąkotki już nie ma, a to nie zwiększy podatności na kontuzji. Z drugiej strony Rubio jest poważniejszym urazie i zerwaniu wiązadła w kolanie.
Tutaj co do Dragica,większej części piszących w USA max dla Gorana to niemal pewniak.
Tylko gra Rubio w przeciwieństwie do Bledsoe nie bazuje w tak dużym stopniu na atletyzmie.
Z trójki Dragic-Rubio-Bledseo tylko ten pierwszy zasługuje na maxa, ale imho może mieć najmniejsze szanse go dostać.
sory, ze pytam ale z regułami jestem troche na bakier. Tylko Suns moga wyrownac oferte? czy np. Bucks mogą tez mu dać maxa, albo zrobić tak żeby jakos przebić i sprowadzić go do siebie.?
Tylko Suns po pierwszej ofercie,będą mieli trzy dni.
@gratek j.w. Dragic to pewniak do maxa,z ofertami już dziś czają się Lakers,Rockets,Pacers…zaraz wyskocza Knicks
Pewniak do maxa. Czyli jaką kasę mu dadzą i na ile lat?
Poziom Gortata to minimum jak dla mnie. Może dostać też 1-2 mln USD więcej w przeliczeniu na rok.
bledsoe z maxem w Minny? widze że duch Kahna nadal wisi nad ta organizacją :)
Ja wiem, że to nie moje pieniądze, ale jeśli tacy gracze jak Dragic, Bledsoe czy Rubio zasługują na maxa, to ile powinien zarabiać James czy Durant? Pięciokrotnego maxa :)?
jeszcze raz, max to znaczy 5-letni kontrakt i niekoniecznie oznacza najwyższą możliwą wartość, porównywalną z All Starami. Na pewno nie przy kimś kto po raz pierwszy wchodzi na rynek wolnych agentów i jeszcze jest zastrzeżony (jak Monroe)
Przykład Melo Anthony 120 mln za 5 lat. Eric Bledsoe 63 mln. Widzisz różnicę? Suns dawali mu 48 mln za 4 lata.
Nadal uważam, że jest to ryzykowna inwestycja.
Ryzyko to popełnili wg mnie Suns biorąc słabego defensora Isaiaha Thomasa do pary z Dragicem. Mało kto pamięta,że to Bledsoe był plastrem najgroźniejszych obwodowych strzelców z rywali Suns.Kiedy złapał kontuzję to akcje Suns zaczęły spadać. Osobiście jestem fanem transferu Bledsoe do Wolves. Idealne uzupełnienie jak na moje oko dla Wolves.
Nie jest ryzykiem danie maksymalnego kontraktu zawodnikowi wybranemu do 3rd NBA Team na cholernie silnie obsadzonej pozycji, gdzie ów zawodnik do tego świetnie sprawdził się w systemie drużyny oraz jest twoim najlepszym strzelcem i podającym.
Pisanie max jako maksymalnie długi kontrakt jest trochę niepoprawne. Dla każdego MAX oznacza maksymalną kwotę dolarów. Siano. Gotówkę. Mamonę.
Co to za max „możliwie najdłuższy kontrakt”. Prowadzi to do nieporozumień.
Ani Bledsoe ani Dragić nie są warci MAXymalnej gotówki. O ile ostatni sezon mieli udany, to gdy spojrzymy dwa lata wstecz, to zwykli przeciętni zawodnicy. Niech pograją na tym poziomie przez 3 sezony, wtedy może będą zasługiwać na większą kasę.
A jeśli chodzi o MAXymalnie długi kontrakt to inna sprawa.
Tytuł artykułu jest niejednoznaczny.
Nie jest niejednoznaczny,tylko forumowicze wszystko obracają w dolary.Na dziś to najwyższa oferta jaką może od Wilków dostać Bledsoe po pierwszym kontrakcie, jeszcze z czasów gry dla Clippers.
Najwyższe jesli chodzi o długość kontraktu? Czy najwyższe jeśli chodzi o gotówkę? Czy jedno i drugie?
Tak a propos tego co napisałeś- chciałbym wszystko(no może prawie) obracać w dolary :).
No okej, ale przy pozbyciu się Kevina Martina w tej drużynie zabraknie typowego strzelca dystansowego