Wstęp do Meczów gorszego Boga (MgB)
Kozły Jasona Kidda rozpoczęły kolejną potyczkę pre-season bez swoich trzech starterów – Larry’ego Sandersa, Brandona Knighta oraz Ersana Ilyasovy. W efekcie zmian w wyjściowym składzie, wymuszonych głównie kontuzjami, trener Bucks postawił na Johna Hensona, Krisa Middletona i Kendalla Marshalla. Wydawało się , że pierwsze dwie kwarty przy ciągle ćwiczonej taktyce trójkątów Dereka Fishera, mogą zadecydować o końcowej wygranej gospodarzy. Niestety po przerwie role się odwróciły i to przyjezdni zagrali jeszcze skuteczniej w ataku, głównie polegając na skuteczności z dalekiego dystansu. W głównej roli wystąpił O.J. Mayo, którego aż 6 trafień zza łuku zatrzepotało w siatce kosza Knicks.
New York Knicks – Milwaukee Bucks 107:120 (30:32, 31:24 32:38, 14:26)
Pierwsza odsłona zupełnie bez obrony i bez jakiś wielkich różnic w ataku Knicks. Gdyby mi ktoś nie powiedział , że grają trójkąty to pewnie nadal bym myślał, że na ławce siedzi Mike Woodson a kto ma otwartą pozycję to wówczas rzuca. Anthony, Shumpert czy Smith tradycjnie w pre-season spróbowali swoich sił na dystansie i zaliczyli po jednym trafieniu zza łuku. Z drugiej strony – pozostawiony bez obrony – Mayo trafił dwukrotnie zza łuku.
Ten sam zawodnik sprawdził obronę Knicks na starcie 2kw. Bucks rozciągali strefę Knicks do granic możliwości a kolejne próby Nicka Woltersa oraz Krisa Middletona znajdowały drogę do kosza. Swoje dwie minut, między popisami strzelckimi Melo, zaliczył też Tim Hardaway Jr. Jego sześć z rzędu oczek pozwoliło na przejęcie prowadzenia z rąk Bucks. Sporo błędów w ataku – faul ofensywny, strata podaniem, niecelne rzuty – przy celnych trójkach Prigioniego oraz Galloway’a (zagrał akcję 3+1) dały Knicks 5-punktów zaliczki (61-56).
Trzecia odsłona to nadal wymiana ognia z obu stron, a nowojorskiej publiczności przypomniał się Amar’e Stoudemire, który zanotował pierwsze cztery punkty w kwarcie. Po chwili Bucks rozpoczęli pogoń za rywalem, bo kosza z bliższej odległości atakowali Marshall, Antentokuonmpo i Parker. Jabari trafił z półdystansu , następnie dwa wolne i mecz się wyrównał. Minutę później już do głosu doszli Mayo i Marshall. OJ tak naprawdę rozgrzewał się przed ostatnimi rzutami w kwarcie, bowiem wraz z Jaredem Dudley’em rozstrzelali wspólnie (d)efensywę Knicks. Trzy trójki w finałowej minucie pogrążyło gospodarzy (Bucks wyszli na prowadzenie 94:93). Imponująca fryzura afro Mayo straszyła Madison Square Garden;-)
Finałowa kwarta była początkowym popisem Bucks, z jednej strony Kozły wyczuły szansę na odskoczenie a seryjne zdobycze punktowe Woltersa i następna trójka Dudley’a powiększyły prowadzenie do 7 oczek. Z drugiej strony Knicks wyglądali jak dzieci we mgle prowadzeni na rzeź przez Pablo Prigioniego. Głębokie rezerwy z Milwaukee w osobie Michaela Erica zwiększały przewagę do 10 punktów. Derek Fisher próbował ratować wynik dla Knicks poprzez wpuszczenie na parkiet Melo, ale Jabari Parker i John Henson tylko dobijali leżących rywali…(+13).
Knicks w ostatniej kwarcie rzucali cegłami do kosza, a w 12 minut zdobyli tylko 14 oczek. JR Smith, Carmelo Anthony, Tim Hardaway Jr – wszyscy czuli się jak na strzelnicy , z tymże strzelali ślepakami…
Statystyka meczu: 12/24 za trzy Bucks oraz 14/35 Knicks , Bucks 59.7 % z gry a Knicks 37.2 %
In minus: Iman Shumpert (2/10 z gry i odpowiedzialny za krycie Mayo, autora 24 pkt) i Jason Smith (0/5 z gry) i Quincy Acy (1/4 z gry, 4F w 14 minut)
In plus: O.J. Mayo (6/10 za trzy pkt, 24pkt), John Henson (11pkt i 10zb, 5/6 z gry), Jared Dudley (5/7 z gry i 14pkt) oraz Nick Wolters (13pkt i 5/5 z gry)
Najlepsi strzelcy: Anthony 24, Hardaway Jr. 20, Stoudemire 14 oraz Mayo 24, Dudley 14, Antetokounmpo 14, Parker 13
@Woy, czy Acy rzeczywiście wyszedł w s5?
Tak, to solidny defensor i dobrze łapie trójkąty
http://scores.espn.go.com/nba/gamecast?gameId=400584004&version=mobile&date=20141020&groupId=7