30 dni. Tylko tyle i aż tyle pozostało do rozpoczęcia zbliżającego się coraz większymi krokami kolejnego sezonu najlepszej koszykarskiej ligi na świecie. To już ten moment, w którym zaczynam odczuwać przyjemne podniecenie na myśl, że już za niedługo NBA wystartuje ponownie i znowu będziemy mogli emocjonować się rozgrywającymi się na parkiecie wydarzeniami. Poza tym, mam wrażenie, że w czasie przerwy między rozgrywkami wydarzyło się naprawdę wiele i jest tak dużo pytań, na których zwyczajnie nie mogę doczekać się odpowiedzi.
Jak spisze się nowe Big 3 Cavs? Jak poradzą sobie Heat bez LeBrona? Czy ktoś zdetroniuzuje Spurs? W jakiej formie jest Kobe Bryant? Jak będą wyglądać Knicks pod Jacksonem? Jak poradzą sobie w lidze wybrani w drafcie debiutanci?
To tylko niektóre z pytań, a mam ich naprawdę mnóstwo, dotyczących każdego zespołu.
Dziś, na miesiąc przed startem rozgrywek postanowiliśmy rozpocząć zapowiedzi drużyn przed nowym sezonem. Na pierwszy ogień trafiła najsłabsza drużyna poprzednich rozgrywek – Milwaukee Bucks.
Autor: Lordam
Wybrałem Kozły ze względu na ich olbrzymi potencjał oraz młodzieńczy pęd w drodze po lepsze dni. Poprzedni sezon był dla nich bardzo słaby, skończyli z najgorszym bilansem sezonu zasadniczego, ustępując takim tuzom jak 76-ers czy Magic. Mają jeden z najmłodszych i najbardziej perspektywicznych składów całej NBA. Myśl o duecie Giannis & Parker robi olbrzymie wrażenie, dokładając do tego ultra defensywnych Larrego Sandersa i Johna Hensona, scorera O.Y. Majoneza oraz duet kreatorów Marshall & Woltersa otrzymujemy mieszankę wybuchową, paradoksalnie już w tym momencie bardzo dobrze zbilansowaną. Dołóżmy do tego jeden z największych mózgów XXI Jasona Kidda na ławce trenerskiej i otrzymujemy drużynę, którą będziemy chcieli oglądać.
Sztab zarządzający:
Trener – Jason Kidd
Menedżer generalny – John Hammond
Właściciele – Wesley Edens, Marc Lasry
Sezon 2013/14
Milwaukee było zespołem z najgorszym bilansem po sezonie zasadniczym wynikiem 15 zwycięstw oraz 67 porażek. Cały rok upłynął im na zachwytach nad grą Giannisa, rozczarowującą grą O.J.Mayo oraz Larrego Sandersa. Był to dla kozłów trudny sezon. Po odejściu Jenningsa oraz Ellisa z średniaka wschodu spadli w same czeluści słabszej z konferencji.
2014 – Off season
Przerwa miedzy sezonami upłynęła nam na walce w najlepszym od lat drafcie. Kozły uzyskały 2 pick w owym drafcie, wybrali prawdopodobnie najlepiej przygotowanego do gry w NBA Jabari Parkera. Jest to zawodnik o przeolbrzymim potencjale, może w parze z szalonym grekiem tworzy jeden z najbardziej elektryzujących duetów młodego pokolenia. O sukcesie off season stanowiło wybranie Parkera, ale także powołanie na stanowisko szkoleniowca Jasona Kidda, jednym z jego pierwszym kroków było zaaranżowanie treningów Giannisa z legendarnym obrońcą Sonics Garym Paytonem, który ma poprawić defensywę Greka oraz przygotować go do roli rozgrywającego!
Nie oszukujmy się, Giannis nie będzie drugim Magiciem Johnsonem, jednak pod okiem Kidda oraz Pahytona ma szanse stać się jednym z najbardziej uniwersalnych zawodników całej ligi, osobiście na myśl przychodzi mi inny gracz, który łączył grę na pozycjach PG/SF czyli Granta Hilla, rys umiejętności jest odrębny, jednak uniwersalność Giannisa ma szanse wywindować go na sam szczyt ligi.
Plusy Off Season:
– Wybór Jabariego Pakrera
– Transfery Kednalla Marshalla, Jareda Dudleya oraz Jereda Baylessa
– Jason Kidd na ławce trenerskiej
Minusy Off Season
– Nie podpisanie żadnego gracza, który odmieniłby grę od pierwszego meczu
– Utrzymanie w rosterze O.J. Mayo (wiele zależy od jego gry, obecny sezon będzie dla niego kluczowy)
Cele na sezon 2014-2015
Milwaukee jest skazane na kroczenie od zwycięstwa do zwycięstwa wzorem Indiany Pacers z początku poprzedniego sezonu…. A tak całkiem serio, to nadchodzący sezon będzie kolejnym trudnym sezonem dla fanów kozłów. Nie oszukujmy się Parker z miejsca nie pociągnie Bucks na szczyt konferencji wschodniej. Będzie to sezon trudny, z wieloma porażkami, jednak celem nadrzędnym będzie zbieranie doświadczenia przez młodzież, oraz realizacja planów taktycznych nakreślonych przez Jasona Kidda, będzie to też sezon konfrontacji wielkich oczekiwań z rzeczywistością:
Jabari Parker – Czy z miejsca stanie się gwiazdą Milwaukee?
Giannis Antetokounmpo – Musi udowodnić, że ciężką pracą pociągnie swój talent na sam szczyt.
Nate Wolters – Nowy white chocolate? Na takie porównanie trzeba zapracować
Kendall Marshall – Mój ulubiony zawodnik tej drużyny, gość o niesamowitym przeglądzie pola, nie rozumiem czemu LAL się go pozbyli, gość z łatwością może rzucać 10 asyst na mecz, jeśli poprawi selekcję rzutową oraz wepnie się dobrze w defensywę może być starterem lub jednym z pierwszych wchodzących z ławki
Larry Sanders i John Henson – Dwaj defensywni gracze, po których spodziewamy się więcej niż pokazują, mogą stworzyć świetny duet podkoszowych a’la Noah-Gibson. Brakuje im umiejętności ofensywnych, jednak jeśli swoją robotę będą robili dobrze, wszyscy będą zadowoleni.
O.J. Mayo – tak naprawdę ostatnia szansa gracza wybranego przez Grizzles na kolejny wysoki kontrakt. Jest to naprawdę dobry gracz, pamiętamy przecież kto ciągnął Dallas 2 sezony temu pod nieobecność Dirka? Musi udowodnić swoją wartość.
Brandon Knight – cholernie dziwny zawodnik, niby PG, ale jednak SG, grający jako PG, gdyż w Detroit było za dużo SG swego czasu. Cholernie nie ogarniam tego zawodnika, teoretycznie posiada naprawdę duży potencjał, jednak w lidze, gdzie mamy ogrom świetnych i bardzo dobrych PG, nie łapie się nawet do ich najlepszej 20, nie ma czegoś charakterystycznego w swojej grze, ani świetnie nie rozgrywa, ani nie broni, ani nie rzuca, ani nie penetruje, ot po prostu bardzo solidny gracz, do klasy Lawsona czy Walkera brakuje mi wiele. Również będzie to dla niego ważny sezon.
Styl gry Bucks?
Paradoksalnie drużyna z Milwaukee jest naprawdę fajnie zbilansowana, pod koszem mamy dwóch świetnych defensorów, wspartych solidną stretch 4, czyli Ersanem Ilyoasową oraz doświadczonym Pachulia. Na pozycjach 1-2 mamy Knighta, Mayo, Woltersa, Baylessa oraz Marshalla, czyli mamy kolejno gracza raczej penetrującego, shootera, dwóch graczy uniwersalnych i świetnego first-pass pg. Brakuje defensywnego plastra na rywali.
Na 3 mamy w końcu Giannisa, który prawdopodobnie będzie przechodził od czasu do czasu na jedynkę, oraz Parkera, który w różnych ustawieniach może grać od pozycji 2 do 4. Z ławki będzie wchodził rozciągający grę Dudley.
Podsumowanie
Będzie to dla Milwaukee naprawdę trudny sezon, jednakże przy płynnym rozwoju poszczególnych graczy, może być równie trudny co piękny. To bardzo elektryzujący zespół, o wielkim potencjale.
Moim zdaniem Bucks będą w stanie wygrać z każdym w lidze i przy takim poziomie talentu raz na jakiś czas wyjdzie im kapitalne spotkanie, w którym pokonają Cavs, Thunder czy inną potęgę ligi, jednak na więcej niż 25-30 zwycięstw w lidze nie liczę. Pamiętajmy przecież, że wschód jest cholernie wyrównany i jest naprawdę ciężko ocenić realną siłę poszczególnych zespołów.
jestem pozytywnie nastawiony co do tej druzyny. z checia bede sie przygladal jak beda sie rozwijac giannis . parker i moj ulubieniec z tej druzyny nate wolters. Druzyna z potencjalem moze za 2-3 lata beda w stanie osiagnac cos wiecej niz tylko walka o play off i odpadniecie w pierwszej rundzie
Na pewno stawiam ich wyżej niż takich magic, przy odrobinie szcześcia to będzie team na top 10. Sporo zależy od Sandersa i Mayo.
Lordam – przyznam że Twoja miłość do Mashalla jest toksyczna już :P Ale tak serio to jeśli to będzie talent to powinieneś jakąś nagrodę dostać, umieszczasz gracza który gra ogony wszędzie gdzie grał w plusach na nowy sezon. Podczas gdy moim zdaniem on jednak jest tylko wzmianką. I albo gmowie Suns Lakers + nie wiem czy gdzieś jeszcze był się nie znają. Albo to po prostu słaby/ przeciętny zawodnik.
Co do Bucks to jestem bardzo ciekawy gry Greka. Bo jest dobrym graczem ale w Bucks widzą w nim franchise playera a to chyba pobożne życzenie. Ale kto wie , Jabariego jestem ciekaw czy to będzie pure shooter niczym Curry czy jednak shooter tylko z Ncaa czy może taki młody Jamal.
Ja wiem, że moja opinia jest dość oryginalna, ale Marshall w lutym rozdawał prawie 12 asyst na mecz, przez drugą połowę sezonu w LAL nie licząc Younga, Kellyego oraz Meeksa był jedynym jasnym punktem zespołu, ma olbrzymi przegląd pola, jednak brakuje mu trochę szczęścia. W suns był młokosem, grał za plecami Dragica i doświadczonego Telfaira, po transferze do LAL odżył, zagrał wiele spotkań na poziomie DD, szkoda, że sternicy jeziorowców mu nie zaufali w pełni. Pamiętajmy, że jest wielu graczy, którzy zostali przerzucani z klubu do klubu, aż natrafili na swoje miejsce na ziemi i tam zaczęli pokazywać pełnię swoich umiejętności (Gerald Green, Billups).
Ja w niego wierzę, nawet jeśli będzie grał ogony jego gra sprawia mi olbrzymią przyjemność i to taka mała prywata z mojej strony:)
marshallowi zycze dobrze ale jego staty to moze byc po czesci zasluga radosnego basketu la pod d’antonim Najpierw wylansowal sie earl clark i przepadl zaraz po tym w cavs no i oby nie spotkalo to kendalla Zreszta na grze w la skorzystal tez meeks ktory bedzie musial udowodnic ze jest warty tej kasy
Na pewno tak i to nie ulega wątpliwości, że szybki styl gry mu bardzo pasował, jednak Marshall wszedł do ligi jako zdecydowanie najlepszy first-pass player całego draftu, w drugim sezonie gry w drużynie z Północnej Karoliny rozdawał 10 asyst na mecz. To nie przypadek, ten gość po prostu świetnie rozgrywa, a że całą resztę robi bardzo przeciętnie dlatego jest w tym miejscu gdzie jest.
fajnie jakbyscie pisali ktore druzyny beda graly ofensywnie itp, bo to zawsze ulatwi wybor przy ogladaniu na poczatku sezonu :) na MS mieliscie super zapowiedzi gdy pisaliscie nawet kto bedzie mocny na obwodzie i pod koszem, a potem to wszystko sie sprawdzalo
dzieki za wszystkie newsy :)
Niewątpliwie masz rację, niestety miałem ogrom pracy, aż do dzisiaj i musiałem się bardzo śpieszyć z tym artykułem i zrobiłem jego okrojoną wersję. Będę miał jeszcze Bulls i Hornets, także tam się postarać bardziej rozbudować.
Tak na szybko. Moim zdaniem największą siłą Bucks będzie defensywa pod koszem ( Henson, Sanders ). Milwaukee będą raczej preferowali szybkie przejście z defensywy do ofensywy(brak graczy grających w post-up, face- up, izolacji na pozycji 1-3), są natomiast cholernie szybcy, mają graczy, którzy sami potrafią skończyć kontratak po zbiórce (Giannis, Parker) oraz stosunkowo szybkich wysokich. Przyzwoicie powinna wyglądać ich skuteczność zza łuku, mają dobrych strzelców (Dudley, Mayo, Bayless, Ilyasova), przy czym trzeba pamiętać, że w tym aspekcie będzie wiele zależało od rozwoju graczy wysokich, jeśli nie będą stwarzali żadnego zagrożenia w pomalowanym, obrona automatycznie rozciągnie się na graczy obwodowych zabierając im miejsce na rzut, wtedy pojawi się miejsce na penetracje (Greek, Parker, Knight).
Ciężko określić styl gry Bucks, można jedynie starać się wyobrazić jak będzie on wyglądał, powinni być solidni w defensywie ( choć może być o to ciężko bez zgrania na początku sezonu) oraz bardzo radośni w grze na połowie przeciwnika, nie oszukujmy się nie będą drużyną, która będzie czekała 20 sekund rozdając kolejne extra-passy, szukając lepiej ustawionego kolegi zespołu, defensywa – zbiórka – szybkie przejście z obrony do ataku – wykończenie akcji.
dzieki Lordem, dokladnie o cos takiego mi chodzilo :) pozdrawiam i udanego sezonu zycze :)