Stan Van Gundy i jego nowa drużyna mają w nogach bardzo solidne przygotowania do sezonu i serię wygranych spotkań pre-season. SVG buduje swoją taktykę w oparciu o starych i nowych graczy i wydaje się, że z każdym kolejnym meczem zawodnicy udanie przechodzą swego rodzaju transformację. Kiedy chemia w drużynie rośnie to niestety niepokojące wieści dochodzą do nas z szatni drużyny i odnośnie stanu zdrowia kolejnych graczy.
Najpierw zyskujący uznanie nowego szkoleniowca – Kentavious Caldwell-Pope – kontuzjował swoje kolano i naciągnął wiązadło w nim. Na szczęście rezonans magnetyczny nie wykazał wewnętrznych uszkodzeń i młodego obrońcę czeka tylko krótka przerwa w grze.
Dużo poważniej jednak wygląda sytuacja Jodie Meeksa, który nabawił się urazu pleców w odcinku lędźwiowym. Zawodnik, który w off-season podpisał z Pistons trzyletnią umowę na wartość 19.5 mln USD zostanie poza grą na co najmniej 8 tygodni i będzie musiał zostać pod kontrolą lekarzy i rehabilitanta. Co ważne, Meeks miał być dodatnią wartością przebudowanych Tłoków, zwłaszcza po bardzo solidnym sezonie i występach w Lakers (15.7 pkt i 40% za trzy pkt). Jodie miał i ma być ważnym elementem taktyki inside-outside Stana Van Gundy’ego by poprawić zdobycze punktowe obwodowych graczy.
Jak widać na powyższych przykładach to SVG będzie zmuszony dać więcej minut Caronowi Butlerowi, Cartier Martinowi czy Kyle’owi Singlerowi by jego pomysł na grę został realizowany.
Jennings odetchnął z ulgą – wciąż będzie głównym „egzekutorem” zza łuku w MoTown…
Pech ale w moim odczuciu Meeks to materiał na rezerwowego, może 6th man’a. Po prostu miał dobry „rok kontraktowy”.