Do historycznego spotkania doszło 19 października 2014 roku w hali Barclays Center w Nowym Jorku. Właśnie tej nocy mieliśmy do czynienia z pierwszym spotkaniem, w którym kwarty trwały nie 12, a 11 minut. Ten wyjątkowy mecz wygrali gracze Bostonu Celtics pokonując miejscowych Brooklyn Nets 95 do 90.
Pierwsza kwarta upłynęła pod dyktando graczy Nets. Skuteczna gra oraz umiejętna dystrybucja piłek do wielu graczy połączona z nieskutecznością graczy Celtics dała wygraną w tej odsłonie Nowojorczykom 24 do 17. Dobrze w tej kwarcie jak i w całym meczu spisywał się Jarrett Jack, który zanotował w 1 odsłonie 6 punktów, by w kolejnych kwartach dołożyć kolejne 13. Celtics grali nerwowo w ataku, źle rozgrywali swoje akcje i nie potrafili zatrzymać Nets w obronie, przez co ich przejście z obrony do ataku było powolne.
Druga odsłona to dalsza dominacja Brooklyn Nets. Po 6 minutach drugiej kwarty prowadzili już 35 do 21. Wtedy zaczęła lepiej funkcjonować gra Bostonu. Punkty Kelly’ego Olynyka i 6 punktów z rzędu Jarreda Sullingera rozruszały wyraźnie cały zespół. W Nets pałeczkę przejął Deron Williams autor 6 punktów w tym momencie gry. Skuteczna gra Marcusa Smarta i agresywna postawa Sully’ego na deskach pozwoliła Celtics zbliżyć się do Nets na 11 punktów na zakończenie pierwszej połowy spotkania.
Druga część gry była dużo lepsza w wykonaniu Bostonu Celtics. Świetnie grał Jeff Green, który raz po raz zdobywał punkty w najróżniejszy sposób. Sullinger trafił kolejną trójkę, wcześniej dobił rzut po zbiórce. Bardzo dobrze grał Avery Bradley, a kwartę zamknął na 2 sekundy przed końcem rzutem za 3 punkty z rogu boiska Brandon Bass. Tę odsłonę wygrali gracze Celtics 31 do 14. Duża liczba punktów była głównie spowodowana świetną defensywą, dobrym przemieszczaniem się z ataku do obrony oraz wykorzystywaniem łatwych pozycji rzutowych. Po prostu robili wszystko w jak najprostszy sposób. Twarda obrona, walka na desce, szybkie przekazanie piłki do ataku. Proste i skuteczne.
Ostatnia osłona do walka graczy Bostonu z Jordanem…. Jeromem Jordanem. Muszę się przyznać, że jest dla mnie graczem anonimowym, ale w momencie, gdy zobaczyłem jak na początku kwarty w akcji tyłem do kosza z prawej strony zamarkował odejście na prawo i zrolował na lewą stronę zostawiając obrońcę w blokach zachwyciłem się. Jak na 7-footera zrobił to z ogromną dynamiką i precyzją. W ostatniej osłonie zdobył 15 punktów i raz kapitalnie zablokował lay-up Olynyka. Zaimponowała mi jego pewność, trafił wszystkie 7 rzutów, zdobywał punkty z półdystansu, po zbiórce, po pick and rollu. Generalnie wykorzystał całą gamę zagrań. Niestety dla niego i Nets Celtics zachowali zimna krew, pomimo przegrywania trzema punktami na 4 minuty przed końcem. Wtedy piłkę wziął Sullinger i odpalił trójkę, wtórował mu Smart robiąc to samo kilkadziesiąt sekund później. Rzut z półdystansu i 2 osobiste Marcusa Thortona uspokoiły troszkę grę. Następnie dwa wolne wykorzystał Jordan, Sullinger zrobił to samo i ostatni punkt w meczu po osobistym zdobył ponownie Thorton zamykając mecz wynikiem 95 do 90 dla Bostonu Celtics.
Obserwacje:
-Jared Sullinger będzie obok Thobiasa Harrisa moim kandydatem na MIP w nadchodzącym sezonie. Oglądanie ich gry jest czystą przyjemnością. Chciałbym, aby jakimś cudem udało się Celtics pozyskać Taja Gibsona. Para Sully – Gibson robi wrażenie prawda?
-Marcus Smart będzie defensorem kompletnym. Widzieliście faul ofensywny, który wymusił na Williamsie w połowie 3 kwarty? Praca nóg na najwyższym poziomie, tam gdzie inny nie dobiegnie tam Smart się ustawi stabilnie na nogach. Podziwiajcie gościa.
-Celtics w defensywnie mogą być bardzo mocni. Sullinger, Bradley, Smart to trzon młodych defensorów o olbrzymim potencjale. Pamiętajmy, że dojdzie Rondo, a mamy jeszcze takich graczy jak Gerald Wallace i Brandon Bass, którzy w defensywie też sobie radzą.
-Boston musi znaleźć miejsce dla Jeffa Greena, który ewidentnie błąka się bo boisku, zdobywane punkty są raczej kwestią indywidualnych umiejętności, niż koncepcji zespołu. Będzie on prawdopodobnie startową 3 w zespole, ważnym ofensywnym ogniwem drużyny.
-Ciekawy mecz Derona Williamsa i Jarretta Jacka, którzy naprawdę dobrze radzili sobie z defensorami Celtics, miejmy nadzieję, że Deron odzyska choć część ze swoich umiejętności. Zdrowie Panie Williams!
-Słaby mecz w wykonaniu Joe Johnsona, Mirzy Teletovica i Bojana Bogdanovica, którzy nie potrafili sobie poradzić z defensywą Celtics, trafiając wspólnie imponujące 4 rzuty na 22 próby.
Starterzy:
Celtics: Bradley, Smart, Green, Sullinger, Olynyk
Nets: Williams, Bogdanovic, Johnson, Teletovic, Plumlee
Najlepsi zawodnicy:
Celtics: Sullinger (21 pkt, 19 zb!), Bass (17 pkt, 6 zb)
Nets: Williams (16 pkt), Jack (17 pkt), Jordan (17 pkt, 6 zb)
Hej Lordam.
Sully generalnie poszedł za nisko w drafcie. Pamiętam okres jego gry w NCAA, gdzie w mockach typowali go w pierwszej trójce draftu. Niestety przytył i dosłownie obniżył loty. Talent prima-sort.
Co do obrony Celtics mam jednak pewne zastrzeżenia. Jordan w meczach z Kings nie był tak wystrzałowy (ale grał b. dobrze jak na minuty które dostał), tutaj słaba obrona w pomalowanym Celtics dała o sobie znać. Jordan nie grał przeciwko Boogie, bo ten siedział. Jakieś tam punkty zdobył na Hollinsie i Thompsonie.
Najlepszy duży obrońca w C’s to Joel Anthony – ani Sully, ani Olynyk, ani Bass ani Faverani to nie tuzy defensywy. Ostatnio na Grantland Simmons ubolewał nad odejściem Krisa Karda… – jako obrońcy!
Jeff Green i Wallace nie mają warunków by bronić choćby Millsapa, nie mówiąc o Lopezie, Jeffersonie przy wystawieniu ich w niskiej 5 i zmianie krycia po zasłonie.
Na papierze krycie obrońców wygląda solidnie (Rondo, Smart, Bradley) tutaj najlepiej punktował Jack i Williams, frontcourt moim zdaniem nie posiada walorów defensywnych. Reasumując określiłbym C’s jako zespół który będzie fajnie pooglądać (mają jeszcze jeden talent – Younga, który przez wypadek samochodowy spadł w drafcie) ale to nie będzie więcej niż 25 zwycięstw. Zwycięstwa aplikuje się fanom mega defensywą lub super ofensywą :)
Pamiętajmy, że wszyscy bali się brać Sully’ego ze względu na jego podatność na kontuzje. Osobiście dziwie się czemu gość o takim potencjale poszedł tak nisko. Już wtedy mówiono, że będzie to prawdopodobnie steal ówczesnego draftu.
Oglądałem chyba 3 lub 4 mecze Celtics w tym sezonie przygotowawczym i po części się z Tobą zgodzę. Na pewno mają oni ogromne wahania w grze. Jednak w momencie kiedy potrafią przycisnąć zespół atakujący robi się bezbronny. Wiele osób śmieje się z gry Smarta i jego obrony na całym boisku, nie zdając sobie sprawy, że zanim akcja wkroczy w moment rozegrania kradnie on 10-12 sekund na jej rozegranie. Oczywiście Anthony to najlepszy ich defensor, jednak nie będzie on zbyt często wystawiany. Dlatego mi się marzy pozyskanie jakimś cudem Gibsona, który z miejsca mógłby załatać dziurę na pozycji 4-5, dodając przy tym mid-range i grze przodem i tyłem do kosza.
Sulliinger ma duży potencjał w defensywie, jednak w tej drużynie wiele będzie zależało od obwodu. Trzeba pamiętać, że jeśli gracze obwodowi odpowiednio będą pilnować swoich oponentów na rozegranie akcji zostaje naprawdę mało czasu. Na sam koniec pamiętajmy, że defensywę buduje się często latami, obrona jest monolitem, systemem który bardzo trudno wypracować i trzeba dać im zwyczajnie trochę czasu, gdyż nie zrobią tego w jedno popołudnie. :)
Ja również sądzę, że nie wygrają więcej jak 25 może z polotem 30 spotkań, choć mogą napsuć krwi w pojedynczych spotkaniach nawet czołówce ligi.
Smart i Bradley doskonale się uzupełniają. Bradley jest typem zwinnego kociaka, przy którym boisz się zrobić kozioł. Smart natomiast jest przykoksowany, poobija Cię i zamęczy ( o czym pisałeś ). Myślę, że Rondo odejdzie ale ta para i tak da sobie radę. Na miejscu C’s budowałbym drużyną w oparciu o Bradleya, Smarta i Sullingera. Green jest zbyt himeryczny i nadaje się wszędzie po troszku ale nigdzie na 100% jak Rudy Gay, centra jeszcze nie mają. Taj byłby super – w końcu grałby w s5 po 35 minut na co zasługuje a Boston to idealne miejsce doceniające takich wojowników farby :)
Sullinger poszedł tak nisko, bo jego problemem była przepuklina dyskowa – Boston zaryzykował, bo Doc sam grał cała karierę z tą dolegliwością
w tym meczu Olynyk i Zeller zagrali słabo – jednak w poprzednich całkiem dobrze radzili sobie w pomalowanym – Olynyk centrem nie jest – raczej nie będzie, Zeller możliwości ma ale ciągle czegos brakuje
Rondo raczej zostanie w Bostonie – teraz jego wartoc jest za mała, żeby wymieniac przy jego zapewnieniach, że chce zostac – nawet ogromny kontrakt przy skoku salary w 2016 bedzie wymienialny, a kilka zespołów nadal widzi go u siebie
Smart – musi ogarnąc ofensywe, bo w obronie to bestia – własnie chodzi o utrudnianie akcji już od pierwszego kozła, wymuszanie złych podan, ograniczanie decyzji – wielu zapomina ze obrona to nie tylko blok i zastawienie
probleme jest włąsne Green i brak rasowego C – ale ilośc picków jakie ma Danny do dyspozycji i asset jaki uzbierał pozwola mu zapolować… zobaczymy co z tego wyjdzie – na razie jest OK, Boston nie ejst tak słaby jak sie wydaje, a miło sie ich oglada i w obronie, i w ataku – szkoda Younga w jedynym meczu zaprezentował sie dobrze, a i tak miał pecha bo mu 2 trójki wykulały sie z siatki…
Niech będzie normalnie 12 minut po co zmieniać to bez sens
Wczoraj czytałem, że LBJ przeciwstawił się pomysłowi obcinania liczby spotkań czy minut w meczach. Mam nadzieję, że NBA posłucha swojej najdojniejszej Krasuli.
Joel juz w Pistons a Celci oprocz Zellera to nie maja zadnego nominalnego centra. Poza tym dni Rondy sa juz policzone. Smart mi sie bardzo podoba ale w parze z Bradleyem za bardzo nie postraszy z dystansu. Osobiscie stawiam podobnie czyli ok 25 wygranych i usilne proby handlowania Ronden, Greenem i Wallacem.
Wszystko co miałem do powiedzenia na temat Celtów napisałem w zapowiedzi przedsezonowej. Wydaje mi się, że te 25 zwycięstw to oni jednak przekroczą, bo są lepsi niż w zeszłym sezonie. Z drugiej strony inne drużyny też się wzmacniają i Wschód od dawna nie wyglądał tak dobrze.
–
Rezende: Rondo deklaruje, że chce zostać, ale zawsze jest to obarczone sporym ryzykiem – patrz tegoroczny case z Parsonsem. Może po prostu dostać bardzo dobrą ofertę na rynku wolnych agentów, której Celtics nie będą chcieli przebić. Daleko nie patrzeć np. od Lakers czy Knicks, które będą mieć kasę na maksy. Powiem tak, gdyby się udało, bardzo bym się cieszył. Wystarczyłoby opchnąć Greena, Turnera przesunąć na SF, a trójkę Rondo, Bradley, Smart rotować na pozycjach 1 – 2 w praktycznie dowolnych zestawieniach. Backcourt silny defensywnie i kompletny. Frontcourt jest coraz lepszy Sullinger i ewidentna potrzeba centra. Za Greena, Olynyka, wybory draftowe może da się kogoś fajnego wyrwać.
–
Co do poszczególnych graczy. Wydaje się, że piątka startowa będzie jednak bez Smarta, ale z Turnerem. Evan gra dość nierówno i co gorsza ma póki co bardzo dużo strat. Jednak obok Bradley’a potrzebny jest typ rozgrywającego i Stevens stawia na tego bardziej doświadczonego.
Bradley sieka trójki jak miło. Zdziwię się jak w sezonie nie przekroczy granicy 40%. Jego rzut jest bardzo płynny. Zrobił się z niego świetny spot-up shooter.
Sullingera coraz bardziej widzę jako go-to-guy, który ze statsami 20/11 będzie pierwszą opcją zespołu. Jak dla mnie powinien bardziej trzymać się pomalowanego, bo super gra tyłem do kosza. To zupełnie inna kwestia od Kevina Love, który gra w post-up średnio i zaczął uciekać na obwód. Jared umie grać w okolicach pomalowanego tyłem do kosza i to jest bardzo silna jego strona. Ale dopóki trafia trójki to niech rzuca.
Smart nad rzutem musi popracować, ale spokojnie, ma czas. Podobnie Young, który ma papiery na wielką strzelbę.
Co do centra, to jest jeszcze Faverani oprócz Zellera ;).
nie wydaje mi się, żeby Rondo był skłonny dołączyć do LAL, do kogo? do Randla?? tam jest spalona ziemia… pusto, zrobiło się pusto… wszyscy będą omijać LAL szerokim łukiem, moga przepłacić Monroe i tyle… NYK aż tyle kasy mieć nie badą, żeby majac Calderona inwestować maksa w Rondo (18 mln) bo poza Melo, to tam też jest nieciekawie, raczej poszukaja kogoś na PF i C
Vitor fajnie wyglada w obronie, ale w ataku to jest czarna dziura – jego efektywnosc jest beznadziejna, dlatego został tak szybko odstrzelony w zeszłym sezonie do D-League
R@ezende, na co Lakers Monroe kiedy mają Randle’a, Davisa oraz Hilla na 2-3letnich kontraktach?
Właśnie wg mnie będą polować na Rondo. Lakers będą mieli do wydania na 2 klasowych i drogich graczy.
Btw. Vitor ma problemy z samym sobą , jazda po pijanemu, zabrane prawo jazdy (a niedawno ktoś mnie to uświadamiał ,że może zrobić duużą karierę;-)
Na kontrakcie Hilla, mają opcję w drugim roku (kontrakt raczej do handlu, choć przepłacony lub „do przemęczenia” przez rok). Davis sam ma opcję (pewnie sam z niej zrezygnuje).
Oczywiście, że będą polować na Rondo (niekoniecznie słusznie). Chociaż, jak znam myślenie Kupchaka, to już od następnego lata, będzie „deptał” (z marnym skutkiem) przez cały rok z piorunochronem w Oklahomie.
Monroe na C?, pytanie za ile?
Moim skromnym zdaniem, Kupchak się mocno wypalił, chociaż summa summarum zawsze był przeceniany. Sporo kuponów odciął po Jerrym.
Oczywiście, Grzmot będzie wałkowany niczym mantra:-)podobnie myślę na temat Kupchaka oraz Westa.
Randle – Ok zgadzam sie, ma potencjał, ale Davis??? serio stawiasz go wyżej od Monroe? Monroe na C dałby LAL dużo więcej niż Hill, którego lubie, ale to nie jest zawodnik który odbuduje LAL – dlatego nic dziwnego, że LAL już w tym roku interesowali sie Monroe, ale nie mieli czym handlowac… dlatego Hill dostał roczny kontrakt z opcją zespołu na kolejny… Davis jak odpali, to przecież u nich nie zostanie za milion tylko odejdzie po tym sezonie, lub bedzie chciał dużej podwyżki, Boozer tez na rocznym… tam wszyscy sa w sumie na rocznym kontrakcie z podkoszowych poza Randlem – kto ma 2-3??
aktualnie LAL ma 36 mln w salary na sezon 2015-16 (Bryant, Young, Randle i Kelly – aż 4) – jesli zostanie Hill to bedzie 45 mln – przy salary wiekszym niz teraz (ok 65-66 mln) to maja kase na 1 drogiego zawodnika zawodnika – jak zrezygnuja z Hilla to powiedzmy ze 2 zawodników po 14-15 mln – ale 15 mln to Boston może spokojnie zapłacić Rondo – bez targowania się :D
Vitor az tak bardzo nie narozrabiał w Hiszpanii jak to opisały gazety – gdyby te zarzuty były prawda, to jakoobcokrajowiec czekałby na wyrok w areszcie, a on nie tylko wyjechał z Hiszpani, to jeszcze wrócił na operacje :)
ale Vitor potencjał ma, defensywnie to jest dobry zawodnik, ma świetny instynkt w pomalowanym, jak troche ogarnie NBA w ataku (poza kontrami – bo do tych biegał idelanie), to może być bardzo przydatnym zawodnikiem
Czemu od razu mam go stawiać wyżej? A – jest tańszy, B – mocniejszy w obronie i C – pasuje do roli zadaniowca, kiedy w rolę gwiazdy będzie wchodził Randle. Poza tym jeszcze jest Boozer oraz jak napisałem Hill. Bardziej Lakers poszukają strzelca lub rozgrywającego, bowiem te pozycje wyglądają słabo, bądź zaraz będą wyglądać słabo (kiedy odejdzie Kobe)
Randle niech najpierw zagra dobry sezon – bo 4 pkt i 1 zb w meczu z Utah nie daja podstaw do myslenia, że bedzie wchodził w role gwiazdy ;)
ja nie widze sensu w przeprowadzce Rondo do LAL, z punktu widzenia Rondo – na co mu to? Boston na najblizsze dwa offseasons bedzie miec też sporo kasy w salary i 10 picków na dwa najblizsze drafty – pozycja Dannego jest kolosalnie lepsza niż Kupchaka – do tego jest Bradley i Sullinger,oraz Green, Turner, Olynyk, Bass, Thornton, Zeller, Smart czy Young którymi spokojnie może handlowac i maja jakąś wartość, w LAL jest spalona ziemia…
Megaoptymizm Celta:-) powiem Tak ja bym Boston cały rozgonił a zostawił tylko Smarta i Sullingera. Może Olejnika;-) Rondla bym pchnął jeszcze dziś, shooter,slasher i rim protector takich graczy tu trzeba.Są talenty,ale niewybitne. Ja patrzę jednak z dystansu,bez przywiązania do graczy czy barw.
ale ogólnie to sie zgadzamy w diagnozie – shooter, slasher, rim protector – tylko raczej mamy inne metody leczenia :D rozgonic ale po co?? z FA wyciągnąc jest trudno, trzeba handlować… a żeby handlowac trezba mieć kim – co z tego ze NYK chciałoby wielu zagrac skoro z NYK nie da sie handlowac :D to samo w LAL…