Przyszłość Rajona Rondo to jedna z największych historii tego lata. Zaraz po powrocie LeBrona do Cleveland i transferze Love’a do Cavs. Zresztą nawet nie tego lata, bo przecież przez cały poprzedni sezon zastanawiano się już, czy jest miejsce dla Rondo w przebudowujących się Celtics?
Co więcej plotki o jego transferze pojawiają się już od dawna, a GM Bostonu Danny Ainge, pomimo oczywiście swoich zapewnień, że widzi dla Rajona miejsce w zespole ze stanu Massachusetts, jeśli tylko miałby na stole dobrą ofertę pewnie pociągnąłby za spust. Poza tym ta niepewność o przyszłość rozgrywającego w organizacji tylko się pogłębiła kiedy management drużyny zdecydował się na wybór z nr 6 w drafcie Marcusa Smarta. Co prawda trener Brad Stevens znalazł by pewnie minuty na parkiecie dla ich obu i swoją drogą byłoby niesamowicie ciekawe oglądać jak ta dwójka gra obok siebie, niemniej wydaje mi się, że i tak Ainge gdzieś tam po cichu szukałby możliwości wymiany Rondo.
Na pewno nie zrobiłby tego lata i na początku sezonu, i to z bardzo prostego powodu. Rajon jest po ciężkiej kontuzji zerwania więzadeł w kolanie, po powrocie miał dość przeciętny sezon i jego wartość transferowa jest zwyczajnie zbyt niska. Lepiej byłoby poczekać aż rozgrywający przepracuje obóz przygotowawczy z zespołem, wróci do formy, pokaże się z lepszej strony i dopiero wtedy zobaczyć co mógłby ewentualnie dostać w zamian.
Nic z tego już jednak nie będzie, ponieważ wczoraj Rondo trafił pod nóż i wylądował na stole operacyjnym. Przeszedł operację kości śródręcza lewej dłoni, które złamał, po tym jak poślizgnął się pod prysznicem we własnym domu.
Sources tell the Globe that Celtics point guard Rajon Rondo suffered a broken hand and had surgery today. Return timetable is unclear.
— Baxter Holmes (@BaxterHolmes) wrzesień 26, 2014
Co sobie pomyślał w tym momencie Ainge. Wydaje mi się, że to:
Szkoda, naprawdę szkoda, bo jeszcze sezon na dobre się nie zaczął, ba, nawet obozy przygotowawcze jeszcze się niż zaczęły, a tu już mamy pierwszą poważną kontuzję i to jakby nie było dalej jednej z gwiazd tej ligi.
Przerwa Rondo potrwa od sześciu do ośmiu tygodni i w najgorszym wypadku zawodnik opuści nawet 14 spotkań. W najlepszym tylko 6.
Co oznacza ta kontuzja dla Celtics? Po pierwsze to, że będą słabsi na starcie sezonu i te kilka porażek więcej może im pomóc w szansach na wylosowanie wysokiego picku w najbliższym drafcie, a po drugie szansę gry w pierwszej piątce na pozycji nr 1 dostanie pewnie teraz Smart i to będzie dla niego dobra okazja, by się wykazać. Jeśli mu się to uda i pokaże się z dobrej strony, to pewnie plotki o odejściu Rondo, któremu po tym sezonie kończy się przecież kontrakt pewnie tylko przybiorą na sile.
dobrze dla Smarta i Celtics. Rondo jest skonczony niech sie mlody ogrywa
i tak był do odstrzału Problem w tym że wiele za niego nie dostaną przed trade dedline Po sezonie może zgarnie go indiana
nie skreślajcie malkontenci. To tylko złamana łapa. Nie wpłynie w żaden sposob na jego grę
Nie łapa a kciuk a raczej ta poduszeczka pod kciukiem. Wybaczcie ale nie wiem jak się ta część nazywa, odwodziciel kciuka chyba.
Rondo pokazywał już co potrafi zagrać z jedną sprawną ręką i to w PO
Wróci i w ciągu tygodnia wykręci TD, zobaczycie ;p
Ainge wiecznie pod górkę ma z tym Rondo.
Pewnie wtransferowałby go w zeszłym sezonie gdyby nie kontuzja.
Teraz powtórka z rozrywki.