To będzie wyjątkowy sezon po dużej przebudowie – dla zawodników i trenerów z Minnesoty. Na ławkę trenerską powrócił Flip Saunders, a zespół pozbył się gwiazdy numer 1 – Kevina Love’a. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wataha Wilków otrzymała za swojego All Stara zdecydowanie więcej aniżeli było to w off-season 2007, kiedy do Bostonu z Minnesoty trafił Kevin Garnett (w drugą stronę wędrowali Al Jefferson, Ryan Gomes, Gerald Green, Sebastian Telfair oraz Theo Ratliff). Tym razem wracający do roli trenera – Flip Saunders – otrzymał dwie ostatnie draftowe jedynki wsparte energetycznym Thadeusem Youngiem. Osobną sprawą są , jak na razie znajdującą się na drugim planie, jest długoletni kontrakt Ricky’ego Rubio, który nie zdecydował się na 48-milionową propozycję sterników klubu i poczeka do przyszłego lata na potencjalną podwyżkę (lub też zmieni otoczenie). By zabezpieczyć się przed odejściem Hiszpana i dmuchać na zimne w przypadku kolejnej kontuzji młodego rozgrywającego to Saunders i spółka pozyskali weterana Mo Williamsa. Jeśli dodamy do nowo pozyskanych graczy Zacha LaVine’a to widzimy wybuchową mieszankę w składzie zespołu oraz młodych utalentownych zawodników potrzebujących solidnego mentora i nauczyciela , który w pełni wykorzysta wielki potencjał graczy.
SZTAB ZARZĄDZAJĄCY:
WŁAŚCICIEL: Glen Taylor
GENERALNY MANAGER: Milt Newton
GŁÓWNY TRENER: Flip Saunders (dotychczasowy bilans z Wilkami to 8-krotny udział w play off przy 10 latach pracy, ponadto prowadził Pistons oraz Wizards)
SEZON 2013/14
To ostatni rok pracy w „Socie” Ricka Adelmana. To również ostatni sezon gry w stadzie Kevina Love’a. To również koniec eksperymentów z zawodnikami, którzy nie zaprowadzili zespołu do dwóch kolejnych play offs. Jak dobrze wiemy zmorą Wilków w ostatnich dwóch latach były długotrwałe kontuzje przy nazwiskach – Love’a, Pekovića, Rubio oraz Kirilenki lub Roy’a (dwa ostatnie nazwiska nie wypaliły w nowym otoczeniu). Dodatkowo choroba małżonki Ricka Adelmana (2 ostatnie sezony) pozostawiła na watasze ślady , do tego stopnia, iż pod kierunkiem trenera-asystenta Terry’ego Portera przegrywała więcej aniżeli wygrywała (i temat kontroli nad zespołem pozostawał na drugim planie). W Wilkach widziano talent, widziano potencjał, ale kolejne fakty – kontuzje i słaba defensywa – nie dawały im możliwości pełnej walki o play off, których z kolei tak bardzo chciano. Praktycznie brak ich pchnął Kevina Love’a w myśli odejścia z drużyny a Flipa Saundersa w stronę powrotu na trenerski stołek. Osobna sprawa to jednak fakt, że granie w silniejszej konferencji i przy mocnej konkurencji do ósemki uwydatniało defensywne braki Wilków. Brak odpowiednich zadaniowców oraz taktyka Adelmana, która nigdy właściwie nie opierała się na solidnej obronie, nie mogły też przynieść pożądanych efektów. To właśnie defensywa i częsciowy jej brak była piętą achillesową Wolves. Ten właśnie element gry musi poprawić w stadzie Flip Saunders by marzyć o udanej rywalizacji na Zachodzie. Jak dotychczas T’Wolves kojarzą się z efektowną, szybką koszykówką czy ładnymi akcjami cieszącymi oko , ale to wszystko nie przekłada się na wyniki. Na dziś , po krótkim wprowadzeniu, aż tak wiele w tym elemencie gry się nie poprawiło…
2014 – OFF SEASON
Przebudowa i odmłodzenie zespołu. Saunders dostał szereg zawodników, z których momentalnie mógłby zbudować nową pierwszą piątkę. Anthony Bennett, Thad Young, Andrew Wiggins, Zach LaVine oraz Mo Williams mają tym razem pchnąć Leśne Wilki w stronę topowej ósemki Zachodu. Dodatkowo więcej szans na regularne występy ma otrzymać najlepszy z najlepszych reprezentant Senegalu – Gorgui Dieng – mający w nogach bardzo udane Mistrzostwa świata. Strata Kevina Love’a wcale nie musi wpłynąć negatywnie na całym zespół, bowiem do Minnesoty doszło kilka ciekawych nazwisk, zdolnych zbudować silną i przyszłościową drużynę. Młode Wilki – bo tak o nich trzeba powiedzieć – mają przynieść rozwój całej organizacji i zapewnić jej stałe miejsce w play offs (gdzieś w okolicach 70 lub 71 sezonu NBA).
PLUSY OFF SEASON:
– Oddanie Kevina Love’a za pakiet utalentowanych graczy jak Wiggins, Bennett i Young
– Wymiana trenera, na Saundersa , który będzie w stanie na 100% poświęcić się Wilkom
– Uzupełnienie pozycji rozgrywającego na wypadek odejścia Rubio
– Pozyskanie potencjalnych przyszłych gwiazd ligi jak Wiggins, Bennett oraz LaVine
MINUSY OFF SEASON:
– Odejście wieloletniego lidera Kevina Love’a
– Brak kompromisu z Rubio
– Pozostawienie w składzie Pekovića, którego z powodzeniem może zastąpić Dieng
– ( Znak zapytania przy powrocie do trenerki Saundersa, który przy ostatnim podejściu z Wizards nie imponował )
– Potencjalny przesyt na na pozycji numer 2
CELE NA 69. SEZON:
– walka o jak największą liczbę zwycięstw pozwalającą znaleźć się w gronie 8 najlepszych drużyn Zachodu
– poprawa defensywy z wykorzystaniem Younga oraz Dienga czy zasobu młodych graczy
– zbudowanie efektywniejszego systemu gry przez Saundersa, wykorzystującego potencjał nowo pozyskanych graczy oraz maskującego słabości defensywne zawodników (Martin, Brewer) czy też w końcu brak skutecznego zagrożenia na obwodzie (Rubio)
– ustalenie hierarchii graczy, co może być problemem przy dwóch mocnych centrach, dwóch ciekawych silnych skrzydłowych, co najmniej trzech podobnych potencjałem niskich skrzydłowych (Brewer, Budinger i potencjalnie najlepszy z nich Wiggins) i kilku graczach obwodowych (przy 2 ostatnich – znak zapytania czy Wiggins będzie grał jako dwójka czy trójka, przy Kevinie Martinie?)
PIERWSZA PIĄTKA I NAJWIĘKSZE NAZWISKA:
Ricky Rubio – przed przełmowym sezonem, po którym chce wywalczyć maksa. Jeśli Hiszpan nie będzie często kontuzjowany to ma szansę wygrać klasyfkację asyst, zwłaszcza mając tak atletycznych graczy jak Wiggins oraz Young. Praktycznie PG dostał zawodników , którzy będą dążyć do rozwoju, a znając jego zdolności co do podań to możemy spodziewać się wielu efektownych akcji w top10. Jeśli Rubio marzy o czymś więcej niż 12 mln za rok gry to z pewnością musi poprawić statystyki skuteczności rzutów. (choć 12 mln za rok to i tak wysoki jak na Rubio kontrakt).
Andrew Wiggins – faworyt w wyścigu po nagrodę Debiutanta Roku. Kandyjczyk stanie przed szansą częstych występów i perspektywa występów w Rubio pozwoli mu na sporo gry/miejsca w szybkim ataku lub efektownym zaprezentowaniu się miejscowej publiczności. Najprawdopodobniej i jeśli dopisze mu zdrowie będzie talentem na miarę wyciągnięcia Minnesoty z ligowej szarzyzny , ale do tego potrzebuje odrobinę czasu i zaufania by nie tylko zaaklimatyzować się w zespole, lecz i w lidze. Wiggins ma szansę na wielką karierę oraz rolę franchise-playera wzorem Kevina Garnetta. Kto wie czy w lutym Saunders i spółka nie zdecydują się na wymiany z udziałem Martina lub Brewera by ostatecznie pozostawić miejsce w S5 dla Andrew?
Thad Young – zdrowy, atletyczny i na pewno pasujący do dynamicznej koszykówki Wilków, PF będzie miał okazję na dalszy rozwój. Dwuletnie doświadczenia przy nieudanych występach z Sixers powinny pójść w zapomnienie, a Młody Tadeusz ma swój nowy start oraz szansę na liderowanie mniej doświadczonych graczom. Zaletą Younga jest wszechstronność. Walka po obu stronach parkietu i ceniona u trenerów energia wnoszona przez gracza może przydać się w Krainie Jezior.
Nikola Peković – przy Czarnogórcu pojawia się stałe pytanie, czy uda mu się w końcu zagrać 80 meczów w sezonie? Jeśli zdrowie pozwoli mu na co najmniej 75 spotkań to w końcu ujrzymy Big Peka w pełnej krasie. Manewery podkoszowe oraz umiejętne zastawienie się w strefie podkoszowej od lat stanowią o sile centra. Pewności siebie też mu nie zabraknie, a możliwości częstych zagrań w pomalowanych przy Rubio też będzie miał sporo.
Kevin Martin – doświadczony strzelec, lubujący się w grze na dystansie, umiejętnie podążający przy kontrach Rubio. Niestety jego mankamentem jest słaba jakość gry w obronie. Praktycznie jeden z najsłabszych elementów i układanki Wilków. To też wydaje się, że trener Saunders może bardziej stawiać na Wigginsa w roli rzucającego lub poprawiać obronę Chasem Budingerem.
WARTOŚCIOWY BACK UP:
Mo Williams – w uzupełnieniu do Rubio to gracz bardziej kompletny-> wszechstronny i lepiej prezentujący się na dystansie. Jeśli zajdzie taka potrzeba to ex gracz Blazers będzie mógł przejść na pozycję numer 2. Jego doświadczenie, przy słabszych momentach Hiszpana może okazać się kluczowe. Na pewno też zmiana in plus w nawiązaniu do transferu Alexey’a Shveda.
Thad Young – zdrowy, atletyczny i na pewno pasujący do dynamicznej koszykówki Wilków, PF będzie miał okazję na dalszy rozwój. Dwuletnie doświadczenia przy nieudanych występach z Sixers powinny pójść w zapomnienie, a Młody Tadeusz ma swój nowy start oraz szansę na liderowanie mniej doświadczonych graczom. Zaletą Younga jest wszechstronność. Walka po obu stronach parkietu i ceniona u trenerów energia wnoszona przez gracza może przydać się w Krainie Jezior.
Anthony Bennett – silny skrzydłowy, który nie miał i nie zdobył zaufania trenera Mike’a Browna. Teraz przepracował off-season wyśmienicie. Schudł , poprawił rzut z półdystansu oraz nabrał ochoty do gry – na miarę pierwszego numeru draftu. W dodatku wzorem Horace’a Granta będzie grywał w okularach i postara się wyjść w hierarchii przed Thada Younga. Pierwsze mecze po przeprowadzce z Cleveland Bennetta napawają optyzmizmem.
Gorgui Dieng – draftowy przechwyt Wilków poprzedniego lata to również środkowy na pierwszą piątkę. To pełnoprawny konkurent do pierwszej piątki Peka, który może mocno deptać po piętach starterowi. Zawodnik grający lepiej w swoim polu trzech sekund, zdolny do większej liczby zbiórek a przede wszystkim częstszych bloków niż widzimy w wykonaniu Peka. Co ciekawe Senegalczyk nie jest wcale surowy w ataku i potrafi skutecznie wymanewrować przeciwnika przy zdobywaniu kolejnych punktów. Dieng to materiał na pierwszopiątkowego zawodnika oraz na najlepszego zmiennika w stadzie.
Zach LaVine – fantastyczny prospect, sporo potrafący i wyróżniający się w ostatnich dwóch latach gry na uczelni. Potrafił występować na pozycji rozgrywającego,by następnie przerodzić się w strzelca. 19-latek i równieśnik Wigginsa może ucierpieć w pierwszym roku przez gamę weteranów w rosterze Saundersa, ale jego potencjał jest ogromny. Mimo drobnej postury ciała i wagi , która z pewnością wzrośnie, świetnie biega do kontr, potrafi seryjnie punktować zza łuku oraz wysoko skoczyć by popisać się efektownym slam dunkiem.
SKŁAD:
Obrońcy: Ricky Rubio, Mo Williams, Kevin Martin, Corey Brewer, Shabazz Muhammad, Zach LaVine, JJ Barea, Brady Heslip
Skrzydłowi: Thad Young, Andrew Wiggins, Anthony Bennett, Chase Budinger, Robbie Hummel, Glenn Robinson III
Podkoszowi: Nikola Peković, Gorgui Dieng, Ronny Turiaf, Kyrylo Fesenko
STYL GRY:
Ogólnie rzecz biorąc będziemy czyhać na rozwiązanie taktyczne Saundersa, sprawdzimy jak wprowadza do zespołu kolejne nazwiska oraz radzi sobie z rotowaniem bogato obstawionymi pozycjami. Saunders poniekąd ma ból głowy i co podkreśliłem wcześniej, będzie zmuszony nie tylko szukać optymalnych rozwiązań, ale i stawiać na dobro drużyny, kosztem niektórych graczy. O ile Ricky Rubio oraz Nikola Peković będą jego pewniakami, decydującymi o obliczu zespołu , o tyle Wiggins, Martin, Brewer , Young i Dieng będą szukali swoich minut. Zdrowa rywalizacja może przynieść powodzenie, ale jeśli rozpoczną się seryjne porażki to atmosfera w stadzie może się popsuć ( czy zaognić?) – > tutaj zadanie dla weteranów jak Williams, Young oraz Peković. Na pewno będziemy oglądać dynamiczną koszykówkę, radosną i miłą dla oka, szukania przewag oraz dogrywanie do mocnych centrów. Obejrzymy wiele szalonych akcji młodszych zawodników, będziemy też liczyć na poprawę obrony, ale na dziś nie jesteśmy w stanie w 100% ocenić na co naprawdę stać Młode Stado. Wydaje się też , iż Sanders popracuje nad grą inside-outside oraz skupi się na wykorzystaniu strzelców jak Martin oraz Brewer. Na moje oko, nie porzuci też pewnych zasad z ‘corner offense’ Ricka Adelmana.
PODSUMOWANIE:
To będzie sezon próby dla nowych zawodników oraz wracającego trenera Saundersa, który musi zbudować solidne fundamenty pod przyszłościowy team. Mimo , że zakładam, iż Wolves nie wejdą do play off w pierwszym roku gry w NBA Wigginsa to wydaje mi się , że cała taktyka i formowanie stylu gry będzie niezwykle istotne pod kolejne lata pracy całej organizacji. Z pewnością Wilki będą szukać swojego stylu oraz mocnych punktów, a także postarają się walczyć w każdym meczu i pokazać, iż potrafią sobie radzić bez Love’a. Wydaje mi się, że nie ma co węszyć sensacji i pułap 34-36 zwycięstw jest w zasięgu drużyny z Minnesoty. Jeśli będzie bliżej 38. lub nawet 40. to będziemy mogli mówić o małym sukcesie Młodych Wilków oraz udanym come backu coacha do starej pracy. Ogólnie rzecz biorąc jestem bardzo ciekaw postawy Wolves i liczę na dynamiczną koszykówkę z dużą dawką polotu.
fajny materiał
ja też będę uważnie przyglądał się meczom Młodych Wilków, bo ten zespół ma obecnie ogromny potencjał, ale tak młody, że nie wiadomo jak się będzie rozwijał. A rozwijał się będzie na pewno i ja na miejscu trenera szukałbym w trakcie sezonu takich zmian, żeby mieć miejsce w składzie dla młodych. Myślę, że już w połowie sezonu zobaczymy jakieś zmiany. Dlaczego? Bo w tym zespole ławka jest bardzo długa i dość wyrównana, a to oznacza, że nie dla wszystkich jest miejsce w składzie. Ja na miejscu GM szukałbym już nowego miejsca dla Peka… bo stylem gry raczej mało będzie pasował do Wilczków. Za Peka może dostać wartościowego, młodego zawodnika, a na 5 wstawić Dienga. Straszny tłok jest na pozycji nr 2 i 3, myślę, że tutaj też ktoś powinien wypaść.
Generalnie wyglądało na to, że po odejściu K. Lovea i Adelmana Minnesota będzie wypadała blado a tutaj sezon wygląda pod znakiem nadziei i przyszłości :)
jeżeli rubio nie chce 48/4 to już lepiej zapolować na rondo w lutym Cena nie powinna być wysoka no a z nim w składzie wyglądałoby to znacznie lepiej Sam rondo może skusi się do gry z perspektywicznym składem oczywiście za kasę oscylującą w granicach maxa
o ile rondo po kolejnej kontuzji nie stanie sie 2 grangerem :/ a warto poczekac c ow tym sezonie pokaze ricky
Na początku sezonu regular jestem bardzo ciekawy postawy 2 drużyn właśnie Minnesoty i Utah, może byc tak,że już w tym sezonie jeden z teamów może odpalic i walczyc o PO.Oba teamy posiadają pakę młodych perspektywicznych zawodników: Wiggins,Bennett,LaVine,Dieng,Rubio czy Hayward.Favors,Kanter,Burke,Gobert,Burks,Exum,Hood to zawodnicy, którzy mają 24 lata lub mniej więc jeśli nie teraz to te teamy mogą byc melodią przyszłości za 2-3 sezony.
Pozycje obwodowe są obstawione w Minnesocie w sposób imponujący. Prędzej czy później trzeba będzie jednak rozwiązać kłopot tego bogactwa. Dlatego popieram przedmówców – spodziewajmy się jakiejś wymiany lutym.