KNICKS – WIZARDS 103:100 (24:25, 27:25, 21:29, 31:21)
Run nowojorczyków podczas 4 kwarty oraz 30 oczek Carmelo Anthony’ego pozwoliło ekipie Dereka Fishera na dogonienie rywala ze stolicy USA. Melo oddał swój najważniejszy rzut meczu na 13 sek przed końcem ostatniej kwarty i trzypunktowa próba okazała się zwycięska dla Knicks. Nawet 29 punktów Johna Walla, przy skuteczności 10/16 z gry nie były w stanie zahamować końcowego zrywu Knicks. Ponadto słabszy mecz zanotował Marcin Gortat, trafiając tylko jedną z sześciu prób (4pkt i 10zb). Wizards niczym Bucks , przed dwoma dniami, dziurawili obręcze Knicks rzutami dystansowymi (11/19), ale na wygraną gości złożyła się spora liczba strat podczas II połowy (21 w meczu).
Najlepsi strzelcy: Anthony 30, Stoudemire 13, Hardaway 12, Prigioni 11 oraz Wall 29, Porter 22, James 13, Seraphin 10
——————
CELTICS – NETS 100:86 (25:25, 33:19, 26:24, 16:18)
Jeff Green wykonał wg mnie najlepszą czapę pre-season 2014
Świetne prowadzenie gry przez Marcusa Smarta oraz wsparcie Jareda Sullingera dało Celtom 14 punktowe prowadzenie przed przerwą. Smart zanotował 16pkt i 4as zaliczając tylko trzy pudła z gry. Sullinger popisał się dubletem na poziomie 15pkt i 17zb wygrywając rywalizację face-to-face z Masonem Plumlee (15pkt i 11zb). Wygrana Celtics to jednak żadne zaskoczenie , bowiem Lionell Hollins dał odpocząć swoim głównym starterom i tak Siatki rywalizowały bez udziału w grze Derona Williamsa, Joe Johnsona czy Brooka Lopeza. Bez nich Brooklyn miał tylko 37% skuteczności z gry oraz aż 25 strat.
Najlepsi strzelcy: Smart 16, Sullinger 15, Wallace 12, Zeller 11 oraz Plumlee 15, Teletović 15, Gutierrez 12, Jefferson 11, Teague 10
———————-
MAGIC – ROCKETS 89:90 (31:24, 20:19, 23:18, 15:29)
Magicy mieli dwie szanse na wygranie spotkania, ale obie próby poszły na marne. Willie Green , który próbuje dostać się do 16stki Magic oraz obiecujący Andrew Nicholson nie trafili pod presją kończącego się czasu. Ogólnie w ostatnich pięciu minutach potyczki Magia trafiła do kosza raz, a Rockets zniewelowali straty, doprowadzili do remisu i w końcu wygrali dzięki celnym osobistym Isiaha Canaana (4 / 4 w końcówce). Rakiety znów zagrały bez Dwighta Howarda a 17 minut spędził na parkiecie James Harden i mimo tego zdołały wygrać 5 mecz pre-season. Nawet 0/11 z gry Donatasa Motiejunasa nie odebrało Rockets wygranej…
Najlepsi strzelcy: Vucević 12, Harkless 11, Gordon 11, Nicholson 10 oraz Daniels 14, Canaan 14, Black 10
————————-
RAPTORS – Maccabi Haifa 92:85 (19:19, 28:18, 25:24, 20:24)
Niestety rola chłopców do bicia znów przypadła Izarelczykom. Była to trzecia przegrana goszczących w USA wicemistrzów Izreala. Nawet 26 strat z rąk Raptors nie zagroziło Kanadyjczykom. Każdy z tercetu Lowry-Ross-DeRozan rozegrał niecałe dwie kwarty i mimo wszystko dopiero II kwarta pozwoliła faworytom na zbudowanie 10-punktowej zaliczki. Solidne wejścia z ławki Greivisa Vasqueza (15pkt) i Jamesa Johnsona (11pkt) wpłynęły na poprawę ataku Raptors. Warto podkreślić bardzo niski procent skuteczności zza łuku w zespole Dwyane’a Casey (3/20). Liczbą meczu było 26 – tyle strat – najwięcej ze wszystkich dziś grających popełnili torontczycy. Ich bilans w pre-season jest też najlepszym na Wschodzie, 6-1.
Najlepsi strzelcy: Vasquez 15, Ross 11, Lowry 11, Johnson 10 oraz Allen 24, Stitt 19, Angley 11, Ariely 10
—————————
GRIZZLIES – CAVS 96:92 (14:16, 28:28, 27:23, 27:25)
Kyrie Irving w stylu Gary’ego Paytona przywitał się z Grizzlies
Marc Gasol (16pkt i 9zb) oraz Kosta Koufos (13pkt z czego 8 w czwartej kwarcie) obnażyli podkoszowe braki Kawalerii. Ponadto Dave Joerger dał sporo minut, skutecznym w tym meczu rezerwowym i tak John Leuer, Nick Calathes oraz wspomniany Koufos zakończyli spotkanie z dorobkiem dwucyfrowym. Dalej należy zwrócić uwagę , że Cavs trzymali się dzielnie mimo meczowej pauzy LeBrona Jamesa. Słabiej dysponowani strzelcy jak Kevin Love (4/9) oraz Mike Miller (0/4) nie byli w stanie wesprzeć Kyrie Irvinga (16pkt) i Diona Waitersa (15). Krótko i nieskutecznie wystąpił również Anderson Varajao (1/4 z gry w 16 min).
Najlepsi strzelcy: Gasol 16, Pondexter 15, Koufos 13, Randolph 11, Leuer 10, Conley 10, Calathes 10 oraz Irving 16, Waiters 15, Love 12, Harris 10
———————
BUCKS – WOLVES 91:110 (23:28, 24:25, 20:27, 24:20)
Jabari Parker miał najwięcej ochoty do gry
Wolves otworzyli spotkanie runem 12-1 i tak naprawdę do końca spotkania nie stracili prowadzenia. Bohaterem meczu okazał się Nikola Peković, który w 19 minut zanotował 15pkt i 13zb. W dodatku dobrze dysponowani Chase Budinger (15) oraz Shabazz Muhammed (19) skutecznie prowadzili kolejne ataki Wolves. Kiedy na starcie trzeciej odsłony Wilki dokonały kolejnego zrywu, 10-0,przewaga ekipy Flipa Saundersa wzrosła do 16 oczek. Potem oglądaliśmy już głębsze rezerwy, z których najlepsze wrażenie zrobił Gorgui Dieng (14pkt i 5zb). Bucks zakończyli mecz na 40% a ich startowy back court nie trafił żadnego rzutu (Brandon Knight 0/8, Giannis A 0/7). * 8 strat Antka to też materiał do analizy dla Jasona Kidda , który widzi go w roli playmakera…
Najlepsi strzelcy: Parker 18, Wolters 14, Mayo 11, Ilyasova 11, Eric 11 oraz Muhammad 19, Peković 15, Budinger 15, Dieng 14, Hummel 11, Rubio 10
—————————
SPURS – HAWKS 107:117 (25:17, 23:36, 26:42, 33:22)
Mike Budenholzer znów ograł Gregga Popovicha, ale tym razem w pre-season. Co ciekawe Spurs przez 16 kolejnych meczów sparingowych ogrywali Jastrzębie. Tym razem świetna dyspozycja tercetu Teague-Korver-Scott pozwoliła Jastrzębiom utrzymać 52% skuteczność z gry. W dodatku Mistrzowie nie specjalnie przykładali się do obrony, bo w drugiej kwarcie stracili 36 oczek, a w trzeciej jeszcze więcej – 42! 7 więcej strat Spurs oraz gorsza skuteczność na dystansie (7/22 Spurs i 12/25 Hawks) mocno odbiły się na wyniku. Ostrogi w dotychczasowych sparingach notują niski bilans 2-4. Danny Green zostaje w mocno wakacyjnej formie , z 2/10 z gry.
Najlepsi strzelcy: Parker 17, Joseph 14, Diaw 12, Anderson 10, Daye 10 oraz Teague 21, Scott 19, Korver 18, Millsap 15, Horford 10
———————
LAKERS – BLAZERS 94:86 (26:18, 24:19, 16:21, 28:28)
Blazers negatywnie zaskakują w pre-season a tym razem pozwolili Lakers przerwać swoją serię wygranych. Od 1992 roku Blazers wygrali wszystkie sparingi z Jeziorowcami. Do minionej nocy. Brak takich nazwisk jak Batum-Matthews-Aldridge musiał odbić się na wyniku i słabej skuteczności za trzy (4/16) oraz w zbiórkach (33-39 na korzyść L.A.) . Blazers pozwolili też na najlepszy występ w pre-season Juliusa Randle (17pkt, 7/10 z gry i 8 zb). Poza tym 4 innych Lakersów przekroczyło granicę 10 pkt. Nawet 12 punktów (10 w pierwszej połowie) ex centra Lakers – Chrisa Kamana nie zatrzymało zespołu Byrona Scotta przed trzecim zwycięstwem w pre-season.
Najlepsi strzelcy: Randle 17, Lin 13, Ellington 11, Johnson 11, Sacre 10 oraz McCollum 17, Leonard 13, Kaman 12, Crabbe 11, Barton 10
Gortat znów beznadziejny…